Jest konieczne, by nie tylko poszczególne państwa, ale V4 jako takie było w unijnym rdzeniu
— powiedział PAP sekretarz stanu ds. europejskich w kancelarii premiera Republiki Czeskiej Alesz Chmelarz. Jako niefortunną ocenił sytuację, w której kraje członkowskie miałyby wybierać, z kim w UE trzymają.
Pytany przez PAP o ocenę aktualnej kondycji Grupy Wyszehradzkiej czeski minister powiedział, że z punktu widzenia Pragi jest ona „najważniejszym” i „bardzo trwałym” formatem regionalnej współpracy.
Od 1991 r., kiedy został utworzony, pokazał swoją elastyczność i odegrał ważną rolę w rozmaitych sprawach: najpierw w procesie akcesyjnym do NATO i do UE, a później w formowaniu wspólnych stanowisk w różnych sprawach, które nas łączą. Postrzegamy V4 jako bardzo przydatną platformę. Widzimy możliwości rozmowy o kolejnych kwestiach, które nas w jakiś sposób łączą, np. o podwójnych standardach żywności w UE, ale także pogłębianiu wewnętrznego rynku i generalnie konwergencji, które są tak naprawdę w interesie całej Unii
— mówił.
Zwrócił w tym kontekście uwagę, że łączna populacja krajów Wyszehradu liczy 65 mln mieszkańców, czyli „w gruncie rzeczy tyle, co Francji”.
Daje nam to widoczność, umożliwiającą podnoszenie kwestii rzeczywiście ważnych
— podkreślił polityk.
Wiem, że w niektórych krajach debata medialna skupia się na tym negatywnym wymiarze Grupy Wyszehradzkiej, ale naprawdę staramy się uczynić ją konstruktywnym partnerem w ramach UE i podkreślać sprawy, które powinny nas łączyć z innymi krajami członkowskimi, a nie tylko zgłaszać zdanie odrębne, choć i to jest istotny aspekt V4
— dodał Chmelarz.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jest konieczne, by nie tylko poszczególne państwa, ale V4 jako takie było w unijnym rdzeniu
— powiedział PAP sekretarz stanu ds. europejskich w kancelarii premiera Republiki Czeskiej Alesz Chmelarz. Jako niefortunną ocenił sytuację, w której kraje członkowskie miałyby wybierać, z kim w UE trzymają.
Pytany przez PAP o ocenę aktualnej kondycji Grupy Wyszehradzkiej czeski minister powiedział, że z punktu widzenia Pragi jest ona „najważniejszym” i „bardzo trwałym” formatem regionalnej współpracy.
Od 1991 r., kiedy został utworzony, pokazał swoją elastyczność i odegrał ważną rolę w rozmaitych sprawach: najpierw w procesie akcesyjnym do NATO i do UE, a później w formowaniu wspólnych stanowisk w różnych sprawach, które nas łączą. Postrzegamy V4 jako bardzo przydatną platformę. Widzimy możliwości rozmowy o kolejnych kwestiach, które nas w jakiś sposób łączą, np. o podwójnych standardach żywności w UE, ale także pogłębianiu wewnętrznego rynku i generalnie konwergencji, które są tak naprawdę w interesie całej Unii
— mówił.
Zwrócił w tym kontekście uwagę, że łączna populacja krajów Wyszehradu liczy 65 mln mieszkańców, czyli „w gruncie rzeczy tyle, co Francji”.
Daje nam to widoczność, umożliwiającą podnoszenie kwestii rzeczywiście ważnych
— podkreślił polityk.
Wiem, że w niektórych krajach debata medialna skupia się na tym negatywnym wymiarze Grupy Wyszehradzkiej, ale naprawdę staramy się uczynić ją konstruktywnym partnerem w ramach UE i podkreślać sprawy, które powinny nas łączyć z innymi krajami członkowskimi, a nie tylko zgłaszać zdanie odrębne, choć i to jest istotny aspekt V4
— dodał Chmelarz.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/357825-czy-grupa-v4-bedzie-w-scislym-rdzeniu-unii-europejskiej-czechy-staramy-sie-uczynic-ja-konstruktywnym-partnerem-w-ramach-ue