Szczególne obawy budzi zwołany na czwartek wieczorem 10-tysięczny pochód pod hasłem „Welcome to Hell” („Witamy w piekle”) zwołany przez „autonomiczny sojusz antykapitalistyczny”. Władze obawiają się udziału w nim przedstawicieli środowisk tzw. black blocs - anarchistycznych grupek zamaskowanych młodych ludzi, którzy w przeszłości odpowiadali za gwałtowny przebieg demonstracji antyglobalistycznych w różnych częściach Europy.
Andy Grote, szef MSW Hamburga, który jest osobnym krajem związkowym, przestrzegł, że środowiska anarchistyczne postawiły sobie za cel „zorganizowanie największego black bloc w historii”. Jak pisze AFP, Hamburg jest „bastionem brutalnej kontestacji”, której ośrodkiem jest okupowany od blisko 30 lat przez squattersów dawny teatr Rote Flora, położony niedaleko centrum kongresowego szczytu, które otoczono blokami betonu i metalowymi barierami.
Kolejna wielka demonstracja z inicjatywy ekstremistycznej lewicy zaplanowana jest w Hamburgu na sobotę rano.
W Niemczech pojawiły się głosy krytyki, że na miejsce uciążliwego dla mieszkańców spotkania przywódców G20 wybrano duże miasto, zamiast - wzorem niektórych poprzednich szczytów - izolowane miejsce oddalone od skupisk ludności. Władze tłumaczyły wybór Hamburga chęcią przejrzystości w czasach, gdy obywatele nie mają zaufania do polityki. Niemiej wielu hamburczyków postanowiło w tych dniach po prostu opuścić miasto.
PAP/gnor
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szczególne obawy budzi zwołany na czwartek wieczorem 10-tysięczny pochód pod hasłem „Welcome to Hell” („Witamy w piekle”) zwołany przez „autonomiczny sojusz antykapitalistyczny”. Władze obawiają się udziału w nim przedstawicieli środowisk tzw. black blocs - anarchistycznych grupek zamaskowanych młodych ludzi, którzy w przeszłości odpowiadali za gwałtowny przebieg demonstracji antyglobalistycznych w różnych częściach Europy.
Andy Grote, szef MSW Hamburga, który jest osobnym krajem związkowym, przestrzegł, że środowiska anarchistyczne postawiły sobie za cel „zorganizowanie największego black bloc w historii”. Jak pisze AFP, Hamburg jest „bastionem brutalnej kontestacji”, której ośrodkiem jest okupowany od blisko 30 lat przez squattersów dawny teatr Rote Flora, położony niedaleko centrum kongresowego szczytu, które otoczono blokami betonu i metalowymi barierami.
Kolejna wielka demonstracja z inicjatywy ekstremistycznej lewicy zaplanowana jest w Hamburgu na sobotę rano.
W Niemczech pojawiły się głosy krytyki, że na miejsce uciążliwego dla mieszkańców spotkania przywódców G20 wybrano duże miasto, zamiast - wzorem niektórych poprzednich szczytów - izolowane miejsce oddalone od skupisk ludności. Władze tłumaczyły wybór Hamburga chęcią przejrzystości w czasach, gdy obywatele nie mają zaufania do polityki. Niemiej wielu hamburczyków postanowiło w tych dniach po prostu opuścić miasto.
PAP/gnor
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/347596-niemcy-stosuja-drastyczne-srodki-bezpieczenstwa-przed-szczytem-g20-w-hamburgu-policja-wykorzysta-28-smiglowcow-i-185-psow?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.