Niemiecka gazeta „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” przeprowadziła dziennikarskie śledztwo, z którego wynika, że gminy w 9 z 10 zachodnioniemieckich landów (z wyjątkiem kraju Saary) finansują przyczółki lewicowych ekstremistów, tzw. autonomistów (Autonome).
Ruch nawiązujący do autonomizmu pojawił się w Niemczech pod koniec lat 70. Autonomiści skupiają się na tworzeniu squatów, walce przeciwko budowie elektrowni jądrowych oraz na działaniach bezpośrednich. Obecnie istniejące grupy autonomistyczne współpracują z ruchami feministycznymi, ekologicznymi i antyfaszystowskimi. Jednym z głównych centrów tzw. autonomistycznego środowiska jest „Czerwona Flora” w Hamburgu.
W skład tego środowiska wchodzi także tzw. „czarny blok”, który wywołał w lipcu brutalne zamieszki w Hamburgu, podczas szczytu G20. W wielu miastach zachodnioniemieckich autonomiści pozakładali stowarzyszenia kulturowe i – jak dowiedziała się „FAS” - otrzymują na nie hojne dotacje od gmin. Według gazety miasto Fryburg od lat wypłacało stowarzyszeniu kulturowym KTS zarządzanym przez lewicowych ekstremistów ponad 280 tys. euro rocznie.
Dlaczego? Bo aktywiście KTS „zwracają się do członków subkultur, którzy nie odnajdują się w klasycznej ofercie kulturalnej miasta, jak muzea czy teatry”. Tymczasem, jak pisze „FAS” podczas przeszukań w ubiegłym tygodniu w budynkach należących do autonomistów w kilku dużych miastach policja znalazła broń i środki wybuchowe.
Teraz – relacjonuje gazeta – miasto Fryburg rozważa rezygnację z finansowania stowarzyszenia KTS. Niemiecki publicysta Peter Huth pisze z tej okazji w „Die Welt”, że finansowanie tego typu środowisk przez gminy to „wynik ślepoty wobec lewicowego ekstremizmu”.
Doprowadziło to do powstania niezwykle groźnego środowiska, gdzie przestępcy bawią się w miejskich Indian.
—twierdzi Huth.
Ryb, faz.net, welt.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/356130-fas-niemieckie-gminy-finansuja-lewicowych-ekstremistow-doprowadzilo-to-do-powstania-niezwykle-groznego-srodowiska