Nie żałuję decyzji, które podjęłam w 2015 roku
— powiedziała kanclerz Angela Merkel w wywiadzie dla niemieckiego „Welt am Sonntag”.
Przypomnijmy, że to właśnie w roku 2015 Angela Merkel publicznie zaprosiła imigrantów z Bliskiego Wschodu do Europy.
To była nadzwyczajna sytuacja i podjęłam decyzję opierając się na tym, co uważałam za słuszne z punktu widzenia politycznego i humanitarnego
— zaznaczyła kanclerz.
O ile owe kwestie humanitarne można jeszcze w jakiś sposób zrozumieć, to ciężko wyjaśnić, dlaczego masowe otwarcie drzwi na imigrantów było zdaniem kanclerz dobrym posunięciem politycznym? Być może chodzi tutaj o kwestię demograficzną.
Niemiecka kanclerz odniosła się do protestów Niemców przeciwko jej polityce imigracyjnej i wzroście poparcia społecznego dla antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Mamy demokrację i każdy może publicznie wyrażać swoje poglądy
— mówiła.
Ważne jest, abyśmy nie cofnęli się dlatego, że jakaś grupka ludzi krzyczy
— dodała.
Można powiedzieć, że szkoda, że z owej swobody wypowiedzi nie mógł skorzystać obywatel tego kraju Michael Stürzenberger, który został przez niemiecki sąd skazany za krytykę Islamu.
Merkel podkreśliła, że to niesprawiedliwe, aby imigrantów przyjmowały tylko Grecja i Włochy. Dlatego zapowiedziała, że nie zaprzestanie naciskać na kraje UE, aby zaczęły przyjmować imigrantów z obozów z Grecji i Włoch.
To, że niektóre kraje sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców, jest niezgodne z duchem Europy. Przezwyciężymy to. Będzie to wymagało czasu i cierpliwości, ale odniesiemy sukces
— powiedziała.
as/Welt am Sonntag
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/354998-merkel-nadal-popiera-przyjmowanie-imigrantow-do-europy-nie-cofniemy-sie-dlatego-ze-jakas-grupka-ludzi-krzyczy