Widać już , że referendum w/s Brexitu i odejście Wielkiej Brytanii nie wywołało żadnej głębszej refleksji na temat sposobu funkcjonowania Unii Europejskiej
– mówi Piotr Semka w rozmowie z „Teologią Polityczną”.
Po Brexicie zadałem publicznie pytanie- w którą stronę pójdą liderzy UE? Czy ktoś wyciągnie z decyzji Brytyjczyków wniosek, że trzeba mniej twardo trzymać Europę w rękach Komisji Europejskiej, Brukseli, Paryża i Berlina – czy raczej mocniej dokręcić śrubę? Dzisiaj widać wyraźnie, że zwolennicy zamordyzmu. Albo strasząc ich stworzeniem Europy „dwóch prędkości”, albo nasyłając komisję do strofowania – Polski
– mówi publicysta „Do Rzeczy”.
Semka przypomina kulisy rozmów Kaczyński-Merkel. Lider Prawa i Sprawiedliwości przekonywał niemiecką kanclerz, że jego partia nie stanie się sobowtórem francuskiego Frontu Narodowego, oczekuje jednak, że Donald Tusk nie zostanie ponownie wybrany na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.
Angela Merkel podjęła wtedy decyzję, że chce mieć Donalda Tuska. Jak zwykle u Angeli Merkel zdecydował bardzo ciasny pragmatyzm. Wówczas na fali wznoszącej był Martin Schulz, który nie krył, że chce być kanclerzem. Ponieważ zaniechanie reelekcji Tuska groziło, że nowym szefem Rady Europejskiej będzie socjalista, Angela Merkel bała się, że mocą swego urzędu może wspierać Schulza w kampanii wewnątrzniemieckiej
– przekonuje Semka.
Pytany o to, czy Niemcy chcą być wzorem dla wszystkich państw europejskich, odpowiedział:
Niemcy znów uwierzyły w to, że są wzorem dla Europy i w ten sposób powróciły w przedziwny, zygzakowaty sposób do swojej pozycji z lat 1870-1914. Wówczas Niemcy kajzerowskie uznały, że są optymalnym wcieleniem kraju, który zrobił ogromny skok cywilizacyjny, ekonomiczny, gospodarczy i kulturowy. W tym sensie obywatele Niemiec uznali, że stworzyli państwo idealne, które może wyznaczać standardy dla innych. Brytyjczycy tego nie zaakceptowali, bo tworzą jedyne państwo na Zachodzie, obok do niedawna Francji, który zawsze był bardzo krytyczny wobec dominacji niemieckiej na kontynencie Europejskiej.
Piotr Semka zwraca też uwagę na problem niemieckiej polityki historycznej, która w ostatnich latach jest dużo skuteczniejsza.
W Niemczech doszło do konsensusu między lewicą a CDU w sprawie polityki historycznej. To, na czym Polska korzystała między rokiem 1967 a 2007, bo taką datą symboliczną jest poparcie Związku Wypędzonych przez Angelę Merkel, było wyczulenie niemieckiej lewicy na coś, co w Niemczech nazywa się antymilitaryzmem. Był to protest pokolenia urodzonego po wojnie, które aby dopiec swoim rodzicom, wyrzucała im zbrodnie. Polska była brana w tym konflikcie w obronę na zasadzie zrobienia na złość pokoleniu rodziców
– mówi Semka.
Mly/teologiapolityczna.pl
-
„Pamięć. Brzemię i uwolnienie. Niemcy wobec nazistowskiej przeszłości (1945-2010)”- Anna Wolff-Powęska. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/354221-piotr-semka-dla-teologii-politycznej-niemcy-znow-uwierzyly-w-to-ze-sa-wzorem-dla-europy