Ofensywność jest jednym z warunków koniecznych zwycięstwa Zachodu i świata nad zbrojnym dżihadem – tak zwanym Państwem Islamskim, Al-Kaidą oraz pokrewnymi strukturami, ruchami i grupami, które atakują w Europie, Ameryce, Azji i Afryce, czasem w sposób zorganizowany według rozkazów z syryjskiej Rakki lub innej siedziby dowództwa, a czasem inspirując „samotne wilki” propagandą i podręcznikami terroryzmu.
Państwo Islamskie otwarcie wezwało dżihadystycznych ochotników między innymi do rozjeżdżania ludzi na ulicach i placach miast – do ataków takich, jak w latach 2016-2017 w Nicei, Berlinie, Londynie i Sztokholmie. Sama ofensywność nie wystarczy, ale bez niej nikt nigdy nie wygrał żadnej wojny – dużej ani małej, symetrycznej ani asymetrycznej, regularnej, nieregularnej ani hybrydowej.
Po wielkim ataku zbrojnym Państwa Islamskiego na Paryż z 13-14 listopada 2015 i ponownie po kolejnym wielkim ataku zbrojnym tego samego Państwa Islamskiegona Brukselę z 22 marca 2016 roku – gdy terrorystyczne bomby wybuchały między innymi blisko gmachów najwyższych władz NATO i Unii Europejskiej –konieczność ofensywy wojskowej Zachodu i jego bliskowschodnich sojuszników przedstawiałem w artykułach „Plan wojny z dżihadem. Zasady strategii: przenosić walkę na terytorium wroga, zmieniać jego rachunek korzyści i kosztów” oraz „Paryż 2015, Bruksela 2016 – w reakcji na nowe bomby dżihadu nie powtórzmy starych błędów NATO i UE”. Pisałem zwłaszcza o konieczności zdobycia dwóch największych politycznych, ekonomicznych i militarnych (nie religijnych) sanktuariów dżihadyzmu na Bliskim Wschodzie. Te centra mocyto wielkie i bogate wówczas miasto handlowe, przemysłowe, naftowe i bankowe Mosul nad Tygrysem na północy Iraku i historyczne miasto-symbol Rakka (Ar-Rakka) nad Eufratem w północnej Syrii, ogłoszone przez Państwo Islamskie stolicą światowego kalifatu. Oba miasta leżą tylko 100 kilometrów lądem od Turcji, więc NATO, a Rakka tylko 400 kilometrów lądem i morzem od Cypru, zatemUE.
Wielki atak dzihadystów na Paryż nie wywołał przełomu – Zachód i jego bliskowschodni sojusznicy nie przejęli inicjatywy strategicznej. Wciąż stosowali półśrodki –uderzenia tylko z powietrza, akcje sił specjalnych, oraz wsparcie materialne, szkoleniowe i wywiadowcze dla prozachodnich wojskrządowych w Iraku i prozachodnich rewolucjonistów w Syrii – osłabiające przeciwnika, lecz nie zapewniające rozstrzygającego zwycięstwa.
Ale wielki atak Państwa Islamskiego na Brukselę –symboliczną i praktyczną stolicę NATO i Unii Europejskiej –zmienił strategię i politykę Zachodu. Bardziej Stanów Zjednoczonych – lidera sojuszu północnoatlantyckiego – niż państw europejskich. Po wielomiesięcznych przygotowaniach, tylko częściowo widocznych publicznie, utworzone przez Amerykanów koalicje podjęły strategiczne ofensywy na Mosul i Rakkę.Koalicja w Iraku składa się z sił rządowych i prorządowych – w tym kurdyjskich – oraz sił amerykańskich. Koalicja w Syrii – przede wszystkim z prozachodnich sił antyreżimowych włącznie z Kurdami, oraz Amerykanów i Brytyjczyków. Francja, Niemcy i niektóre inne państwa zachodnie i bliskowschodnie wnoszą do obu koalicji mniejszy wkład bojowy, najczęściej lotniczy.NATO jako organizacja wysyła na Bliski Wschód samoloty ostrzegania i kontroli powietrznej AWACS, należące do całego sojuszu północnoatlantyckiego, nie poszczególnych krajów członkowskich. UE nie ma jeszcze wspólnej obrony. Po długich wahaniach i sprzecznych sygnałach, ostatecznie koalicjanci nie dopuścili Turcji do działań lądowych ani w Iraku, ani w Syrii – wskutek odnawiającej się wojny turecko-kurdyjskiej i jawnych marzeń władz tureckich o odtworzeniu Imperium Otomańskiego.
Koalicyjne ofensywy rozpoczęto prawie równocześnie, co świadczy o istnieniu ogólnego planu strategicznego ponad granicami państw. Głównym autorem planu jest Pentagon. Ofensywa na iracki Mosul zaczęła się 16 października 2016 toku, a ofensywa na syryjską Rakkę 6 listopada 2016 roku.Do dziś połowa Mosulu leżącana wschodnim brzegu Tygrysu została wyzwolona, a druga część po zachodniej stronie rzeki – okrążona i odcięta przez siły koalicji, więc Państwo Islamskie straciło możliwość używania zasobów miasta do toczenia globalnej wojny. Rakkę okrążono z trzech stron,a wkrótce okrążenie może być pełne. Prawdopodobnie kalif ucieknie ze stolicy kalifatu, odbierając Państwu Islamskiemu wizerunek niezwyciężoności i więzi z siłami pozaziemskimi. Ofensywy będą trwać do zupełnego wyzwolenia obu miast i wywieszenia nad nimi flag Iraku i przyszłej demokratycznej Syrii. Stan dzisiejszy to jeszcze nie zwycięstwo strategiczne, ale już postęp strategiczny Zachodu wraz z sojusznikami.
CZYTAJ TEŻ: Syria, Rosja, odstraszanie. Co zrobić, aby Polska nigdy nie była ofiarą ataku ani szantażu bronią chemiczną?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/335028-odpowiedz-na-ataki-w-sztokholmie-i-calej-ue-zachod-z-sojusznikami-zdobywa-centra-mocy-panstwa-islamskiego-rakke-i-mosul