Prezydent Syrii Baszar el-Asad oznajmił, że atak chemiczny na miejscowość opanowaną przez rebeliantów został sfabrykowany przez Zachód i służył mu jako pretekst do uderzenia na syryjską bazę lotniczą. Twierdzi, że reżim nie posiada już broni chemicznej.
Syryjski prezydent mówił o tym w środę w Damaszku w wywiadzie udzielonym agencji AFP. Był to pierwszy wywiad Asada od ataku chemicznego z 4 kwietnia na miejscowość Chan Szajchun w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii, w którym według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka zginęło co najmniej 87 osób, w tym 30 dzieci. Zachód o przeprowadzenie tego ataku oskarża reżim Asada. W wywiadzie syryjski prezydent po raz kolejny temu zaprzeczył.
Dla nas jest to 100-procentowa fabrykacja. (…) Mamy wrażenie, że kraje zachodnie, głównie Stany Zjednoczone, są wspólnikami terrorystów i wymyśliły całą tę historię, aby mieć pretekst do ataku na bazę lotniczą
— powiedział Asad. Nawiązywał do amerykańskiego uderzenia rakietowego z nocy z 6 na 7 kwietnia na syryjską bazę lotniczą Szajrat w prowincji Hims, skąd według amerykańskiej administracji wystartowały samoloty, które zaatakowały Chan Szajchun. Był to pierwszy amerykański atak od początku wojny w Syrii.
Asad zapewnił, że to uderzenie nie obniżyło zdolności syryjskiej armii „do atakowania terrorystów”.
Jedyne informacje (o ataku chemicznym - PAP), jakie świat dotychczas posiada, to informacje publikowane przez odgałęzienie Al-Kaidy
— oświadczył.
Nawiązywał do dżihadystycznego ugrupowania Front al-Nusra, które dawniej było powiązane z Al-Kaidą i które wraz z rebeliantami kontroluje Chan Szajchun.
Prezydent odrzucił oskarżenia o to, że jego siły były zaangażowane w atak, tłumacząc, że od 2013 roku nie posiadają one broni chemicznej.
Nie posiadamy broni chemicznej. (…) Kilka lat temu, w 2013 roku, oddaliśmy cały nasz arsenał. (…) A nawet gdybyśmy posiadali taką broń, nigdy byśmy jej nie użyli
— dodał.
W styczniu 2016 roku Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) zapewniła, że cały zgłoszony w 2013 roku arsenał syryjskiej broni chemicznej został zniszczony; organizacja nadzorowała ten proces w imieniu wspólnoty międzynarodowej.
Asad podkreślił również, że nie zaakceptuje śledztwa w sprawie ataku na Chan Szajchun, które nie będzie bezstronne.
Będziemy dążyć wraz z Rosjanami do międzynarodowego dochodzenia, ale musi być one bezstronne. Możemy pozwolić na śledztwo, tylko jeśli będzie one bezstronne, upewniając się, że wezmą w nim udział bezstronne kraje
— dodał szef państwa. Wyjaśnił, że dzięki temu atak nie będzie wykorzystywany w celach politycznych.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezydent Syrii Baszar el-Asad oznajmił, że atak chemiczny na miejscowość opanowaną przez rebeliantów został sfabrykowany przez Zachód i służył mu jako pretekst do uderzenia na syryjską bazę lotniczą. Twierdzi, że reżim nie posiada już broni chemicznej.
Syryjski prezydent mówił o tym w środę w Damaszku w wywiadzie udzielonym agencji AFP. Był to pierwszy wywiad Asada od ataku chemicznego z 4 kwietnia na miejscowość Chan Szajchun w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii, w którym według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka zginęło co najmniej 87 osób, w tym 30 dzieci. Zachód o przeprowadzenie tego ataku oskarża reżim Asada. W wywiadzie syryjski prezydent po raz kolejny temu zaprzeczył.
Dla nas jest to 100-procentowa fabrykacja. (…) Mamy wrażenie, że kraje zachodnie, głównie Stany Zjednoczone, są wspólnikami terrorystów i wymyśliły całą tę historię, aby mieć pretekst do ataku na bazę lotniczą
— powiedział Asad. Nawiązywał do amerykańskiego uderzenia rakietowego z nocy z 6 na 7 kwietnia na syryjską bazę lotniczą Szajrat w prowincji Hims, skąd według amerykańskiej administracji wystartowały samoloty, które zaatakowały Chan Szajchun. Był to pierwszy amerykański atak od początku wojny w Syrii.
Asad zapewnił, że to uderzenie nie obniżyło zdolności syryjskiej armii „do atakowania terrorystów”.
Jedyne informacje (o ataku chemicznym - PAP), jakie świat dotychczas posiada, to informacje publikowane przez odgałęzienie Al-Kaidy
— oświadczył.
Nawiązywał do dżihadystycznego ugrupowania Front al-Nusra, które dawniej było powiązane z Al-Kaidą i które wraz z rebeliantami kontroluje Chan Szajchun.
Prezydent odrzucił oskarżenia o to, że jego siły były zaangażowane w atak, tłumacząc, że od 2013 roku nie posiadają one broni chemicznej.
Nie posiadamy broni chemicznej. (…) Kilka lat temu, w 2013 roku, oddaliśmy cały nasz arsenał. (…) A nawet gdybyśmy posiadali taką broń, nigdy byśmy jej nie użyli
— dodał.
W styczniu 2016 roku Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) zapewniła, że cały zgłoszony w 2013 roku arsenał syryjskiej broni chemicznej został zniszczony; organizacja nadzorowała ten proces w imieniu wspólnoty międzynarodowej.
Asad podkreślił również, że nie zaakceptuje śledztwa w sprawie ataku na Chan Szajchun, które nie będzie bezstronne.
Będziemy dążyć wraz z Rosjanami do międzynarodowego dochodzenia, ale musi być one bezstronne. Możemy pozwolić na śledztwo, tylko jeśli będzie one bezstronne, upewniając się, że wezmą w nim udział bezstronne kraje
— dodał szef państwa. Wyjaśnił, że dzięki temu atak nie będzie wykorzystywany w celach politycznych.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/335603-niedorzeczne-prezydent-syrii-zaprzecza-atakowi-chemicznemu-i-oskarza-zachod-to-100-procentowa-fabrykacja-usa-wymyslily-cala-te-historie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.