Odesłanie migrantów, którzy dostali się już do Niemiec, jest niemal niemożliwe
—stwierdził szef bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) i premier Bawarii Horst Seehofer w wywiadzie dla tygodnika „Focus”. Polityk znany jest z krytycznej oceny polityki „otwartych drzwi”, którą zapoczątkowała kanclerz Angela Merkel.
Zdaniem premiera Bawarii na taki stan rzeczy składa się kilka czynników. Jednym z nich jest szeroko stosowana praktyka zaskarżania decyzji o deportacji przed sądem. W większości przypadków brakuje dokumentów, a bez dokumentów stwierdzających tożsamość kraj pochodzenia nie chce przyjmować deportowanych osób. Również zaświadczenia lekarskie często stanowią przeszkodę do deportacji. W przeciwdziałanie deportacji angażują się również znajomi osób, które mają być wydalone z Niemiec.
To są realia Republiki Federalnej w 2017 r.
—stwierdził polityk CSU.
Seehofer w rozmowie z „Focus” poddał krytyce rozwiązania z przeszłości, które doprowadziły do obecnego kryzysu migracyjnego.
W przeszłości już na granicach zewnętrznych Unii Europejskiej powinno się decydować, kto może wjechać na jej teren
—mówił. Jego zdaniem „to jest o wiele bardziej chrześcijańskie i ludzkie, niż rozwożenie ludzi po Europie i zakomunikowanie im na koniec: nie wolno wam tutaj zostać”.
Polityk jednocześnie apeluje o ustalenie górnej granicy 200 tys. imigrantów rocznie.
Bez tej granicy nie ma szans na integrację tych, którzy rzeczywiście potrzebują ochrony
—podkreślił. Jest to jednak tylko „częściowym rozwiązaniem”.
Nie jesteśmy w stanie rozsądnie sterować imigracją, jeżeli mówić będziemy tylko o pojedynczych działaniach. Potrzebna nam jest całościowa regulacja
—zaznaczył.
kk/DW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/352939-niemiecki-polityk-nie-pozostawia-zludzen-odeslanie-migrantow-ktorzy-dostali-sie-juz-do-niemiec-jest-niemal-niemozliwe