Ile polski rząd przeznaczył pieniędzy na pomoc Syrii?
Otrzymaliśmy od polskiego rządu 5,5 miliona złotych. Potrzeby Syryjczyków są bardzo zróżnicowane. Cztero-pięcioosobowa rodzina potrzebuje około 150 dolarów na miesiąc, żeby przeżyć. Pensje są bardzo niskie – 40, 50, czasem 80 USD, więc nawet jeżeli ktoś ma pracę, brakuje mu pieniędzy na wyżywienie rodziny. Ale największą tragedią dla rodziny jest choroba. Jedna z rodzin potrzebowała pieniędzy na leczenie, sprzedali wszystko, co mieli, ale zebranych przez nich pieniądze i tak było za mało. Dzięki temu, że otrzymali od nas dopłatę było ich stać na przeprowadzenie operacji mózgu u jednego z członków rodziny. Nie zawsze można czekać z leczeniem. Polska spotyka się z wyjątkową wdzięcznością za pomoc, jaka płynie dla osób poszkodowanych wojną. Dzięki pieniądzom przekazywanym z Polski ratujemy ludzkie życie. Na skutek działań wojennych zginęło około 300 tysięcy osób, ale drugie tyle albo być może i jeszcze więcej, zginęło z powodu braku dostępu do niezbędnych leków. Jeżeli ktoś bierze leki na nadciśnienie i na cukrzycę, bez nich umiera. A tych leków czasami brakowało, bo nie było na nie pieniędzy. Pieniądze, które pochodzą od polskich podatników, za które bardzo dziękujemy, ratują życie. To najpiękniejszy wymiar pomocy.
Początki nie były łatwe.
Wówczas nasza pomoc była ograniczona. Dysponowaliśmy tylko punktem dystrybucyjnym w Aleppo, z czasem liczba potrzebujących wzrosła, ale i zwiększyły się nasze możliwości, więc teraz organizujemy pomoc wspólnie z księdzem biskupem Chbeirem przez diecezję Tartus. W tzw. dolinie chrześcijan Marmarita pomagamy wspólnie z jezuitami. Tam znajduje się piękny zamek krzyżowców z XIII wieku Krak des Chevaliers, który niedawno został lekko zniszczony przez fanatyków.
Unijny komisarz ds. migracji Dmitris Awramopulos przynagla Polskę do przyjęcia uchodźców. Proszę księdza, jak to wygląda z perspektywy syryjskiej? Jak Syryjczycy podchodzą do emigracji do Europy?
Na pewno są osoby, które chcą wyemigrować, bo nie widzą tu przyszłości. Pewnie w każdym kraju znajdziemy takie osoby. W Aleppo, gdzie sytuacja wraca do normy, znajdziemy również osoby, które wracają z Europy. Miesięcznie do Aleppo wraca kilka rodzin z Włoch czy z Francji, bo po prostu tam się nie odnalazły, doszli do wniosku, że to nie jest miejsce dla nich. Przeważnie to ludzie zaradni, biznesmeni, a tam musieli żyć w obozach dla uchodźców. Przestawienie się było dla nich problemem. Czasami czuli się nieakceptowani, bo po zamachach terrorystycznych ludzie obawiają się uchodźców. Najgorsze jest to, że unijny komisarz mówi tylko o skutkach, a nie mówi o przyczynach.
To prawda.
Gdyby unijni komisarze z takim samym zaangażowaniem troszczyli się o pokój w Syrii i Iraku to dziś nie byłoby tematu uchodźców. Dlaczego nikt z Unii Europejskiej nie mówi o pokoju w Syrii? Bo robi się brudne interesy na broni i ropie. Przecież państwa, które dziś najgłośniej krzyczą o pokoju, robią największe interesy na handlu bronią, na kupowaniu ropy za jedną dziesiątą wartości. Sprzedawane są potężne ilości ropy. Papież Franciszek mówił, że ci, którzy handlują bronią nie mają prawa mówić o pomocy humanitarnej.
Ale są i dobre wiadomości. Jestem w Syrii i obserwuję, że coraz więcej terytoriów syryjskich opanowuje wojsko, siły zbrojne państwa, o którym w Europie mówi się, że to reżim. Ludzie czekają, żeby ten reżim ich wyzwolił, bo nie morduje ich i nie wymusza okupów.
Chciałbym przekazać Państwa Czytelnikom w imieniu polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i Syryjczyków ogromne wyrazy wdzięczności za wszelką pomoc, którą otrzymujemy. Dzięki temu możemy ich wspierać od początku wojny. Często słyszę w Aleppo, że gdyby nie pomoc, także z Polski wiele osób by zmarło.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Pomoc dla Syrii można przekazywać na konto polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Konta złotówkowe: ING Bank Śląski o/ Warszawa 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759 PKO BP o/ Warszawa
Więcej informacji można znaleźć na stronie polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ile polski rząd przeznaczył pieniędzy na pomoc Syrii?
Otrzymaliśmy od polskiego rządu 5,5 miliona złotych. Potrzeby Syryjczyków są bardzo zróżnicowane. Cztero-pięcioosobowa rodzina potrzebuje około 150 dolarów na miesiąc, żeby przeżyć. Pensje są bardzo niskie – 40, 50, czasem 80 USD, więc nawet jeżeli ktoś ma pracę, brakuje mu pieniędzy na wyżywienie rodziny. Ale największą tragedią dla rodziny jest choroba. Jedna z rodzin potrzebowała pieniędzy na leczenie, sprzedali wszystko, co mieli, ale zebranych przez nich pieniądze i tak było za mało. Dzięki temu, że otrzymali od nas dopłatę było ich stać na przeprowadzenie operacji mózgu u jednego z członków rodziny. Nie zawsze można czekać z leczeniem. Polska spotyka się z wyjątkową wdzięcznością za pomoc, jaka płynie dla osób poszkodowanych wojną. Dzięki pieniądzom przekazywanym z Polski ratujemy ludzkie życie. Na skutek działań wojennych zginęło około 300 tysięcy osób, ale drugie tyle albo być może i jeszcze więcej, zginęło z powodu braku dostępu do niezbędnych leków. Jeżeli ktoś bierze leki na nadciśnienie i na cukrzycę, bez nich umiera. A tych leków czasami brakowało, bo nie było na nie pieniędzy. Pieniądze, które pochodzą od polskich podatników, za które bardzo dziękujemy, ratują życie. To najpiękniejszy wymiar pomocy.
Początki nie były łatwe.
Wówczas nasza pomoc była ograniczona. Dysponowaliśmy tylko punktem dystrybucyjnym w Aleppo, z czasem liczba potrzebujących wzrosła, ale i zwiększyły się nasze możliwości, więc teraz organizujemy pomoc wspólnie z księdzem biskupem Chbeirem przez diecezję Tartus. W tzw. dolinie chrześcijan Marmarita pomagamy wspólnie z jezuitami. Tam znajduje się piękny zamek krzyżowców z XIII wieku Krak des Chevaliers, który niedawno został lekko zniszczony przez fanatyków.
Unijny komisarz ds. migracji Dmitris Awramopulos przynagla Polskę do przyjęcia uchodźców. Proszę księdza, jak to wygląda z perspektywy syryjskiej? Jak Syryjczycy podchodzą do emigracji do Europy?
Na pewno są osoby, które chcą wyemigrować, bo nie widzą tu przyszłości. Pewnie w każdym kraju znajdziemy takie osoby. W Aleppo, gdzie sytuacja wraca do normy, znajdziemy również osoby, które wracają z Europy. Miesięcznie do Aleppo wraca kilka rodzin z Włoch czy z Francji, bo po prostu tam się nie odnalazły, doszli do wniosku, że to nie jest miejsce dla nich. Przeważnie to ludzie zaradni, biznesmeni, a tam musieli żyć w obozach dla uchodźców. Przestawienie się było dla nich problemem. Czasami czuli się nieakceptowani, bo po zamachach terrorystycznych ludzie obawiają się uchodźców. Najgorsze jest to, że unijny komisarz mówi tylko o skutkach, a nie mówi o przyczynach.
To prawda.
Gdyby unijni komisarze z takim samym zaangażowaniem troszczyli się o pokój w Syrii i Iraku to dziś nie byłoby tematu uchodźców. Dlaczego nikt z Unii Europejskiej nie mówi o pokoju w Syrii? Bo robi się brudne interesy na broni i ropie. Przecież państwa, które dziś najgłośniej krzyczą o pokoju, robią największe interesy na handlu bronią, na kupowaniu ropy za jedną dziesiątą wartości. Sprzedawane są potężne ilości ropy. Papież Franciszek mówił, że ci, którzy handlują bronią nie mają prawa mówić o pomocy humanitarnej.
Ale są i dobre wiadomości. Jestem w Syrii i obserwuję, że coraz więcej terytoriów syryjskich opanowuje wojsko, siły zbrojne państwa, o którym w Europie mówi się, że to reżim. Ludzie czekają, żeby ten reżim ich wyzwolił, bo nie morduje ich i nie wymusza okupów.
Chciałbym przekazać Państwa Czytelnikom w imieniu polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i Syryjczyków ogromne wyrazy wdzięczności za wszelką pomoc, którą otrzymujemy. Dzięki temu możemy ich wspierać od początku wojny. Często słyszę w Aleppo, że gdyby nie pomoc, także z Polski wiele osób by zmarło.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Pomoc dla Syrii można przekazywać na konto polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Konta złotówkowe: ING Bank Śląski o/ Warszawa 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759 PKO BP o/ Warszawa
Więcej informacji można znaleźć na stronie polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/356704-nasz-wywiad-ks-cislo-z-syrii-dlaczego-nikt-z-ue-nie-mowi-o-pokoju-w-syrii-bo-robi-sie-brudne-interesy-na-broni-i-ropie?strona=2