PAP: Czy oprócz relacji z Unią widzi pan także pole do współpracy w tym obszarze między krajami Kaukazu Południowego a NATO?
W.W.: Polska sytuuje się wśród państw, które zabiegają o utrzymanie zainteresowania NATO współpracą z państwami Kaukazu Południowego. Gruzja jest pod tym względem wzorem dla innych państw partnerskich. Znajduje to odzwierciedlenie w istniejących mechanizmach Komisji NATO-Gruzja, jak i specjalnym statusie, którym cieszy się ten kraj, należąc do ekskluzywnego grona Enhanced Opportunities Partners, wspólnie z Finlandią, Szwecją, Australią i Jordanią.
Aktywne podejście Tbilisi jest wysoko oceniane przez kraje NATO. Istniejące okoliczności polityczne uniemożliwiają jednak na obecnym etapie postęp w kwestii członkostwa Gruzji w NATO, co przyjmujemy z ubolewaniem. Mamy nadzieję, że ulegną one zmianie i Gruzja dołączy do Sojuszu jako pełnoprawny członek rodziny euroatlantyckiej. Polska zamierza nadal wspierać reformy sektora obronnego Gruzji. Jesteśmy państwem wiodącym w zakresie reformy gruzińskich wojsk specjalnych oraz angażujemy się we wsparcie żandarmerii wojskowej.
Dla Armenii i Azerbejdżanu współpraca z NATO stanowi sposobność na poprawę własnych zdolności dot. modernizacji systemu obronności. Baku uczestniczy w Partnerstwie dla Pokoju i jest członkiem Rady Partnerstwa Euro-Atlantyckiego. Brało też udział we współpracy z NATO w zakresie zwalczania terroryzmu, edukacji wojskowej oraz cywilnego planowania kryzysowego. Azerbejdżan uczestniczy ponadto w operacji Sojuszu w Afganistanie, a w przeszłości również w Kosowie.
Priorytety dotyczące współpracy praktycznej Armenii z NATO to m.in. reforma sektora obronnego, udział w operacjach wspierania pokoju, ochrona granic, walka z terroryzmem, zarządzanie kryzysowe, szkolenia językowe czy współpraca naukowa. Intencją strony polskiej jest powiązanie współpracy dwustronnej z potrzebami Armenii w zakresie realizacji Indywidualnego Planu Partnerstwa z Sojuszem Północnoatlantyckim.
PAP: A jakie perspektywy stoją przed dwustronną współpracą Polski z krajami południowego Kaukazu w sprawach bezpieczeństwa?
W.W.: Długoterminowe partnerstwo przemysłowe i współpraca sektorów zbrojeniowych powinny być dla nas czymś naturalnym. Musimy stawiać czoła podobnym wyzwaniom, do tego łączy nas zbliżone postrzeganie zagrożeń w regionie. Możliwości wzmocnienia naszych relacji w tym zakresie są - trzeba je jednak umiejętnie wykorzystać, w zgodzie ze zobowiązaniami międzynarodowymi.
Polska ma dziś bardzo dobrą ofertę zbrojeniową. Jesteśmy producentami nowoczesnego uzbrojenia spełniającego standardy Sojuszu Północnoatlantyckiego i sprawdzonego w warunkach bojowych.
Elementem przemawiającym na korzyść polskiego przemysłu obronnego jest również jego bardzo duże doświadczenie w modernizacji uzbrojenia radzieckiego/poradzieckiego, co ma szczególne znaczenie w krajach Kaukazu Południowego, które łączy dziedzictwo postsowieckich technologii wojskowych.
Mówiąc konkretniej, chcielibyśmy, aby współpraca przemysłowo-obronna z Gruzją, która w poprzedniej dekadzie zaowocowała konkretnymi kontraktami, zyskała nową dynamikę w kontekście planów modernizacyjnych gruzińskich sił zbrojnych. Szansę na intensyfikację współpracy w tym obszarze dostrzegam także w Armenii.
PAP: Jaką rolę dla polityki Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu odgrywa dziś aktywność rosyjska? Jakie działania podejmuje Polska i organizacje zrzeszające kraje Zachodu na rzecz zrównoważenia wpływów Rosji w regionie?
W.W.: Jesteśmy bardzo zaniepokojeni polityką Rosji wobec jej sąsiadów. Pobrzmiewają w niej nuty neoimperialne, nuty tęsknoty za czasami Związku Sowieckiego. Stało się to bardzo wyraźne wraz z agresją na Gruzję w 2008 r., a zupełnie oczywiste po zajęciu Krymu i sprowokowaniu konfliktu w Donbasie.
Rosja po prostu nie chce dopuścić, aby u jej granic pojawiły się państwa demokratyczne i prosperujące. Nie pozwala także, aby kraje te podążały wybraną przez siebie drogą integracji euroatlantyckiej. Przywódcy Rosji zdają się wciąż kierować w swym myśleniu o krajach sąsiedzkich swoistą współczesną wersją doktryny Breżniewa zakładającą ich ograniczoną - interesami Moskwy - suwerenność.
W relacjach z innymi krajami Polska zawsze pozostawała zwolennikiem podejścia partnerskiego, dotyczy to również naszych relacji z krajami Kaukazu. Dlatego reagujemy dwojako. Po pierwsze, poprzez program Partnerstwa Wschodniego, o którym już mówiłem. Po drugie - staramy się wszędzie, gdzie to możliwe - w UE, NATO, ONZ i na innych forach międzynarodowych - uwrażliwiać międzynarodową opinię publiczną na bezprawie i tragedie ludzkie, jakie za sprawą rosyjskiej agresji mają miejsce na Ukrainie i w Gruzji, a także na naciski wobec innych państw, w tym zakaukaskich. UE konsekwentnie od ponad trzech lat utrzymuje politykę sankcji wobec Moskwy, a w sukurs idą nam takie potęgi jak USA czy Japonia. Sankcje te nie są jedynie odpowiedzią na metody Moskwy, ale także wyraźnym ostrzeżeniem, że podobne akty agresji będą się spotykać z jednoznaczną reakcją społeczności międzynarodowej.
PAP: Czy podczas wizyty na Południowym Kaukazie poruszy pan temat nierozwiązanych sporów terytorialnych w regionie, w tym w szczególności konfliktu o Górski Karabach oraz separatystycznych republik Osetii Południowej oraz Abchazji? Czy Polska może zaangażować się w mediację albo podjąć działania mające na celu rozwiązanie tych sporów np. na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ?
W.W.: W Tbilisi, Baku i Erywaniu będę podkreślać tak jak do tej pory, że nie ma alternatywy dla pokojowego rozwiązania tych konfliktów. Popieramy wysiłki międzynarodowe i dwustronne na rzecz deeskalacji sytuacji w Osetii Południowej, Abchazji i Górskim Karabachu. Zamierzamy to także czynić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ jako jej niestały członek w latach 2018-2019.
Wspieramy również Międzynarodowe Rozmowy Genewskie jako najistotniejsze forum negocjacyjne w konflikcie rosyjsko-gruzińskim. Wobec konfliktu w i wokół Górskiego Karabachu chcemy podkreślić niezmienność naszego stanowiska, opartego na postulacie poszanowania podstawowych zasad porządku międzynarodowego, m.in. suwerenności, integralności terytorialnej i nienaruszalności granic oraz prawa do samostanowienia. Apelujemy do obu stron konfliktu, by dołożyły wszelkich starań na rzecz zapobiegania incydentom zbrojnym i przestrzegały reżimu zawieszenia broni.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PAP: Czy oprócz relacji z Unią widzi pan także pole do współpracy w tym obszarze między krajami Kaukazu Południowego a NATO?
W.W.: Polska sytuuje się wśród państw, które zabiegają o utrzymanie zainteresowania NATO współpracą z państwami Kaukazu Południowego. Gruzja jest pod tym względem wzorem dla innych państw partnerskich. Znajduje to odzwierciedlenie w istniejących mechanizmach Komisji NATO-Gruzja, jak i specjalnym statusie, którym cieszy się ten kraj, należąc do ekskluzywnego grona Enhanced Opportunities Partners, wspólnie z Finlandią, Szwecją, Australią i Jordanią.
Aktywne podejście Tbilisi jest wysoko oceniane przez kraje NATO. Istniejące okoliczności polityczne uniemożliwiają jednak na obecnym etapie postęp w kwestii członkostwa Gruzji w NATO, co przyjmujemy z ubolewaniem. Mamy nadzieję, że ulegną one zmianie i Gruzja dołączy do Sojuszu jako pełnoprawny członek rodziny euroatlantyckiej. Polska zamierza nadal wspierać reformy sektora obronnego Gruzji. Jesteśmy państwem wiodącym w zakresie reformy gruzińskich wojsk specjalnych oraz angażujemy się we wsparcie żandarmerii wojskowej.
Dla Armenii i Azerbejdżanu współpraca z NATO stanowi sposobność na poprawę własnych zdolności dot. modernizacji systemu obronności. Baku uczestniczy w Partnerstwie dla Pokoju i jest członkiem Rady Partnerstwa Euro-Atlantyckiego. Brało też udział we współpracy z NATO w zakresie zwalczania terroryzmu, edukacji wojskowej oraz cywilnego planowania kryzysowego. Azerbejdżan uczestniczy ponadto w operacji Sojuszu w Afganistanie, a w przeszłości również w Kosowie.
Priorytety dotyczące współpracy praktycznej Armenii z NATO to m.in. reforma sektora obronnego, udział w operacjach wspierania pokoju, ochrona granic, walka z terroryzmem, zarządzanie kryzysowe, szkolenia językowe czy współpraca naukowa. Intencją strony polskiej jest powiązanie współpracy dwustronnej z potrzebami Armenii w zakresie realizacji Indywidualnego Planu Partnerstwa z Sojuszem Północnoatlantyckim.
PAP: A jakie perspektywy stoją przed dwustronną współpracą Polski z krajami południowego Kaukazu w sprawach bezpieczeństwa?
W.W.: Długoterminowe partnerstwo przemysłowe i współpraca sektorów zbrojeniowych powinny być dla nas czymś naturalnym. Musimy stawiać czoła podobnym wyzwaniom, do tego łączy nas zbliżone postrzeganie zagrożeń w regionie. Możliwości wzmocnienia naszych relacji w tym zakresie są - trzeba je jednak umiejętnie wykorzystać, w zgodzie ze zobowiązaniami międzynarodowymi.
Polska ma dziś bardzo dobrą ofertę zbrojeniową. Jesteśmy producentami nowoczesnego uzbrojenia spełniającego standardy Sojuszu Północnoatlantyckiego i sprawdzonego w warunkach bojowych.
Elementem przemawiającym na korzyść polskiego przemysłu obronnego jest również jego bardzo duże doświadczenie w modernizacji uzbrojenia radzieckiego/poradzieckiego, co ma szczególne znaczenie w krajach Kaukazu Południowego, które łączy dziedzictwo postsowieckich technologii wojskowych.
Mówiąc konkretniej, chcielibyśmy, aby współpraca przemysłowo-obronna z Gruzją, która w poprzedniej dekadzie zaowocowała konkretnymi kontraktami, zyskała nową dynamikę w kontekście planów modernizacyjnych gruzińskich sił zbrojnych. Szansę na intensyfikację współpracy w tym obszarze dostrzegam także w Armenii.
PAP: Jaką rolę dla polityki Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu odgrywa dziś aktywność rosyjska? Jakie działania podejmuje Polska i organizacje zrzeszające kraje Zachodu na rzecz zrównoważenia wpływów Rosji w regionie?
W.W.: Jesteśmy bardzo zaniepokojeni polityką Rosji wobec jej sąsiadów. Pobrzmiewają w niej nuty neoimperialne, nuty tęsknoty za czasami Związku Sowieckiego. Stało się to bardzo wyraźne wraz z agresją na Gruzję w 2008 r., a zupełnie oczywiste po zajęciu Krymu i sprowokowaniu konfliktu w Donbasie.
Rosja po prostu nie chce dopuścić, aby u jej granic pojawiły się państwa demokratyczne i prosperujące. Nie pozwala także, aby kraje te podążały wybraną przez siebie drogą integracji euroatlantyckiej. Przywódcy Rosji zdają się wciąż kierować w swym myśleniu o krajach sąsiedzkich swoistą współczesną wersją doktryny Breżniewa zakładającą ich ograniczoną - interesami Moskwy - suwerenność.
W relacjach z innymi krajami Polska zawsze pozostawała zwolennikiem podejścia partnerskiego, dotyczy to również naszych relacji z krajami Kaukazu. Dlatego reagujemy dwojako. Po pierwsze, poprzez program Partnerstwa Wschodniego, o którym już mówiłem. Po drugie - staramy się wszędzie, gdzie to możliwe - w UE, NATO, ONZ i na innych forach międzynarodowych - uwrażliwiać międzynarodową opinię publiczną na bezprawie i tragedie ludzkie, jakie za sprawą rosyjskiej agresji mają miejsce na Ukrainie i w Gruzji, a także na naciski wobec innych państw, w tym zakaukaskich. UE konsekwentnie od ponad trzech lat utrzymuje politykę sankcji wobec Moskwy, a w sukurs idą nam takie potęgi jak USA czy Japonia. Sankcje te nie są jedynie odpowiedzią na metody Moskwy, ale także wyraźnym ostrzeżeniem, że podobne akty agresji będą się spotykać z jednoznaczną reakcją społeczności międzynarodowej.
PAP: Czy podczas wizyty na Południowym Kaukazie poruszy pan temat nierozwiązanych sporów terytorialnych w regionie, w tym w szczególności konfliktu o Górski Karabach oraz separatystycznych republik Osetii Południowej oraz Abchazji? Czy Polska może zaangażować się w mediację albo podjąć działania mające na celu rozwiązanie tych sporów np. na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ?
W.W.: W Tbilisi, Baku i Erywaniu będę podkreślać tak jak do tej pory, że nie ma alternatywy dla pokojowego rozwiązania tych konfliktów. Popieramy wysiłki międzynarodowe i dwustronne na rzecz deeskalacji sytuacji w Osetii Południowej, Abchazji i Górskim Karabachu. Zamierzamy to także czynić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ jako jej niestały członek w latach 2018-2019.
Wspieramy również Międzynarodowe Rozmowy Genewskie jako najistotniejsze forum negocjacyjne w konflikcie rosyjsko-gruzińskim. Wobec konfliktu w i wokół Górskiego Karabachu chcemy podkreślić niezmienność naszego stanowiska, opartego na postulacie poszanowania podstawowych zasad porządku międzynarodowego, m.in. suwerenności, integralności terytorialnej i nienaruszalności granic oraz prawa do samostanowienia. Apelujemy do obu stron konfliktu, by dołożyły wszelkich starań na rzecz zapobiegania incydentom zbrojnym i przestrzegały reżimu zawieszenia broni.
gah/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/362825-waszczykowski-postepujaca-integracja-krajow-partnerstwa-wschodniego-z-ue-to-autentyczny-sukces-polskiej-dyplomacji?strona=3