Nord Stream 2 zwiększy wpływ Rosji na jej sąsiadów i podzieli Unię Europejską. Jednak sankcje Stanów Zjednoczonych nałożone w związku z gazociągiem przyniosą więcej szkody niż pożytku
— pisze na portalu euractiv.com Rem Korteweg, członek holenderskiego Instytutu Clingendael.
CZYTAJ TAKŻE: Nareszcie! Izba Reprezentantów USA zatwierdziła projekt ustawy, która wprowadza kolejne sankcje na Rosję
Autor artykułu podkreśla, że Nord Stream 2 - choć narracja jest taka, że ma znaczenie czysto ekonomiczne - może służyć ważnym celom geopolitycznym. Zaznacza, że Gazprom chce zatrzymać dostawy gazu przez Ukrainę do 2019 roku, ponieważ strona rosyjska ma wątpliwości co do wiarygodności Ukrainy jako dostawcy gazu. To jednak spowoduje obniżenie zysków Ukrainy i doprowadzi do obniżenia bezpieczeństwa energetycznego tego kraju, a przez to może również podminować współpracę Unii Europejskiej z Kijowem.
Postawienie rurociągu Nord Stream 2 sprawi również, że ok. 80% dostaw gazu z Rosji do Europy będzie przechodziło tylko jedną drogą, bezpośrednio do Niemiec. To spowoduje, że Rosja będzie mogła w dowolny sposób chwiać bezpieczeństwem energetycznym Europy środkowej. Jak zaznacza autor artykułu:
Nawet Przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, napisał list krytykujący ten projekt.
Choć kraje takie jak Niemcy i Austria upierają się, że kwestia Nord Stream 2 jest czysto ekonomiczna, Stany Zjednoczone - włączając nowe sankcje wobec Rosji - powodują, że zyskuje ona zdecydowanie geopolityczne znaczenie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiceszef MSZ Rosji o sankcjach USA: „Waszyngton jest źródłem zagrożenia. Należy to rozumieć i działać”
Komisja Europejska zareagowała z wściekłością na decyzję Stanów Zjednocznonych, oskarżając je m.in. o ingerowanie w wewnętrzny rynek energetyczny
— zaznacza Kortweg i konkluduje:
W nowym prospekcie Gazprom zaznaczył, że sankcje amerykańskie mogą opóźnić lub zatrzymać budowę Nord Stream 2. Gazociąg może w efekcie nigdy nie być wybudowany, ale fakt, że to Waszyngton podejmuje energetyczne wybory Europy za nią, wywołuje gniew w Bruskeli. Komisja, a nie Waszyngton, jest głównym podmiotem regulującym europejski rynek energetyczny i Bruksela będzie zacięcie bronić swojego terenu.
euractiv/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/350446-euractiv-sankcje-nalozone-przez-usa-na-rosje-zatrzymaja-nord-stream-2-to-wywoluje-nerwowosc-w-brukseli