Szef policji w Hamburgu Ralf Meyer powiedział w piątek, że sytuacja w mieście „trochę się uspokoiła”, zastrzegł jednak, że wieczorem władze spodziewają się kolejnej fali protestów. W Hamburgu obraduje szczyt G20.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy mają nas uczyć demokracji? Wolne żarty! Na ulicach Hamburga trwa regularna bitwa! Spalone samochody, wybite witryny sklepowe. WIDEO
Meyer zwrócił uwagę na ”ślepą żądzę niszczenia” wśród części demonstrantów. Potwierdził, że od czwartku obrażenia odniosło 160 funkcjonariuszy. Policjanci atakowani byli butelkami, kamieniami, drzewcami a także byli ostrzeliwani z proc i obrzucani petardami. Jego zdaniem wśród prowokujących zamieszki przedstawicieli skrajnej lewicy znajdowały się też osoby z zagranicy - z Włoch i krajów skandynawskich.
CZYTAJ TAKŻE: Hamburg w ogniu, w mieście trwają starcia. Melania Trump nie może opuścić hotelu
Dotychczas zatrzymano 60 osób.
Ta liczba stale się zmienia
— zastrzegł.
Meyer zaznaczył, że zamieszki nie są wydarzeniami spontanicznymi, lecz były od dawna przygotowywane przez środowisko agresywnych antyglobalistów. Policja odkryła magazyny z bronią i materiałami pirotechnicznymi, które miały posłużyć do ataków.
Szef policji przyznał, że jest zaskoczony „skalą ślepej żądzy niszczenia” wykazywanej przez część protestujących. Grupy demonstrantów udające się na blokadę ulic podpalały bez żadnego powodu zaparkowane na ulicy samochody i wybijały szyby sklepów.
To nie ma nic wspólnego z protestem przeciwko G20
— podkreślił. Do szeregu podpaleń doszło w dzielnicy Altona, gdzie spłonęło blisko 30 pojazdów.
Hamburska policja poprosiła władze innych landów niemieckich o wsparcie. Według Meyera Hamburg otrzyma dodatkowo 10 kompanii policji.
Rzecznik sojuszu zrzeszającego organizacje przeciwne G20, Christian Blank, oskarżył policję o sprowokowanie zamieszek. Jak powiedział, służby porządkowe wykorzystały przeciwko pokojowym demonstrantom sprzęt używany zwykle w wojnie domowej. Po stronie protestujących jest zapewne wielu poszkodowanych, jednak większość z nich nie zgłosiła się do szpitali.
Podczas szczytu G20 w Hamburgu odbywa się wiele pokojowych demonstracji. Na jeziorach w mieście przeciwko wycofaniu się USA z porozumienia klimatycznego protestuje Greenpeace.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najważniejsza dwudziestka wytycza politykę gospodarczą świata. Do uczestników G20 apeluje już m.in. Papież Franciszek i Tusk
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef policji w Hamburgu Ralf Meyer powiedział w piątek, że sytuacja w mieście „trochę się uspokoiła”, zastrzegł jednak, że wieczorem władze spodziewają się kolejnej fali protestów. W Hamburgu obraduje szczyt G20.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy mają nas uczyć demokracji? Wolne żarty! Na ulicach Hamburga trwa regularna bitwa! Spalone samochody, wybite witryny sklepowe. WIDEO
Meyer zwrócił uwagę na ”ślepą żądzę niszczenia” wśród części demonstrantów. Potwierdził, że od czwartku obrażenia odniosło 160 funkcjonariuszy. Policjanci atakowani byli butelkami, kamieniami, drzewcami a także byli ostrzeliwani z proc i obrzucani petardami. Jego zdaniem wśród prowokujących zamieszki przedstawicieli skrajnej lewicy znajdowały się też osoby z zagranicy - z Włoch i krajów skandynawskich.
CZYTAJ TAKŻE: Hamburg w ogniu, w mieście trwają starcia. Melania Trump nie może opuścić hotelu
Dotychczas zatrzymano 60 osób.
Ta liczba stale się zmienia
— zastrzegł.
Meyer zaznaczył, że zamieszki nie są wydarzeniami spontanicznymi, lecz były od dawna przygotowywane przez środowisko agresywnych antyglobalistów. Policja odkryła magazyny z bronią i materiałami pirotechnicznymi, które miały posłużyć do ataków.
Szef policji przyznał, że jest zaskoczony „skalą ślepej żądzy niszczenia” wykazywanej przez część protestujących. Grupy demonstrantów udające się na blokadę ulic podpalały bez żadnego powodu zaparkowane na ulicy samochody i wybijały szyby sklepów.
To nie ma nic wspólnego z protestem przeciwko G20
— podkreślił. Do szeregu podpaleń doszło w dzielnicy Altona, gdzie spłonęło blisko 30 pojazdów.
Hamburska policja poprosiła władze innych landów niemieckich o wsparcie. Według Meyera Hamburg otrzyma dodatkowo 10 kompanii policji.
Rzecznik sojuszu zrzeszającego organizacje przeciwne G20, Christian Blank, oskarżył policję o sprowokowanie zamieszek. Jak powiedział, służby porządkowe wykorzystały przeciwko pokojowym demonstrantom sprzęt używany zwykle w wojnie domowej. Po stronie protestujących jest zapewne wielu poszkodowanych, jednak większość z nich nie zgłosiła się do szpitali.
Podczas szczytu G20 w Hamburgu odbywa się wiele pokojowych demonstracji. Na jeziorach w mieście przeciwko wycofaniu się USA z porozumienia klimatycznego protestuje Greenpeace.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najważniejsza dwudziestka wytycza politykę gospodarczą świata. Do uczestników G20 apeluje już m.in. Papież Franciszek i Tusk
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/347811-slepa-zadza-niszczenia-szef-policji-w-hamburgu-to-nie-ma-nic-wspolnego-z-protestem-przeciwko-g20-zdjecia-i-wideo?strona=1