Niska frekwencja we francuskich wyborach parlamentarnych. Do południa do urn udało się zaledwie 19,24 proc. uprawnionych do głosowania. ZDJĘCIA

Frekwencja w I turze wyborów parlamentarnych, które odbywają się dziś we Francji, do godz. 12 wyniosła zaledwie 19,24 procent uprawnionych do głosowania - poinformowało MSW.

Zapowiada się, że frekwencja w I turze wyborów parlamentarnych, która odbywa się w niedzielę we Francji, będzie niższa niż przed pięcioma laty, a ci, którzy idą do urn, nie zawsze są pewni swojego wyboru.

W poprzednich wyborach parlamentarnych przed pięcioma laty frekwencja w południe wyniosła 21,06 proc. uprawnionych do głosowania. A w 2007 r. była o tej porze jeszcze wyższa – 22,6 proc. W pierwszej turze wyborów prezydenckich w maju br. do południa głosowało aż 28,54 wyborców.

Francuzów do głosowania w wyborach parlamentarnych zniechęca chaos w podziale okręgów wyborczych, fakt, że wielu kandydatów jest im zupełnie nieznanych (Macron obsadził połowę listy swojego ruchu członkami tzw. społeczeństwa obywatelskiego, o których nigdy nikt nie słyszał), fragmentacja list (podzielona lewica sporządziła ich aż kilkanaście pod rożnymi szyldami) oraz powszechne przekonanie, wzmocnione wynikiem sondaży, że ugrupowanie Macrona i tak uzyska większość parlamentarną.

Najmniej chętnie wyborcy udali się dziś do urn w terytoriach zamorskich, gdzie wybory rozpoczęły się wcześniej i już niemal dobiegły końca.

Na Gwadelupie i Martynice w wyborach uczestniczyło w sumie mniej niż 25 proc. uprawnionych do głosowania. W większości okręgów zwyciężyli kandydaci ruchu „La Republique En Marche!” Emmanuela Macrona. W Saint-Martin i Saint-Barthelemy w drugiej turze za tydzień zderzą się kandydaci LREM oraz centroprawicowej partii „Les Republicains”.

Emmanuel Macron glosował w swoim okręgu wyborczym w Touquet w departamencie Pas-de-Calais. François Hollande udał się do urn w Tulle w departamencie Corrèze. Liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen zaś głosowała w Henin-Beaumont na północy Francji, gdzie FN od lat cieszy się dużym poparciem wśród mieszkańców.

W tegorocznych wyborach po raz pierwszy uczestniczą aż trzy partie muzułmańskie. Wystawiły kandydatów w kilkudziesięciu okręgach.

Czytaj także:Podczas gdy Francuzi są zajęci Macronem, trzy partie muzułmańskie zgłosiły kandydatów w wyborach parlamentarnych. „Chcemy laickości, która szanuje wiarę”

Ryb, lefigaro.fr, ljdd.fr