Gen. Roman Polko udzielił „Super Expressowi” wywiadu. Tematem rozmowy są manewry Zapad 2017, największe rosyjskie ćwiczenia wojskowe od lat, które rozpoczną się w czwartek na Białorusi.
Przede wszystkim nie znamy dokładnej skali tych manewrów. Ja bym to widział nie jako przygotowania do inwazji, ale jako kolejny krok w wojnie toczącej się w internecie i cyberprzestrzeni, ruch propagandowy
— przekonuje gen. Roman Polko.
Cel Rosji jest jasny - Moskwa pokazuje siłę, puszcza w obieg informację o rzekomo 100 tys. uczestniczących w ćwiczeniach żołnierzy, nie wpuszcza obserwatorów. Celowo buduje w ten sposób wizerunek nieprzewidywalnego niedźwiedzia, którego wszyscy mają się bać
— dodał.
Były wojskowy wskazał, że podczas tegorocznych manewrów rosyjscy żołnierze nie będą ćwiczyć wariantu agresywnego z atakiem jądrowym na Warszawę, ani inwazją, po której ich wojska zatrzymują się na linii Wisły.
W tym roku wojska mają ćwiczyć zwalczanie dywersji na własnym terytorium. To oznacza, że Putin zaczyna obawiać się ataków terrorystycznych, a być może przygotowuje swe siły do wykorzystania wewnętrznego bądź w strefie walk na Ukrainie
— stwierdził
Były dowódca jednostki specjalnej GROM uspokoił, że agresji Rosjan na Polskę raczej nie będzie. Dodał, że celem Rosjan jest wojna propagandowa.
Powinniśmy się jednak uodpornić na wojnę propagandową, która jest w tej chwili przez Putina prowadzona i Putin ma tu w tej chwili inicjatywę. W cyberprzestrzeni NATO wojnę informacyjną z Rosją niestety przegrywa
— podsumował gen. Polko w rozmowie z „Super Expressem”.
ems/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/357581-gen-polko-o-manewrach-zapad-2017-to-nie-sa-przygotowania-do-inwazji-na-polske-ale-wojna-propagandowa