Dyrektor generalny brytyjskiego kontrwywiadu MI5 Andrew Parker przyznał podczas spotkania z dziennikarzami, że poziom zagrożenia terrorystycznego cały czas wzrasta. Mówiąc w skrócie – jest źle, może być jeszcze gorzej. Co można zrobić w tej sytuacji zdaniem brytyjskich służb? Liczyć na to, że muzułmański psychopata z Allahem na ustach nie zabije akurat ciebie.
Taki wniosek można wysnuć ze słów Parkera. Zdaniem szefa MI5 zagrożenia są skutkiem ubocznym dobrodziejstw, jakie niesie panujący system.
Do ataków będzie czasem dochodzić, ponieważ jesteśmy wolnym społeczeństwem, liberalną demokracją i nie monitorujemy każdego przez cały czas
— powiedział bez skrępowania Andrew Parker.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepokojące słowa szefa brytyjskiego kontrwywiadu: Zagrożenie terrorystyczne szybko ewoluuje i przybiera skalę, jakiej dotąd nie widzieliśmy
Oczywiście konflikt między bezpieczeństwem a wolnością obywateli jest nierozerwalnie związany z funkcjonowaniem współczesnych państw. Tylko po co wtłaczać w to jeszcze „liberalną demokrację”? Czyżby klucz ideologiczny miałby w tym przypadku aż tak istotne znaczenie?
Obawiam się, że wypowiedź szefa MI5 w niezamierzony sposób pokazuje demolatryczną manię Zachodu. Głos narodu – suwerena to za mało. Trzeba jeszcze oddawać pokłony demokratycznym wartościom przedstawianym jako sacrum.
Liberalna demokracja staje się bałwanem, przed którym ma się zginać każde kolano – niebiańskie, ziemskie, piekielne… Ba, należy mu nawet składać ofiary z ludzi. A że dokona tego islamski terrorysta? Cóż, taka jest cena. Straszne czasy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/363012-zamachy-musicie-sie-przyzwyczaic-zdaniem-moznych-to-wasza-ofiara-zlozona-na-oltarzu-demoliberalnych-wartosci