Zagraniczne media odnotowują sobotni Marsz Niepodległości w Warszawie, eksponując transparenty o treściach rasistowskich, antyislamskich, ksenofobicznych. W wielu relacjach podejmowana jest próba przedstawienia tego aspektu jako charakterystycznego dla całego marszu i dla sytuacji w Polsce.
Nie spotkała się natomiast z większym zainteresowaniem zagranicznych mediów wypowiedź wicepremiera Piotra Glińskiego, który podkreślił, że „nie ma zgody na to, żeby w przestrzeni publicznej funkcjonowało wsparcie dla wspólnoty narodowej w sensie etnicznym”. Gliński dał wyraz zdziwieniu, że na Marszu Niepodległości pojawił się transparent, „który mógłby sugerować, że ktoś myśli o narodzie w kategoriach etnicznych czy w kategoriach rasistowskich”.
W poniedziałek media odnotowują oświadczenie polskiego MSZ, w którym podkreślono, że przypisywanie Marszowi Niepodległości jako dominujących elementów, które miały charakter wyłącznie incydentalny, jest nieuprawnione. MSZ zaakcentował zarazem, że polskie władze zdecydowanie potępiają poglądy bazujące na ideach rasistowskich, antysemickich i ksenofobicznych.
„Defilada ekstremistów” - tak niemiecka „Sueddeutsche Zeitung” zatytułowała swą relację z Warszawy.
Dziesiątki tysięcy ultranacjonalistów, prawicowych radykałów i neofaszystów przemaszerowało w Dniu Niepodległości Polski przez Warszawę. Minister spraw wewnętrznych cieszy się z „pięknego widoku”
— pisze warszawski korespondent tej opiniotwórczej gazety Florian Hassel.
Według autora co najmniej 60 tys. osób zebrało się pod symbolami w rodzaju przypominającej swastykę „Falangi”. Hassel pisze o „upiornej atmosferze” w centrum Warszawy.
Kontrolowana przez rząd telewizja świętowała (defiladę) jako „wielki marsz patriotów”
— dodaje.
Niemiecki dziennikarz zastanawia się, dlaczego prawicowi ekstremiści rosną w siłę właśnie w Polsce, która tyle wycierpiała od niemieckiego faszyzmu. Wśród przyczyn wymienia „nacjonalistyczno-ksenofobiczne skrzydło Kościoła katolickiego” i „wspieranie nacjonalizmu, włącznie z ultraprawicą, przez prawicowo-populistyczną partię rządzącą Prawo i Sprawiedliwość”.
Hassel zaznacza, że polscy ultrasi sprzeciwiają się EU i NATO oraz walczą z homoseksualizmem i feminizmem, a przede wszystkim występują przeciwko islamowi i muzułmanom.
„SZ” przyznaje, że polscy prawicowi ekstremiści nie mają własnej partii w Sejmie, zwraca jednak uwagę na obecność przedstawicieli „ruchu narodowego” po wyborach w 2015 roku w partii Kukiz‘15.
Rządzący PiS, którego szef Jarosław Kaczyński sam ostrzegał przed muzułmanami jako zagrożeniem dla Europy i Polski, traktuje prawicowych radykałów jak nieoficjalnych sojuszników
— uważa Hassel, nie odnotowując jednak, podobnie jak wiele innych zagranicznych mediów, że już od kilku lat PiS odrębne obchody Święta Niepodległości organizuje nie w Warszawie, lecz w Krakowie, z udziałem J. Kaczyńskiego.
Dlaczego czarna Polska powinna budzić nasz strach”- takim tytułem rzymski dziennik „La Repubblica” opatrzył dwie strony komentarzy na temat sobotniego Marszu Niepodległości. Podkreśla w nim, że „zaalarmowana” jest Unia Europejska, a MSZ Izraela chce ukarania organizatorów.
Gazeta odnotowuje, że w wiecu udział wzięli reprezentanci ruchów radykalnych z wielu krajów Europy, wśród nich lider włoskiego neofaszystowskiego ugrupowania Forza Nuova Roberto Fiore.
Na łamach gazety wypowiedział się były korespondent francuskiego „Le Monde” w Warszawie Bernard Guetta, który komentując marsz stwierdził, że nie jest to dla niego „niespodzianka”.
W Polsce istnieją od dawna prawica konserwatywna i skrajna prawica. Były przed wojną, przeżyły komunizm i pojawiły się na nowo wraz powrotem demokracji
— stwierdził.
Węgierska filozof Agnes Heller wyraziła opinię, że to, co się wydarzyło, dowodzi tego, że „patriotyzm staje się nacjonalizmem”.
W tle jest Europa, która wszędzie wydaje się chora i gdzie tradycyjne partie demokratyczne są w kryzysie
— dodała.
O wydarzeniach w Polsce napisał też „Wall Street Journal”. Dziennik odnotowuje, że „w sobotę przez śródmieście Warszawy przeszły dziesiątki tysięcy Polaków w marszu zorganizowanym przez nacjonalistyczny ruch młodzieżowy (ONR), który domaga się czystej etnicznie Polski z mniejszą liczbą Żydów i muzułmanów”.
Amerykańska konserwatywna gazeta zauważa, że choć za organizację Marszu Niepodległości odpowiadały znane z radykalnych poglądów ONR i Młodzież Wszechpolska, to „niektórzy przedstawiciele rządu określili (te ruchy) jako marginalne grupy w tłumie”.
Marsz Niepodległości to dowód, że „coraz większa część polskiej młodzieży skręca na prawo”.
Tłumy, jakie zjawiły się na sobotnim marszu, pokazują, że polityka zadomawia się w klubach piłkarskich i ulubionych miejscach młodzieży, w których rekrutuje ONR. (…) Podobne ruchy przyjęły się, a niektóre nawet zdobyły miejsca w parlamencie, na Węgrzech, Słowacji i w Czechach
— podkreśla dziennik.
Czytaj dalej na następnej stronie =====>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zagraniczne media odnotowują sobotni Marsz Niepodległości w Warszawie, eksponując transparenty o treściach rasistowskich, antyislamskich, ksenofobicznych. W wielu relacjach podejmowana jest próba przedstawienia tego aspektu jako charakterystycznego dla całego marszu i dla sytuacji w Polsce.
Nie spotkała się natomiast z większym zainteresowaniem zagranicznych mediów wypowiedź wicepremiera Piotra Glińskiego, który podkreślił, że „nie ma zgody na to, żeby w przestrzeni publicznej funkcjonowało wsparcie dla wspólnoty narodowej w sensie etnicznym”. Gliński dał wyraz zdziwieniu, że na Marszu Niepodległości pojawił się transparent, „który mógłby sugerować, że ktoś myśli o narodzie w kategoriach etnicznych czy w kategoriach rasistowskich”.
W poniedziałek media odnotowują oświadczenie polskiego MSZ, w którym podkreślono, że przypisywanie Marszowi Niepodległości jako dominujących elementów, które miały charakter wyłącznie incydentalny, jest nieuprawnione. MSZ zaakcentował zarazem, że polskie władze zdecydowanie potępiają poglądy bazujące na ideach rasistowskich, antysemickich i ksenofobicznych.
„Defilada ekstremistów” - tak niemiecka „Sueddeutsche Zeitung” zatytułowała swą relację z Warszawy.
Dziesiątki tysięcy ultranacjonalistów, prawicowych radykałów i neofaszystów przemaszerowało w Dniu Niepodległości Polski przez Warszawę. Minister spraw wewnętrznych cieszy się z „pięknego widoku”
— pisze warszawski korespondent tej opiniotwórczej gazety Florian Hassel.
Według autora co najmniej 60 tys. osób zebrało się pod symbolami w rodzaju przypominającej swastykę „Falangi”. Hassel pisze o „upiornej atmosferze” w centrum Warszawy.
Kontrolowana przez rząd telewizja świętowała (defiladę) jako „wielki marsz patriotów”
— dodaje.
Niemiecki dziennikarz zastanawia się, dlaczego prawicowi ekstremiści rosną w siłę właśnie w Polsce, która tyle wycierpiała od niemieckiego faszyzmu. Wśród przyczyn wymienia „nacjonalistyczno-ksenofobiczne skrzydło Kościoła katolickiego” i „wspieranie nacjonalizmu, włącznie z ultraprawicą, przez prawicowo-populistyczną partię rządzącą Prawo i Sprawiedliwość”.
Hassel zaznacza, że polscy ultrasi sprzeciwiają się EU i NATO oraz walczą z homoseksualizmem i feminizmem, a przede wszystkim występują przeciwko islamowi i muzułmanom.
„SZ” przyznaje, że polscy prawicowi ekstremiści nie mają własnej partii w Sejmie, zwraca jednak uwagę na obecność przedstawicieli „ruchu narodowego” po wyborach w 2015 roku w partii Kukiz‘15.
Rządzący PiS, którego szef Jarosław Kaczyński sam ostrzegał przed muzułmanami jako zagrożeniem dla Europy i Polski, traktuje prawicowych radykałów jak nieoficjalnych sojuszników
— uważa Hassel, nie odnotowując jednak, podobnie jak wiele innych zagranicznych mediów, że już od kilku lat PiS odrębne obchody Święta Niepodległości organizuje nie w Warszawie, lecz w Krakowie, z udziałem J. Kaczyńskiego.
Dlaczego czarna Polska powinna budzić nasz strach”- takim tytułem rzymski dziennik „La Repubblica” opatrzył dwie strony komentarzy na temat sobotniego Marszu Niepodległości. Podkreśla w nim, że „zaalarmowana” jest Unia Europejska, a MSZ Izraela chce ukarania organizatorów.
Gazeta odnotowuje, że w wiecu udział wzięli reprezentanci ruchów radykalnych z wielu krajów Europy, wśród nich lider włoskiego neofaszystowskiego ugrupowania Forza Nuova Roberto Fiore.
Na łamach gazety wypowiedział się były korespondent francuskiego „Le Monde” w Warszawie Bernard Guetta, który komentując marsz stwierdził, że nie jest to dla niego „niespodzianka”.
W Polsce istnieją od dawna prawica konserwatywna i skrajna prawica. Były przed wojną, przeżyły komunizm i pojawiły się na nowo wraz powrotem demokracji
— stwierdził.
Węgierska filozof Agnes Heller wyraziła opinię, że to, co się wydarzyło, dowodzi tego, że „patriotyzm staje się nacjonalizmem”.
W tle jest Europa, która wszędzie wydaje się chora i gdzie tradycyjne partie demokratyczne są w kryzysie
— dodała.
O wydarzeniach w Polsce napisał też „Wall Street Journal”. Dziennik odnotowuje, że „w sobotę przez śródmieście Warszawy przeszły dziesiątki tysięcy Polaków w marszu zorganizowanym przez nacjonalistyczny ruch młodzieżowy (ONR), który domaga się czystej etnicznie Polski z mniejszą liczbą Żydów i muzułmanów”.
Amerykańska konserwatywna gazeta zauważa, że choć za organizację Marszu Niepodległości odpowiadały znane z radykalnych poglądów ONR i Młodzież Wszechpolska, to „niektórzy przedstawiciele rządu określili (te ruchy) jako marginalne grupy w tłumie”.
Marsz Niepodległości to dowód, że „coraz większa część polskiej młodzieży skręca na prawo”.
Tłumy, jakie zjawiły się na sobotnim marszu, pokazują, że polityka zadomawia się w klubach piłkarskich i ulubionych miejscach młodzieży, w których rekrutuje ONR. (…) Podobne ruchy przyjęły się, a niektóre nawet zdobyły miejsca w parlamencie, na Węgrzech, Słowacji i w Czechach
— podkreśla dziennik.
Czytaj dalej na następnej stronie =====>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/366796-zagraniczna-prasa-powiela-klamstwa-o-marszu-niepodleglosci-domagali-sie-czystej-etnicznie-polski-z-mniejsza-liczba-zydow-i-muzulmanow