Wynik wyborów w Czechach jest - jego zdaniem - „protestem przeciwko poczuciu obcego panowania”. Podczas gdy Katalonia dąży do niepodległości, Czesi wybrali krytycznego wobec UE miliardera, przeciwko któremu toczy się postępowanie z powodu podejrzenia o oszustwa przy unijnych funduszach - tłumaczy.
Tak, jak niektóre mniejszości nie czują się dobrze w swoich krajach, tak samo sporo obywateli Unii, szczególnie na Wschodzie, czuje się obco w UE
— twierdzi Mueller.
Komentator zaznacza, że chociaż obawy przed islamizacją graniczą z „paranoją”, to jednak chodzi o to, że Czesi nie chcą, by inni decydowali o migracji do ich kraju.
Ukrywanie tej sprawy, czy kwestionowanie jej jako rozdmuchanej nic nie pomoże
— ocenia publicysta „FAZ”, dodając, że także przyszły niemiecki rząd będzie musiał się do niej ustosunkować.
Mueller zaznacza, że UE „nie jest celem samym w sobie, lecz ma służyć ludziom”.
To od nich, od narodów Europy zależy, co wolno państwu i UE
— podkreśla.
Komentator przypomina, że jeśli przyszły szef czeskiego rządu chce kierować państwem jak firmą, to firma ta musi przestrzegać zasad, które sama uchwaliła.
Każdy członek UE musi przestrzegać wspólnie ustalonych reguł. Nie musi się podporządkowywać nikomu z wyjątkiem prawa
— czytamy w „FAZ”.
Państwo prawa chroni mniejszości przed większością - podkreśla Mueller.
UE nie powinna wytykać Pradze jej postawy w kwestii uchodźców, która ze zrozumiałych powodów może być w Czechach inna, niż w Luksemburgu, lecz powinna przypominać o wspólnym fundamencie, który przewiduje także obowiązki, a wybory traktuje jak szansę
— pisze w konkluzji komentator „FAZ”.
ems/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wynik wyborów w Czechach jest - jego zdaniem - „protestem przeciwko poczuciu obcego panowania”. Podczas gdy Katalonia dąży do niepodległości, Czesi wybrali krytycznego wobec UE miliardera, przeciwko któremu toczy się postępowanie z powodu podejrzenia o oszustwa przy unijnych funduszach - tłumaczy.
Tak, jak niektóre mniejszości nie czują się dobrze w swoich krajach, tak samo sporo obywateli Unii, szczególnie na Wschodzie, czuje się obco w UE
— twierdzi Mueller.
Komentator zaznacza, że chociaż obawy przed islamizacją graniczą z „paranoją”, to jednak chodzi o to, że Czesi nie chcą, by inni decydowali o migracji do ich kraju.
Ukrywanie tej sprawy, czy kwestionowanie jej jako rozdmuchanej nic nie pomoże
— ocenia publicysta „FAZ”, dodając, że także przyszły niemiecki rząd będzie musiał się do niej ustosunkować.
Mueller zaznacza, że UE „nie jest celem samym w sobie, lecz ma służyć ludziom”.
To od nich, od narodów Europy zależy, co wolno państwu i UE
— podkreśla.
Komentator przypomina, że jeśli przyszły szef czeskiego rządu chce kierować państwem jak firmą, to firma ta musi przestrzegać zasad, które sama uchwaliła.
Każdy członek UE musi przestrzegać wspólnie ustalonych reguł. Nie musi się podporządkowywać nikomu z wyjątkiem prawa
— czytamy w „FAZ”.
Państwo prawa chroni mniejszości przed większością - podkreśla Mueller.
UE nie powinna wytykać Pradze jej postawy w kwestii uchodźców, która ze zrozumiałych powodów może być w Czechach inna, niż w Luksemburgu, lecz powinna przypominać o wspólnym fundamencie, który przewiduje także obowiązki, a wybory traktuje jak szansę
— pisze w konkluzji komentator „FAZ”.
ems/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/363609-niemiecka-prasa-nie-moze-przebolec-czeskich-wyborow-die-welt-porownuje-babisza-do-kaczynskiego-ktorego-nazywa-zazartym-nacjonalista?strona=2