Korupcja w portugalskiej armii? 12 wojskowych stanęło przed sądem. Są podejrzani o spowodowanie strat na 10 mln euro

Dwunastu portugalskich wojskowych stanęło w środę w trybie przyspieszonym przed sądem w związku z aferą korupcyjną w armii. Według śledczych, fałszując faktury na dostawy dla wojska spodowali straty dla skarbu państwa w wysokości co najmniej 10 mln euro.

Jak poinformowała prokuratura, poza wojskowymi przed sądem stanęły też cztery inne osoby powiązane z procederem zawyżania wartości faktur na towary spożywcze. Pieniądze, które w ten sposób otrzymywano, trafiały do kieszeni członków siatki działającej wewnątrz armii, w tym do oficerów, m.in. pułkownika i majora.

Szesnaście osób, które zatrzymano we wtorek, usłyszało w środę zarzuty działań o charakterze korupcyjnym, fałszowania dokumentów, a także nadużycia władzy.

We wtorek policja przeprowadziła w związku ze sprawą 36 przeszukań, także w prywatnych mieszkaniach. W jednym z nich znaleziono ponad pół miliona euro w gotówce. Śledztwem objęto również osiem baz wojskowych na terenie całego kraju, w tym szczególnie obiekty należące do portugalskich sił powietrznych.

Według śledczych proceder zawyżania wartości faktur mógł trwać w portugalskiej armii nawet kilkadziesiąt lat. Szacuje się, że doprowadziło to skarb państwa do strat na poziomie co najmniej 10 mln euro.

W ocenie niektórych komentatorów zatrzymania skorumpowanych oficerów i żołnierzy są konsekwencją inspekcji w armii po skandalu związanym z kradzieżą w bazie wojskowej w Tancos, w środkowej Portugalii. Z magazynu zniknęła w ubiegłym tygodniu duża ilość broni i amunicji.

Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa oraz opozycja domagają się od przebywającego na wakacjach premiera Antonia Costy ukarania winnych kradzieży w bazie w Tancos. Niektórzy politycy żądają też dymisji ministra obrony Jose Alberto Azeredo Lopesa i jego zastępców, a także zmian na najwyższych szczeblach w siłach zbrojnych.

Przeprowadzone w związku z kradzieżą w Tancos śledztwo wykazało bardzo zły stan zabezpieczenia obiektu: system monitoringu nie działał tam od dwóch lat, wieże obserwacyjne były puste, zaś żołnierze pilnujący magazynu - nieuzbrojeni.

Według ekspertów ds. bezpieczeństwa, kradzieży w Tancos mogli dokonać członkowie jednej z organizacji terrorystycznych lub handlarze bronią. Specjaliści nie wykluczają współudziału w przestępstwie członków personelu bazy.

eh/PAP