W. Brytania chce, żeby USA objęły wiodącą rolę w zajmowaniu się kwestią zmian klimatu
— oświadczył w czwartek szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson.
Nie powiedział, jaka byłaby jego reakcja, gdyby USA wycofały się z paryskiego porozumienia klimatycznego.
Amerykański prezydent Donald Trump ma ogłosić w czwartek wieczorem czasu polskiego, czy USA pozostaną stroną tego globalnego paktu, mającego na celu walkę ze zmianami klimatu. Reuters pisze, powołując się na źródła zaznajomione z tą sprawą, że prezydent przygotowuje się do wycofania USA z porozumienia paryskiego.
Johnson zastrzegł, że jeszcze to nie nastąpiło. „W dalszym ciągu nakłaniamy USA na wszystkich szczeblach, by nadal podchodziły do zmian klimatu wyjątkowo poważnie” - powiedział szef brytyjskiego MSZ telewizji Sky News. Dodał, że inne kraje, takie jak Indie i Chiny, muszą poczynić dalsze postępy w redukowaniu emisji CO2.
Amerykańskie media informowały w środę, że prezydent Trump podjął już decyzję o wycofaniu się z paryskiego porozumienia, którego celem jest ochrona klimatu. Informacji tych nie potwierdził Biały Dom. Do tego światowego porozumienia zawartego w grudniu 2015 roku przystąpiła administracja poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, zobowiązując się do redukcji gazów cieplarnianych o 26-28 proc. do roku 2025 w porównaniu do roku 2005.
W czasie kampanii wyborczej w ubiegłym roku Trump zapowiadał, że położy kres „wojnie z węglem”, i obiecywał „anulowanie” porozumienia paryskiego, które uważa za zbyt kosztowne dla USA. Na szczycie G7 w minionym tygodniu Trump odmówił wyrażenia poparcia dla paryskiego porozumienia wbrew naciskowi przywódców pozostałych potęg gospodarczych.
USA są po Chinach największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych. (PAP)
Chiny poinformowały w czwartek, że będą realizować porozumienie paryskie, nawet jeśli USA wycofają się z tej międzynarodowej umowy mającej na celu walkę z globalnym ociepleniem. Prezydent USA Donald Trump w czwartek wieczorem ogłosi decyzję w tej sprawie.
Rzeczniczka MSZ w Pekinie Hua Chunying powiedziała dziennikarzom, że Chiny będą współpracować z Unią Europejską na rzecz utrzymania tego porozumienia klimatycznego.
Hua podkreśliła, że zmiany klimatyczne są „globalnym wyzwaniem”, którego żadne państwo nie może ignorować.
Chiny są największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych, a USA plasują się na drugim miejscu. Oba kraje były kluczowymi sygnatariuszami umowy paryskiej z 2015 roku, pod którą podpisało się 195 stron.
Premier Chin Li Keqiang poruszy kwestię porozumienia paryskiego podczas rozmów z liderami UE w piątek.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w czwartek wieczorem czasu polskiego ogłosi decyzję ws. paryskiego porozumienia. Zdaniem amerykańskich mediów Trump zamierza się wycofać z umowy, co zdaje się potwierdzać także niezwykle trudny przebieg rozmów w tej sprawie między nim i pozostałymi przywódcami państw wchodzących do grupy G7.
Do porozumienia paryskiego przystąpiła administracja poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, zobowiązując się do redukcji gazów cieplarnianych o 26-28 proc. do roku 2025 w porównaniu do roku 2005.
W czasie kampanii wyborczej w ub. roku Trump zapowiadał, że położy kres „wojnie z węglem”, i obiecywał „anulowanie” porozumienia paryskiego, które uważa za zbyt kosztowne dla USA. (PAP)
as/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W. Brytania chce, żeby USA objęły wiodącą rolę w zajmowaniu się kwestią zmian klimatu
— oświadczył w czwartek szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson.
Nie powiedział, jaka byłaby jego reakcja, gdyby USA wycofały się z paryskiego porozumienia klimatycznego.
Amerykański prezydent Donald Trump ma ogłosić w czwartek wieczorem czasu polskiego, czy USA pozostaną stroną tego globalnego paktu, mającego na celu walkę ze zmianami klimatu. Reuters pisze, powołując się na źródła zaznajomione z tą sprawą, że prezydent przygotowuje się do wycofania USA z porozumienia paryskiego.
Johnson zastrzegł, że jeszcze to nie nastąpiło. „W dalszym ciągu nakłaniamy USA na wszystkich szczeblach, by nadal podchodziły do zmian klimatu wyjątkowo poważnie” - powiedział szef brytyjskiego MSZ telewizji Sky News. Dodał, że inne kraje, takie jak Indie i Chiny, muszą poczynić dalsze postępy w redukowaniu emisji CO2.
Amerykańskie media informowały w środę, że prezydent Trump podjął już decyzję o wycofaniu się z paryskiego porozumienia, którego celem jest ochrona klimatu. Informacji tych nie potwierdził Biały Dom. Do tego światowego porozumienia zawartego w grudniu 2015 roku przystąpiła administracja poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, zobowiązując się do redukcji gazów cieplarnianych o 26-28 proc. do roku 2025 w porównaniu do roku 2005.
W czasie kampanii wyborczej w ubiegłym roku Trump zapowiadał, że położy kres „wojnie z węglem”, i obiecywał „anulowanie” porozumienia paryskiego, które uważa za zbyt kosztowne dla USA. Na szczycie G7 w minionym tygodniu Trump odmówił wyrażenia poparcia dla paryskiego porozumienia wbrew naciskowi przywódców pozostałych potęg gospodarczych.
USA są po Chinach największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych. (PAP)
Chiny poinformowały w czwartek, że będą realizować porozumienie paryskie, nawet jeśli USA wycofają się z tej międzynarodowej umowy mającej na celu walkę z globalnym ociepleniem. Prezydent USA Donald Trump w czwartek wieczorem ogłosi decyzję w tej sprawie.
Rzeczniczka MSZ w Pekinie Hua Chunying powiedziała dziennikarzom, że Chiny będą współpracować z Unią Europejską na rzecz utrzymania tego porozumienia klimatycznego.
Hua podkreśliła, że zmiany klimatyczne są „globalnym wyzwaniem”, którego żadne państwo nie może ignorować.
Chiny są największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych, a USA plasują się na drugim miejscu. Oba kraje były kluczowymi sygnatariuszami umowy paryskiej z 2015 roku, pod którą podpisało się 195 stron.
Premier Chin Li Keqiang poruszy kwestię porozumienia paryskiego podczas rozmów z liderami UE w piątek.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w czwartek wieczorem czasu polskiego ogłosi decyzję ws. paryskiego porozumienia. Zdaniem amerykańskich mediów Trump zamierza się wycofać z umowy, co zdaje się potwierdzać także niezwykle trudny przebieg rozmów w tej sprawie między nim i pozostałymi przywódcami państw wchodzących do grupy G7.
Do porozumienia paryskiego przystąpiła administracja poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, zobowiązując się do redukcji gazów cieplarnianych o 26-28 proc. do roku 2025 w porównaniu do roku 2005.
W czasie kampanii wyborczej w ub. roku Trump zapowiadał, że położy kres „wojnie z węglem”, i obiecywał „anulowanie” porozumienia paryskiego, które uważa za zbyt kosztowne dla USA. (PAP)
as/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/342363-ue-moze-byc-swiatowym-przywodca-ws-zmian-klimatu-tajani-jestem-bardzo-zaniepokojony-mozliwym-wyjsciem-administracji-usa-z-porozumienia?strona=2