Na odbywającej się obecnie 27 sesji grupy roboczej ds. Powszechnego Przeglądu Okresowego (Universal Periodic Review) na forum Rady Praw Człowieka (UNHRC) Organizacji Narodów Zjednoczonych reprezentantka USA w pani Sheila Leonard zaatakowała Polskę.
„Pozostajemy głęboko zatroskani o niezależność sądownictwa. Niepokoi nas też utrzymująca się dyskryminacja i incydenty, wymierzone w mniejszości w Polsce, łącznie z homofobicznymi, ksenofobicznymi i antysemickimi wypowiedziami i aktami”
Jednocześnie pani Sheila Leonard niepokoi się o stan niezawisłości sądownictwa w Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Domaga się pełnego respektowania trójpodziału władzy i publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Nie podoba jej się również zbyt restrykcyjne prawo antyaborcyjne. Rekomenduje więc rządzącym trzy rzeczy:
1. Zapewnienie reform gwarantujących szacunek, siłę i niezależność wymiarowi sprawiedliwości oraz poprawiających jego skuteczność
2. Publiczną krytykę (denounce) antysemityzmu oraz innej mowy nienawiści przeprowadzoną przez najwyższe szczeble rządowe, a także wspieranie starań o podniesienie poziomu tolerancji w społeczeństwie
3. Walkę przeciwko przemocy i dyskryminacji osób LGTB
Jak widać pani Sheila Leonard ma niewielkie pojęcie o tym co naprawdę dzieje się w Polsce, a swoja wiedzę czerpie od osób typu Anne Applebaum, choć reprezentuje teraz nowy, republikański rząd prezydenta Donalda Trumpa. Na domiar złego do krytyki naszego kraju przyłączyły się natychmiast takie „światowe potęgi” w obronie praw człowieka jak: Rosja (zaatakowała Polskę za „akty wandalizmu na cmentarzach poległych żołnierzy w II Wojnie Światowej”) i Turcja (za podżeganie „antyislamskich nastrojów”). Wszystko to niestety po raz pierwszy zostało zarejestrowane przy pełnej sali posiedzeń forum Rady Praw Człowieka. Sprawa jest o tyle niezrozumiała, że jeszcze całkiem niedawno, bo w lutym tego roku administracja USA poważnie rozważała opuszczenie HRC przez jej reprezentacje. Powodem miała być krytyka rozbudowy izraelskich osiedli na terenach zamieszkałych przez Palestyńczyków oraz rzekome popełnianie zbrodni wojennych na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy przez żydowskich żołnierzy.
„USA są głęboko zatroskane niesprawiedliwym i nieobiektywnym podejściem do jednego demokratycznego kraju: Izraela”.
— stwierdziła wtedy wysoka przedstawicielka Departamentu Stanu USA Erin Barclay, dodając, że Rada ma „obsesję na punkcie tego państwa”.
„Administracja prezydenta Donalda Trumpa – kontynuowała Barclay - jest przekonana, że poprawa wiarygodności Rady przełoży się na zwiększenie jej zdolności do budowy lepszego świata. W tym celu powinna ona skierować swoją uwagę na najpoważniejsze sytuacje dotyczące łamania praw człowieka”.
Wtedy to amerykański prezydent użył mocnego argumentu, że zgromadzenie w którym w obronie praw człowieka zasiadają i zabierają głos takie kraje jak Arabia Saudyjska czy Chiny nie może mieć żadnego autorytetu, a już tym bardziej prawa do krytyki demokratycznego państwa jakim jest Izrael. Sprawa wyjścia USA z UNHRC na razie przycichła, ponieważ by tego dokonać Stany Zjednoczone musiałyby przeprowadzić dość skomplikowaną procedurę opuszczenia Rady. Ale napięcie pozostało. I tu nagle pojawia się atak na Polskę.
Kompletnie nie wiadomo co natchnęło panią Sheilę Leonard do napisania tego steku bzdur, bijącego na odległość nieprzyjemnym zapachem demoliberalnego establishmentu, z którym przecież jak wiadomo walczy „na śmierć i życie” szef jej wszystkich szefów Donald Trump. Jedynym wytłumaczeniem zjawiska jest to, że została ona mianowana tuż pod koniec urzędowania poprzedniego gospodarza Białego Domu Baracka Obamę. Jej kadencja ma potrwać jeszcze dwa lata i być może administracja waszyngtońska nie w pełni kontroluje jej poczynania, a w dodatku stanowisko pani Leonard zapewne cieszy się pewną autonomią. Tym bardziej zdaje się być widoczne tutaj poważne niedopatrzenie polskiego MSZ. Przecież wszyscy pamiętamy słowa, jeszcze wtedy kandydata na prezydenta, krytykujące Billa Clintona za nadużywanie podczas kampanii wyborczej jego małżonki epitetów w stosunku do Polski. Dziwię się jak ludzie z resortu spraw zagranicznych piastujący stanowiska także w genewskim UNHCR nie dostrzegli zagrożenia i nie zawiadomili centrali, by ta przedsięwzięła odpowiednie kroki zapobiegawcze. Tym bardziej, że procedura Powszechnego Przeglądu Okresowego obejmuje każdy kraj członkowski należący do Rady Praw Człowieka ONZ raz na cztery lata i dla nikogo w Genewie nie powinno być zaskoczeniem, że taki raport jest od jakiegoś czasu przygotowywany. Teraz mleko się rozlało, ale reakcja na zachowanie przedstawicielki USA przy UNHRC powinna być natychmiastowa i adekwatna. Istnieje bowiem szansa, że na tej sprawie możemy jeszcze coś skorzystać, a pani Sheila Leonard stracić. W końcu znaleźliśmy się w roli ofiary. Niczym niedawno Izrael.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przecieki z ONZ. Polska krytykowana za ograniczanie niezależności sądownictwa i mediów oraz prawo antyaborcyjne. Jest gdzieś kres tego szaleństwa?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/339087-skandal-na-forum-rady-praw-czlowieka-co-natchnelo-pania-sheile-leonard-do-napisania-tego-steku-bzdur