Na portalu defence24.pl ukazał się wywiad z ambasadorem Republiki Iraku w Polsce, Asaadem Sultanem Haczimem Abu Gulalem. Rozmowa dotyczyły m.in. współpracy wojskowej.
Obecny rząd Polski zwiększył swoją współpracę militarną z Irakiem. Są rozmowy między naszym ministerstwem obrony a polskim dot. zakupów broni
— stwierdził ambasador Iraku.
Niedawno przekazałem ministrowi Macierewiczowi list od naszego ministra obrony w tej sprawie, ale nie mogę mówić o szczegółach. Dla Iraku Polska jest pod tym względem ważnym partnerem
— dodał.
Dyplomata podziękował naszemu krajowi za pomoc w walce z tzw. Państwem Islamskim.
Chciałbym też podziękować Polsce za pomoc jakiej nam udziela w celu wyzwolenia Iraku z rąk Daesh i zapewnienia w nim bezpieczeństwa
— mówił.
Podkreślił, że jego państwu zależy nie tylko na rozwoju współpracy militarnej z Polską, ale na rozwijaniu wszechstronnych kontaktów.
Chcemy rozwijać współpracę z Polską na wszystkich szczeblach, nie tylko zbrojeniowym, np. w rolnictwie, turystyce, handlu, szkolnictwie wyższym. W przyszłym miesiącu przybędzie do Polski też delegacja naszego parlamentu
— stwierdził.
Irak jest bardzo otwarty na polski biznes i konieczne są wspólne konferencje biznesowe, czy to u nas, czy w Polsce, by zachęcić przedsiębiorstwa do współpracy
— przekonywał.
Dodał, że finanse nie są problemem, bo Irak posiada na to środki z ONZ oraz własne fundusze pochodzące ze sprzedaży ropy.
Ambasadora Iraku mówił również o pomocy osobom poszkodowanym przez wojnę. Wskazał, że najkorzystniejsza jest pomoc udzielana na miejscu.
Oczywiście, że najlepsze jest niesienie pomocy na miejscu, bo po co mają opuszczać swoje tereny. Powinni wrócić do swoich domów, szkół, do swojej pracy
— stwierdził Asaad Sultan Haczim Abu Gulal.
Są też ranni czy chorzy, którzy potrzebują leczenia na miejscu lub ewentualnie przyjazdu do Polski na leczenie, po którego zakończeniu wróciliby do Iraku. To jest lepsze rozwiązanie niż ściąganie do Polski uchodźców, którzy musieliby się nauczyć języka, zaaklimatyzować się
— dodał i podkreślił, że „każda emigracja niesie za sobą wiele problemów”.
Dyplomata zwrócił uwagę, że odpowiedzialność za udział mieszkańców Europy w szeregach tzw. Państwa Islamskiego ponoszą władze państw europejskich.
W pewnym okresie kraje europejskie znały dane tych ludzi, wiedziały o ich zamiarze wyjazdu do Syrii czy Iraku ale nie podejmowały żadnych działań by ich zatrzymać, mimo że rząd iracki informował o tym
— przypomniał.
Uprzedzaliśmy, że jak się skończy Daesh u nas, to ci ludzie wrócą do swoich krajów i będą tam robić to samo, co robili u nas. Niestety ignorowano nasze ostrzeżenia
— mówił.
Poproszony o skomentowanie tezy, która pojawia się w niektórych krajach, że zagranicznych bojowników ISIS należy resocjalizować, aby wrócili do społeczeństwa, odpowiedział:
Jaka resocjalizacja? Niektórzy z nich twierdzą, że obcięli setki głów, gwałcili i sprzedawali kobiety na rynku, palili ludzi żywcem. I chwalą się tym. Zasługują tylko na karę śmierci, bo stanowią zagrożenie dla społeczeństwa.
Cały wywiad można przeczytać na stronie defence24.pl
ems/defence24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/351039-panstwa-europejskie-wiedzialy-kto-jedzie-walczyc-w-isis-ambasador-iraku-informowalismy-ich-o-tym-ale-nie-reagowali