To prawie koniec Unii Europejskiej
— oceniła w wywiadzie dla telewizji BBC kandydatka Frontu Narodowego na prezydenta Francji Marine Le Pen. Przekonywała, by zamiast czekać na upadek UE, trzeba przekształcić ją w „Europę narodów”, szanując wybory obywateli.
W wyemitowanej we wtorek wieczorem rozmowie z Emily Maitlis, w przeddzień rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Le Pen ostrzegła, że „UE chce, żeby rozwód był jak najbardziej bolesny”.
To dlatego, że mają poczucie, iż więcej narodów Europy chce wyjść (ze Wspólnoty - PAP). Nie chcą efektu domina: groźby nie zadziałały, zastraszanie nie zadziałało, więc teraz chcą, żeby ta separacja była jak najbardziej bolesna. Czy im się uda? Nie sądzę
— powiedziała szefowa skrajnie prawicowego FN.
Pytana przez BBC o to, czy w przypadku jej zwycięstwa w wyborach prezydenckich we Francji dojdzie do upadku integracji europejskiej, francuska polityk oceniła, że „to już prawie koniec Unii Europejskiej”.
Zamiast czekać na jej chaotyczny upadek, sugeruję, żebyśmy zorganizowali jej przekształcenie w Europę narodów, szanując wybory Europejczyków. Czy zauważyła Pani, że wszystkie referenda dotyczące Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 15 lat były przegrane?
— argumentowała.
Czy zauważyła Pani, że Polska mówi teraz „nie, nie chcę wejść do strefy euro”, podczas gdy kilka lat temu błagali o to, żeby (do niej) dołączyć? To koniec. Unia Europejska świeci światłem martwej gwiazdy
— podkreśliła.
Le Pen dodała, że „poprzednia amerykańska administracja wsadziła mur berliński na kółka i przesunęła pod granice Rosji”.
To było w interesie Stanów Zjednoczonych, ale czy było w interesie Unii Europejskiej? Odpowiedź brzmi: nie
— tłumaczyła.
Nie mamy powodu, żeby rozpoczynać nową zimną wojnę z Rosją. Doprowadziliśmy do tego, że nie dotrzymaliśmy porozumienia z Rosją po drugiej wojnie światowej, bo w ostatnich latach Stany Zjednoczone uzbrajały przy pomocy NATO kraje przy rosyjskiej granicy i to było odczuwane przez Rosję jako forma wrogości
— dodała, podkreślając, że „to są prowokacje, które naturalnie powodują reakcję”.
Le Pen tłumaczyła również, że „Ukraina jest częścią rosyjskiej strefy wpływów; to jest fakt - tak samo jak Kanada jest częścią amerykańskiej strefy wpływów”.
To był konflikt terytorialny z Ukrainą, takie rzeczy się zdarzają. Teraz należy to rozwiązać dyplomatycznie i myślę, że francuski głos ma znaczenie, tak długo jak Francja jest Francją, a nie tylko regionem Unii Europejskiej. Jeśli jednak próbuje Pani powiedzieć, że Rosja jest militarnym zagrożeniem dla europejskich państw, myślę, że jest Pani w błędzie ze swoją analizą
— powiedziała.
Dopytywana przez Maitlis, czy Francja wsparłaby zaatakowane przez Rosję kraje bałtyckie, francuska polityk zirytowała się:
Pani chce wojny za wszelką cenę! Jaki jest Pani problem? Chce Pani wojny? Lubi Pani wojnę? Chce Pani wojny, konfliktu? Chce Pani, żebyśmy zaczęli trzecią wojnę światową? W tym momencie nikt nie chce z nikim iść na wojnę.
Kandydatka FN dodała, że Francja powinna wyjść spod wspólnego dowództwa NATO i zgodziła się ze słowami amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, że Sojusz Północnoatlantycki jest „przestarzały”.
Był stworzony do walki ze Związkiem Radzieckim, ale współcześnie nie ma ZSRR - jest Rosja, która nie zasługuje na to, aby być traktowana z uprzedzeniami i nie prowadziła żadnych działań przeciwko europejskim państwom lub Stanom Zjednoczonym
— oceniła.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To prawie koniec Unii Europejskiej
— oceniła w wywiadzie dla telewizji BBC kandydatka Frontu Narodowego na prezydenta Francji Marine Le Pen. Przekonywała, by zamiast czekać na upadek UE, trzeba przekształcić ją w „Europę narodów”, szanując wybory obywateli.
W wyemitowanej we wtorek wieczorem rozmowie z Emily Maitlis, w przeddzień rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Le Pen ostrzegła, że „UE chce, żeby rozwód był jak najbardziej bolesny”.
To dlatego, że mają poczucie, iż więcej narodów Europy chce wyjść (ze Wspólnoty - PAP). Nie chcą efektu domina: groźby nie zadziałały, zastraszanie nie zadziałało, więc teraz chcą, żeby ta separacja była jak najbardziej bolesna. Czy im się uda? Nie sądzę
— powiedziała szefowa skrajnie prawicowego FN.
Pytana przez BBC o to, czy w przypadku jej zwycięstwa w wyborach prezydenckich we Francji dojdzie do upadku integracji europejskiej, francuska polityk oceniła, że „to już prawie koniec Unii Europejskiej”.
Zamiast czekać na jej chaotyczny upadek, sugeruję, żebyśmy zorganizowali jej przekształcenie w Europę narodów, szanując wybory Europejczyków. Czy zauważyła Pani, że wszystkie referenda dotyczące Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 15 lat były przegrane?
— argumentowała.
Czy zauważyła Pani, że Polska mówi teraz „nie, nie chcę wejść do strefy euro”, podczas gdy kilka lat temu błagali o to, żeby (do niej) dołączyć? To koniec. Unia Europejska świeci światłem martwej gwiazdy
— podkreśliła.
Le Pen dodała, że „poprzednia amerykańska administracja wsadziła mur berliński na kółka i przesunęła pod granice Rosji”.
To było w interesie Stanów Zjednoczonych, ale czy było w interesie Unii Europejskiej? Odpowiedź brzmi: nie
— tłumaczyła.
Nie mamy powodu, żeby rozpoczynać nową zimną wojnę z Rosją. Doprowadziliśmy do tego, że nie dotrzymaliśmy porozumienia z Rosją po drugiej wojnie światowej, bo w ostatnich latach Stany Zjednoczone uzbrajały przy pomocy NATO kraje przy rosyjskiej granicy i to było odczuwane przez Rosję jako forma wrogości
— dodała, podkreślając, że „to są prowokacje, które naturalnie powodują reakcję”.
Le Pen tłumaczyła również, że „Ukraina jest częścią rosyjskiej strefy wpływów; to jest fakt - tak samo jak Kanada jest częścią amerykańskiej strefy wpływów”.
To był konflikt terytorialny z Ukrainą, takie rzeczy się zdarzają. Teraz należy to rozwiązać dyplomatycznie i myślę, że francuski głos ma znaczenie, tak długo jak Francja jest Francją, a nie tylko regionem Unii Europejskiej. Jeśli jednak próbuje Pani powiedzieć, że Rosja jest militarnym zagrożeniem dla europejskich państw, myślę, że jest Pani w błędzie ze swoją analizą
— powiedziała.
Dopytywana przez Maitlis, czy Francja wsparłaby zaatakowane przez Rosję kraje bałtyckie, francuska polityk zirytowała się:
Pani chce wojny za wszelką cenę! Jaki jest Pani problem? Chce Pani wojny? Lubi Pani wojnę? Chce Pani wojny, konfliktu? Chce Pani, żebyśmy zaczęli trzecią wojnę światową? W tym momencie nikt nie chce z nikim iść na wojnę.
Kandydatka FN dodała, że Francja powinna wyjść spod wspólnego dowództwa NATO i zgodziła się ze słowami amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, że Sojusz Północnoatlantycki jest „przestarzały”.
Był stworzony do walki ze Związkiem Radzieckim, ale współcześnie nie ma ZSRR - jest Rosja, która nie zasługuje na to, aby być traktowana z uprzedzeniami i nie prowadziła żadnych działań przeciwko europejskim państwom lub Stanom Zjednoczonym
— oceniła.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/333499-le-pen-nie-ma-zludzen-to-prawie-koniec-unii-europejskiej-ue-swieci-swiatlem-martwej-gwiazdy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.