„Tysiące uczniów szkół publicznych w Niemczech bierze udział w lekcjach języka tureckiego i kultury tureckiej. Nauczyciele są wysyłani do szkół przez turecki konsulat. Na merytoryczną zawartość lekcji niemieckie Ministerstwo Edukacji nie ma najmniejszego wpływu – natomiast opłaca nauczycieli z kieszeni niemieckich podatników” - pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Według gazety zarówno rodzice jak i nauczyciele obserwują to, co się dzieje na lekcjach języka tureckiego w niemieckich szkołach publicznych z „coraz większym zaniepokojeniem”. Niemiecki Związek Nauczycieli oraz Stowarzyszenie Niemieckich Filologów ostrzegają, że nauczyciele wysłani przez Ankarę do niemieckich szkół uprawiają w nich polityczną propagandę na rzecz rządzącej w Turcji partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) oraz prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
Przewodniczący Stowarzyszenia Filologów Heinz-Peter Meidinger żądał wręcz „natychmiastowego wycofania tych zajęć z niemieckich szkół publicznych”. Naukę języka tureckiego przez tureckich nauczycieli wprowadzono do niemieckich szkół ponad 40 lat temu. Miało to ułatwić Gastarbeiterom pierwszego pokolenia integrację.
Lekcje miały zostać zlikwidowane w 2009 roku, ale pod naciskiem tureckich organizacji w Niemczech ministerstwo pracy zrezygnowało z tych planów
—pisze „FAZ” dalej. Na alarm biją także bawarska CSU oraz heski Związek Urzędników, który oświadczył, że „Erdogan zakotwiczył się n stałe w niemieckich szkołach”. Lekcje tureckiego oferują m.in. szkoły w Bawarii, Berlinie, Bremie, Hamburgu, Hesji, Dolnej Saksonii i Badenii-Wirtembergii. Zatrudniają one w sumie 503 nauczycieli, wyszkolonych przez Ankarę. Uczą oni w sumie nieco ponad 40 tys. dzieci imigrantów z Turcji.
Jak twierdzi „FAZ” niektórzy z nich otrzymali nakaz z tureckich konsulatów, by zgłaszać „jakiekolwiek objawy krytycyzmu wobec Erdogana” w szkołach, w których uczą. Przewodniczący Związku Nauczycieli z Badenii Wirtembergii Doro Motitz wyjaśnił w rozmowie z gazetą, że „cały proces zupełnie wymknął się spod kontroli nadzoru szkolnego i systemu prawnego”.
Według gazety wpływ tureckich konsulatów na niemieckie szkoły nie ogranicza się do lekcji języka. W ub.r. konsulat Turcji w Badenii-Wirtembergii wymusił na ówczesnym ministrze edukacji landu Andreasowi Stochowi z SPD, by z programu nauczania historii w szkołach publicznych wykreślił tzw. ludobójstwo w Dersim. W 1938 r. turecka armia zamordowała w Dersim we wschodniej Turcji ponad 60 tys. kurdyjskich Alewitów. Rząd w Ankarze twierdzi, że to „kłamstwo”.
Byłam w szoku, gdy się dowiedziałam, że minister się ugiął i zmienił plan nauczania
—podkreśliła w rozmowie z „FAZ” obecna minister edukacji Badenii-Wirtembergii dr Susanne Eisenmann.
Relacje między Berlinem a Ankarą są coraz bardziej napięte. Niemcy oskarżają turecki rząd o to, że usiłuje utworzyć „piątą kolumnę” wiernych zwolenników Erdogana nad Renem. Turecki wywiad miał m.in. gromadzić dane osób i organizacji w Niemczech rzekomo zaangażowanych w przygotowanie zamachu stanu w Turcji w 2016 roku.
Tureccy agencji śledzili 300 osób i 200 organizacji w Niemczech, które miały prowadzić działalność skierowaną przeciw tureckim władzom oraz angażować się w próbę zamachu stanu, do której doszło w lipcu ubiegłego roku w Turcji. To wynik dziennikarskiego śledztwa trzech mediów: dziennika „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) oraz publicznych rozgłośni NDR i WDR.
Dla ministra spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Borisa Pistoriusa (SPD) sytuacja jest „całkowicie nie do zniesienia i nie do zaakceptowania”. Zapewnił, że zabiegi tureckich służb, by namówić niemieckie władze do współpracy w śledzeniu podejrzanych osób, spełzły na niczym. Pistorius zwraca uwagę na „intensywność i bezwzględność, z jaką szpiegowane są osoby mieszkające na terytorium innego państwa”.
Polityk niemieckiej chadecji Armin Schuster uważa poczynania tureckiego wywiadu na terytorium Niemiec za „brzemienne w skutki” i za bardziej szkodliwe niż ostatnie spory wokół wystąpień tureckich polityków w Niemczech w kampanii poprzedzającej tureckie referendum konstytucyjne.
Ryb, faz.net, welt.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/334089-erdogan-w-niemieckich-szkolach-tureccy-nauczyciele-zamiast-uczyc-dzieci-kultury-i-jezyka-ojczystego-uprawiaja-polityczna-propagande-a-berlin-im-jeszcze-za-to-placi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.