21 sierpnia 2017 w „Il Foglio quotidiano” zamieszczony został artykuł poświęcony wypowiedzi prezydenta Trumpa, który miesiąc wcześniej pojawił się w „The Washington Post”. Dziennikarz amerykańskiej gazety, Marc Thiessen, cytując przemówienie Reagana z 1982 roku zauważył wiele podobieństw ze słowami, które Trump wypowiedział w Warszawie, a które są szeroko krytykowane.
Prezydent nakazał Zachodowi „zebrać odwagę i chęć konieczne do obrony naszej cywilizacji”. Autor mówi, że te słowa mogłyby pochodzić od każdego z amerykańskich prezydentów rządzących w ostatnim stuleciu. Żeby wesprzeć tę tezę cytuje między innymi fragmenty przemówień Trumana („trzeba ochronić zachodnią cywilizację przed zniewoleniem wiarą bez Boga”, 1952), Kennedy’ego („trzeba chronić zachodnią kulturę, religię i cywilizację”, 1963), Johnsona („trzeba strzec się ideologii zagrażających korzeniom naszej wspólnej cywilizacji zachodniej”, 1966) i Clintona („wierzę, że cywilizacja zachodnia będzie najlepsza ze wszystkich”, 1994).
Peter Beinart z Atlantic narzeka, że w swoim przemówieniu „Trump 10 razy odniósł się do Zachodu i 5 razy do naszej cywilizacji”, co jego nacjonalistyczni zwolennicy zrozumieli tak, jakby „Zachód” był określeniem rasowym i religijnym. Należy jednak zauważyć, że nim nie jest. Jeśli w ogóle, prawdą jest odwrotność – cywilizacja zachodnia jest zbudowana na ideach wykraczających poza rasę i religię. Takie ideały nazywane są „zachodnimi” nie dlatego, że istnieją one wyłącznie na zachodzie ale ze względu na to, że pochodzą one z Zachodu: pierwsza demokracja w Grecji, która poprzedza chrześcijaństwo o 400 lat, zasady Magna Charta, prace renesansowych humanistów, traktaty filozofów, które zainspirowały autorów deklaracji niepodległości.
„Zachodnie” wartości to wartości uniwersalne, a Trump w Warszawie dodatkowo to potwierdził deklarując, że „cenimy godność każdego życia ludzkiego, podzielamy nadzieje, że każdy człowiek będzie żył w wolności”. Autor zauważa, że już od lat 80. lewica prowadzi krucjatę mającą na celu wykluczenie badań cywilizacji zachodniej z uniwersytetów w imię walki z europocentryzmem. Wydaje się, że obecnie chce wykluczyć również zachodnie wartości z retoryki prezydenckiej. Trzeba to powstrzymać. Trump powiedział wiele rzeczy, z którymi można dyskutować, ale jego obrona cywilizacji zachodniej nie może zostać uznana za jedną z nich. To nieco ironiczne: lewicy podobałoby się wykreowanie Trumpa na osobę zagrażającą demokracji. Prawdziwym zagrożeniem dla demokracji jest jednak sytuacja, w której przywódcy wolnego świata nie mogą bronić ideałów Zachodu – którzy, jak nauczył nas Reagan, „zrobili tak wiele aby ulżyć cierpieniu człowieka i trudnościom naszego niedoskonałego świata”, bez bycia oskarżanym o bycie hipokrytami.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/354224-lewicy-podobaloby-sie-wykreowanie-trumpa-na-osobe-zagrazajaca-demokracji-to-nieco-ironiczne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.