Dr Kister: "To politycy zachodnioeuropejscy są odpowiedzialni za tę krew przelaną na ulicach wielu miast"

Dr Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa zauważył na antenie Radia Maryja, że kryzys europejski związany ze wzrostem terroryzmu spowodowany jest działaniami polityków zachodnioeuropejskich.

Trudno nie zgodzić się z tym, że u zarania tego problemu leżą działania polityków UE, naruszenie fundamentów traktatu z Schengen, którego dokonała Angela Merkel. Brak reakcji polityków zachodnioeuropejskich na to, co już się wydarzyło. Tutaj trudno obwiniać za to służby policyjne czy specjalne

—powiedział Kister.

Ekspert stwierdził, że jeżeli politycy wprost nakazują łagodniejsze traktowanie bandytów, którzy przybyli do danych państw, niż ich własnych obywateli, to trudno oczekiwać, żeby funkcjonariusze służb byli w stanie pokonać polityczną blokadę swoich mocodawców.

Tutaj nawet najlepiej działające służby wywiadowcze, kontrwywiadowcze nie przebiją się ze swoimi informacjami przez polityków, którzy na podstawie tych informacji powinni podjąć takie, a nie inne działania

—dodał.

Kister zauważył, że zarówno służby niemieckie, francuskie brytyjskie, jak i polskie, czy USA wielokrotnie informowały o rosnącym zagrożeniu. I to politycy zachodnioeuropejscy są odpowiedzialni za tę krew przelaną na ulicach wielu miast.

Musimy pamiętać, że ALKAIDA, Państwo Islamskie, to są pewnego rodzaju logotypy. One przyznają się do każdego zamachu, który będzie udany. Dlatego, że terroryzm to teatr strachu. Im zależy na tym, żeby przez zabicie kilku, czy nawet kilkunastu osób wywołać lęk u milionów. Zabij jednego, przestrasz miliony. Tak mówili twórcy pierwszych organizacji terrorystycznych

—powiedział Kister.

Ekspert podkreślił, że politycy muszą pamiętać kto ich wybrał i że służą społeczeństwu, któremu zobowiązali się zapewnić bezpieczeństwo. Dodał, że generalnie trudno mówić o jakiejkolwiek integracji między dwoma tak skrajnie odimiennymi kulturowo światami.

Mamy kompletnie odmienne podstawy kulturowe i podstawy społeczne. Dobro-, zło, miłość, religia, praca, to wszystko wygląda zupełnie inaczej. Nie mamy wspólnego podłoża, na którym moglibyśmy budować jakąkolwiek wspólnotę

—skwitował ekspert.

pc/Radio Maryja