Policja zatrzymała w czwartek w Hamburgu liczący 12 tys. osób pochód przeciwników szczytu G20. Część demonstrantów - tzw. czarny blok – miała zasłonięte twarze, co było niezgodne z przepisami. Doszło do starć. Są ranni.
Część uczestników demonstracji zorganizowanej pod hasłem „Welcome to Hell” (Witamy w piekle) zaatakowała policjantów, obrzucając ich kamieniami, butelkami i petardami. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego.
W tłum pokojowych demonstrantów wmieszali się skrajnie lewicowi działacze „czarnego bloku”, nazywani tak z powodu czarnych strojów i czarnych masek na twarzach. Do starć doszło podczas próby usunięcia ich z pochodu. Są ranni. Nad ulicą, gdzie doszło do zamieszek, unoszą się kłęby dymu.
Rzecznik hamburskiej policji Timo Zill powiedział, że policja nie będzie tolerowała zamaskowanych demonstrantów.
Demonstracja rozpoczęła się o godz. 16 od wiecu na placu Fischmarkt. Uczestnicy pochodu mieli następnie przejść w pobliże Centrum Targów, gdzie jutro rozpocznie się szczyt G20.
Z Berlina Jacek Lepiarz
mly/PAP
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 3 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/347654-tak-wygladaja-bezpieczne-niemcy-zamieszki-na-ulicach-hamburga-policja-zatrzymuje-grupy-agresywnych-lewakow-zdjecia