Zamachy terrorystyczne z całą pewnością będą zachodzić w tym kraju, gdzie jest możliwość ich logistycznego przeprowadzenia
— mówi portalowi wPolityce.pl nadkomisarz Dariusz Loranty, były negocjator policyjny, ekspert ds. bezpieczeństwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Strzelanina na francuskim lotnisku. Nie żyje napastnik, który odebrał funkcjonariuszce broń. ZDJĘCIA i WIDEO
wPolityce.pl: O czym świadczy dzisiejszy groźny incydent na podparyskim lotnisku ?
Dariusz Loranty (były negocjator policyjny, ekspert ds. bezpieczeństwa): Ten fakt świadczy o tym, że mamy do czynienia z nowym rodzajem działań, które do tej pory były spotykane głównie na obszarze Izraela. Możemy mówić tu o trzech scenariuszach, motywach działania sprawcy. Pierwszy: Napastnik zaburzony emocjonalnie, zdesperowany, wie, że nie da rady wejść na obiekt strzeżony, gdzie ma przeprowadzić zamach, decyduje się na zaatakowanie funkcjonariusza. Drugi scenariusz: sprawca podejmuje działania zmierzające do przeprowadzenia zamachu na terenie obiektu strzeżonego, jednak ma wrażenie, że jest obserwowany przez służby i wchodzi z nimi w interakcję. Trzecia równie prawdopodobna sytuacja: sprawca zamachowiec wchodzi na teren obiektu, ale jego celem jest działanie wobec funkcjonariusza, dlatego, że jest to rodzaj taktycznego rozegrania aktami terroru, które ma na celu osłabienie ducha i wprowadzenie bojaźliwości wśród funkcjonariuszy - wiemy, że obiekt jest dobrze strzeżony, mamy problemy z wejściem do niego, natomiast jeżeli będziemy atakować funkcjonariuszy to prędzej czy później musimy wywołać w nich reakcję strachu czy przestraszenia.
Dlaczego służby mundurowe pozwoliły odebrać sobie broń, szczególnie w stanie podwyższonego zagrożenia terrorystycznego?
Wynika to z tego, że nie była prowadzona prawidłowo służba ochronno-patrolowa.
Czy to nie świadczy o tym, że Francja lekceważy sobie sytuację zagrożenia terrorystycznego?
Myślę, że ten pojedynczy przykład nie stanowi o lekceważącej postawie Francji wobec zagrożenia terrorystycznego. Musimy mieć świadomość, że być może nie są prawidłowo organizowane wszystkie działania na terenie Francji. Zmęczenie materiału, brak ludzi, złe rozplanowanie. To nie jest działanie na poziomie prezydenta, ale na poziomie szefów konkretnych służb.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zamachy terrorystyczne z całą pewnością będą zachodzić w tym kraju, gdzie jest możliwość ich logistycznego przeprowadzenia
— mówi portalowi wPolityce.pl nadkomisarz Dariusz Loranty, były negocjator policyjny, ekspert ds. bezpieczeństwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Strzelanina na francuskim lotnisku. Nie żyje napastnik, który odebrał funkcjonariuszce broń. ZDJĘCIA i WIDEO
wPolityce.pl: O czym świadczy dzisiejszy groźny incydent na podparyskim lotnisku ?
Dariusz Loranty (były negocjator policyjny, ekspert ds. bezpieczeństwa): Ten fakt świadczy o tym, że mamy do czynienia z nowym rodzajem działań, które do tej pory były spotykane głównie na obszarze Izraela. Możemy mówić tu o trzech scenariuszach, motywach działania sprawcy. Pierwszy: Napastnik zaburzony emocjonalnie, zdesperowany, wie, że nie da rady wejść na obiekt strzeżony, gdzie ma przeprowadzić zamach, decyduje się na zaatakowanie funkcjonariusza. Drugi scenariusz: sprawca podejmuje działania zmierzające do przeprowadzenia zamachu na terenie obiektu strzeżonego, jednak ma wrażenie, że jest obserwowany przez służby i wchodzi z nimi w interakcję. Trzecia równie prawdopodobna sytuacja: sprawca zamachowiec wchodzi na teren obiektu, ale jego celem jest działanie wobec funkcjonariusza, dlatego, że jest to rodzaj taktycznego rozegrania aktami terroru, które ma na celu osłabienie ducha i wprowadzenie bojaźliwości wśród funkcjonariuszy - wiemy, że obiekt jest dobrze strzeżony, mamy problemy z wejściem do niego, natomiast jeżeli będziemy atakować funkcjonariuszy to prędzej czy później musimy wywołać w nich reakcję strachu czy przestraszenia.
Dlaczego służby mundurowe pozwoliły odebrać sobie broń, szczególnie w stanie podwyższonego zagrożenia terrorystycznego?
Wynika to z tego, że nie była prowadzona prawidłowo służba ochronno-patrolowa.
Czy to nie świadczy o tym, że Francja lekceważy sobie sytuację zagrożenia terrorystycznego?
Myślę, że ten pojedynczy przykład nie stanowi o lekceważącej postawie Francji wobec zagrożenia terrorystycznego. Musimy mieć świadomość, że być może nie są prawidłowo organizowane wszystkie działania na terenie Francji. Zmęczenie materiału, brak ludzi, złe rozplanowanie. To nie jest działanie na poziomie prezydenta, ale na poziomie szefów konkretnych służb.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/332029-nasz-wywiad-nadkom-dariusz-loranty-predzej-czy-pozniej-w-polsce-dojdzie-do-zamachow-terrorystycznych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.