Zaatakowanie młotkiem uzbrojonych policjantów raczej nie wskazuje na dżihadystę, lecz na jakiegoś wariata. Oczywiście nie można niczego wykluczyć
— mówi portalowi wPolityce.pl dr Wojciech Szewko, ekspert ds. stosunków międzynarodowych.
Ekspert odniósł się do zaatakowania przez napastnika francuskiego policjanta przed paryską katedrą Notre Dame. Policja poinformowała agencję Reutersa, że do ataku użyto młotka. Napastnik został postrzelony przez funkcjonariusza policji. Funkcjonariusz jest lekko ranny.
Zaatakowanie młotkiem uzbrojonych policjantów raczej nie wskazuje na dżihadystę, a raczej na jakiegoś wariata. Oczywiście nie można niczego wykluczyć. Też nie można powiedzieć, że jeżeli ktoś jest dzihadystą, to ma na piśmie wypisane, że jest zdrowy psychicznie, bo te dwie rzeczy mogą iść w parze. Ale to po prostu nie jest skuteczny atak. Bo co on mógłby tym młotkiem zrobić policjantowi? Nabić mu guza? Bo, żeby go zabić musiałby go walnąć nim z 50 razy. Gdyby jeszcze zaczął atakować zwykłych ludzi, a tu miał policjantów, którzy przecież mają pałki, broń, nawet długą i potrafią walczyć. Natomiast oczywiście wielka obecność policji sugeruje, że albo coś krzyczał- możliwe, że „Allahu Akbar”- ale tego nie wiemy. Świadkowie prawdopodobnie są jeszcze cały czas w katedrze, policjanci pewnie będą sprawdzać, czy nie miał kolegi. Możliwe, że mają też bardzo mądrą procedurę zakładającą, iż w momencie, kiedy dochodzi do takiego ataku ten, co go dokonuje ma odciągnąć tylko uwagę, skupić policjantów w jednym miejscu, a drugi w tym czasie rzuca w ich środek granat. Oczywiście nigdy w Europie coś takiego się nie zdarzało, natomiast takie próby były w Izraelu, gdzie jeden dźgał nożem, policjanci się skupiali, a drugi atakował ich od tyłu
— tłumaczy dr Szewko.
not. pc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/343127-dr-szewko-dla-wpolitycepl-zaatakowanie-mlotkiem-uzbrojonych-policjantow-raczej-nie-wskazuje-na-dzihadyste-lecz-na-jakiegos-wariata