Europa postanowiła wyjść z kryzysu trwając przy swoich wartościach – mówi PAP dyrektor przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie, b. stały przedstawiciel Polski przy UE Marek Prawda. Świadectwem tego jest m.in. zwycięstwo Emmanuela Macrona wyborach prezydenckich we Francji - dodał.
Dyplomata przyznał zarazem, że UE grozi powstanie rowu pomiędzy różnymi kręgami integracji. Właściwą odpowiedzią na to zagrożenie jest - jego zdaniem - szukanie takiego sposobu wpływania na proces uzdrawiania Unii, który nie pozwoli na powstawanie takich rowów.
Prawda powiedział, że w Europie nie dyskutuje się dziś na temat wprowadzenia sankcji wobec Polski. Zastrzegł jednak, że konsekwencje sporu z instytucjami europejskimi w sprawie praworządności mogą wpłynąć na pozycję Polski np. w czasie prac nad wieloletnim budżetem UE czy podczas dyskusji nad przyszłością polityki spójności.
We wtorek kraje członkowskie UE obchodzą Dzień Europy. Ma to związek z rocznicą ogłoszenia przez szefa MSZ Francji Roberta Schumana planu pojednania pomiędzy Francją a Niemcami, który przewidywał utworzenie ponadnarodowej instytucji europejskiej sprawującej zarząd nad całą produkcją węgla i stali. Traktat powołujący do życia tę instytucję - Europejską Wspólnotę Węgla i Stali – i stanowiący jeden z aktów inicjujących integrację europejską, podpisano rok później. Częścią corocznych obchodów Dnia Europy jest Parada Schumana, która przeszła przez Warszawę w sobotę.
Szef przedstawicielstwa KE w Polsce zaznaczył, że jednym z wiodących tematów tegorocznych obchodów jest trzydziestolecie programu wymiany studenckiej ERASMUS, który - jego zdaniem - „stał się źródłem rewolucji świadomościowej” wśród europejskiej młodzieży.
Pytany o najważniejszy przekaz KE na tegoroczne obchody Dnia Europy, Prawda powiedział, że jest nim „zamanifestowanie, że próbujemy przejść od zarządzania kryzysami do fazy zarządzania Unią”.
Od 2008 r. pracujemy w trybie nadzwyczajnym - kryzys finansowy, kryzys ukraiński, kryzys migracyjny… To bardzo absorbowało naszą energię
— przyznał dyplomata.
Jak zaznaczył także w przeciwdziałaniu trapiących ją kryzysom UE ma „niebłahy dorobek”. Prawda wskazał w tym kontekście na ustanowienie w odpowiedzi na unijny kryzys finansowy nowych instrumentów unii bankowej oraz umowy z krajami afrykańskimi służące przeciwdziałaniu przyczynom masowych migracji do krajów UE.
Zwrócił też uwagę na pozytywną rolę UE w odpowiedzi na konflikt ukraiński.
W ostatnich latach doszło do stworzenia pewnego wspólnego mianownika, co w przeszłości było niewyobrażalne. Podjęto decyzję o nałożeniu sankcji na Rosję mimo, że bardzo wiele krajów członkowskich Unii nie widziało w tym swojego interesu gospodarczego
— powiedział.
Zastrzegł jednocześnie, że z perspektywy wielu obywateli UE „Unia bardziej stwarzała problemy niż je rozwiązywała”.
W UE przez długi czas powtarzano taką mantrę, że z kryzysów wychodzimy silniejsi. Ta mantra przestała się jednak sprawdzać. W ubiegłym roku mieliśmy referendum w Wielkiej Brytanii i kampanię wyborczą w Stanach Zjednoczonych. W ich trakcie podważano rolę instytucji międzynarodowych, w tym UE, w polityce
— zauważył Prawda.
Szef polskiego przedstawicielstwa KE podkreślił, że częścią procesu przejmowania inicjatywy przez Unię jest rozpoczęta w marcu strategiczna debata nad przyszłością projektu europejskiego. Moment jest według niego sprzyjający, ponieważ okazuje się, że „ubiegłoroczne wydarzenia przestraszyły wiele grup społecznych, mobilizując je do obrony projektu europejskiego”.
Jak dodał, świadectwem tego procesu jest m.in. niedzielne zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji kandydata proeuropejskiego, Emmanuela Macrona. Zdobył on 66,1 proc. głosów, pokonując kandydatkę skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, która uzyskała 33,9 proc. głosów.
Prawda zwrócił uwagę, że francuski prezydent elekt wygrał wybory, choć „zaryzykował szturm na Pałac Elizejski pod flagą europejską, co na początku mogło wydawać się szaleństwem”.
Według niego podobną dynamikę nastrojów społecznych zauważyć można „w większości krajów starej Europy”; wskazał w tym kontekście na wcześniejsze wyniki wyborów w Austrii i w Holandii.
Europa, skonfrontowana z zagrożeniem dezintegracją, postanowiła zmierzyć się z nim trwając przy swoich wartościach. I to jest moje rozumienie fenomenu Macrona. On najlepiej to zagrożenie wyczuł
— mówił Prawda.
Pytany, czy wybór Macrona nie oznacza, że zamiast dezintegracji za sprawą polityków eurosceptycznych Unii grozi dziś podział na wiele prędkości, Prawda ocenił, iż w wypowiedziach zwycięzcy niedzielnych wyborów „przewija się chęć uratowania Unii” oraz chęć odtworzenia w tym celu „konsensusu reformatorskiego Francji i Niemiec”.
To jest zadanie niezwykle trudne, bo Niemcy i Francja bardzo się rozjechały, jeśli chodzi o swoje propozycje ekonomiczne. Podobnie jest, gdy spojrzymy na nastroje społeczne: tylko 15 proc. Francuzów i aż 2/3 Niemców akceptuje system polityczny, w którym żyją
— zauważył. Jednocześnie, jak dodał, „bez porozumienia francusko-niemieckiego nic się nie da zrobić, posunąć procesu integracji do przodu”.
W razie powodzenia porozumienia pomiędzy Paryżem a Berlinem, mówił Prawda, dla pozostałych państw członkowskich „powstaje tylko pytanie, jak się włączyć do tego procesu, aby był on w jak największym stopniu otwarty i nie stanowił zagrożenia dla jedności UE”.
W przeszłości Polska zyskała w UE reputację kraju, który starał się być łącznikiem, broniła Europy i siebie przed powstaniem „rowu” między eurogrupą a resztą
— powiedział. Zaznaczył, że „zapobieganie takiemu ustrojowemu rozbiciu”, było w przeszłości jego głównym zadaniem jako przedstawiciela Polski w UE.
Mogliśmy to robić, ponieważ byliśmy wiarygodnym i słuchanym partnerem. I to jest clue: zamiast zastanawiać się nad charakterem Macrona, tym, czy lubi, czy nie lubi naszego regionu, trzeba na zimno szukać takiego sposobu wpływania na proces uzdrawiania UE, który nie pozwoli na powstawanie takich rowów
— podkreślił b. szef przedstawicielstwa KE w Warszawie.
Dopytywany, czy niebezpieczeństwo powstania rowu pomiędzy różnymi kręgami integracji w ramach UE jest dziś większe niż w przeszłości, przyznał, że jest ono większe, ponieważ zagrożenia są większe.
Wspominany już Macron w wywiadzie dla „Der Spiegel” parę tygodni temu zapytał: co nam z tego przyszło, że się tak długo oglądaliśmy na Brytyjczyków i Polaków, którzy ciągle powstrzymywali nas przed stworzeniem ściślejszej integracji, tworzeniem wspólnego budżetu eurogrupy, ministra finansów czy nawet reprezentacji parlamentarnej?
— zauważył Prawda.
Pytany o zapowiedzi Macrona z okresu kampanii, iż opowie się za nałożeniem sankcji na Polskę szef przedstawicielstwa KE w Warszawie zaznaczył, że w Europie nie jest dziś prowadzona dyskusja na temat sankcji wobec naszego kraju. Zastrzegł jednocześnie, że Polskę mogą dotknąć uboczne skutki objęcia procedurami dotyczącymi praworządności.
Jak ocenił, w związku z faktem, że mamy obecnie do czynienia z procesem „zwierania szeregów UE” można przypuszczać, że „w tej fazie bardzo ważne będą wspólne wartości tych wszystkich, którzy chcą się zaangażować w budowę UE”.
To siłą rzeczy będzie kierowało uwagę na te kraje, które mają z tym problemy, dlatego byłoby lepiej ich nie mieć, zwłaszcza gdy Europa znajduje się na zakręcie, w sytuacji bardzo poważnych decyzji
— mówił Prawda.
Wskazał w tym kontekście m.in. na nadchodzące prace nad przygotowaniem nowego budżetu wieloletniego UE.
Już pojawiają się głosy, czy powinniśmy w takiej skali pomagać krajom, które nie podzielają naszych wartości itd. Ja tego nie oceniam, to jest w tej chwili fakt
— powiedział dyplomata.
Innym obszarem, na który - zdaniem Prawdy - pośrednio oddziaływać może spór pomiędzy instytucjami europejskimi a Polską jest przebieg dyskusji na temat przyszłej struktury budżetu UE, w tym roli polityki spójności.
Jak dodał, w interesie Polski byłoby tez zabieganie podczas dyskusji o przyszłości UE o wolność na europejskim rynku pracy.
Żeby skutecznie i wiarygodnie zabiegać o wolność w tej dziedzinie, trzeba też być praktykującym, jeśli chodzi o wolność w innych obszarach
— zastrzegł.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/339007-ue-grozi-powstanie-rowu-pomiedzy-roznymi-kregami-integracji-mowi-dyrektor-przedstawicielstwa-ke-w-warszawie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.