Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił w wywiadzie z amerykańską stacją „CNN” swoją gotowość, by doprowadzić reformę francuskiego rynku pracy do końca, mimo szeroko zakrojonych demonstracji na ulicach francuskich miast.

Wierzę w demokrację, ale demokracja to nie ulica. Szanuje tych co protestują, ale szanuję także francuskich wyborców, a oni głosowali za zmianami. Tłumaczyłem Francuzom te reformy przez ostatnie tygodnie wielokrotnie, raz za razem. Nie będzie silnej Francji bez silnej gospodarki. To niemożliwe i ludzie muszą to zrozumieć. Nie mam żadnych powodów, by z tych reform rezygnować

—zaznaczył gospodarz Pałacu Elizejskiego. Przeciwnicy reform Macrona, ze związkami zawodowymi na czele, znów wyjdą dziś na ulice. Centrale związkowe CGT i SUD zablokowały porty, w tym port w Le Havre, protesty i strajki toczą się także na uniwersytetach i na kolei.

23 września w Paryżu odbędzie się demonstracja zorganizowana przez ruch „Les Insoumises” skrajnie lewicowego populisty Jean’a Luca Melenchona a 25 września strajkować mają kierowcy TIR-ów, blokując główne drogi w kraju.

Ryb, lefigaro.fr