Ufni w swój patriotyczny mandat, w to że weteranów wojny z „banderofaszystami” nikt nie ośmieli się ruszyć, „muzealnicy” nie godzili się na żądania Pucziny. Ale ona, jak się okazało, miała znacznie od nich lepsze dojścia do władz miejskich i do policji… I skończyło się szturmem i strzelaniną.
Cala ta historia coś pokazuje. Nie tylko rosyjską korupcję. Także mianowicie to, że władze Rosji naprawdę nie odnoszą się już z szacunkiem do niczego, co związane jest z „ideą Noworosji”. To najprawdopodobniej z rąk rosyjskich służb giną w zamachach kolejni polowi komendanci i politycy separatystyczni. Ci, których można było podejrzewać o jakieś własne ambicje, samodzielność i skłonność do niesubordynacji wobec Kremla. A do tych separatystów, którzy znaleźli się na terytorium Rosji, którzy jeszcze dwa lata temu przedstawiani byli przez kremlowskie media jako bohaterowie i niemal inkarnacje ruskich witezi sprzed tysiąclecia, władze odnoszą się skrajnie cynicznie. Separ zrobił swoje, separ może odejść.
A co z cudowną papachą „Motoroli”? Otóż w całym tym zamieszaniu zaginęła. Nie wiadomo, czy ukradł ją któryś z policjantów, czy spotkało ją coś innego. Ale jeśli uznać ją za relikwię, to trzeba przypomnieć, że losy relikwii bywają tajemnicze. Może, zdegustowana moralnym upadkiem zdradzającej Noworosję Moskwy uznała, że nie może swoim autorytetem żyrować tej obrzydliwej sytuacji i postanowiła się protestacyjnie zdematerializować, by pojawić się kiedyś w jakimś zupełnie nieoczekiwanym miejscu…?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ufni w swój patriotyczny mandat, w to że weteranów wojny z „banderofaszystami” nikt nie ośmieli się ruszyć, „muzealnicy” nie godzili się na żądania Pucziny. Ale ona, jak się okazało, miała znacznie od nich lepsze dojścia do władz miejskich i do policji… I skończyło się szturmem i strzelaniną.
Cala ta historia coś pokazuje. Nie tylko rosyjską korupcję. Także mianowicie to, że władze Rosji naprawdę nie odnoszą się już z szacunkiem do niczego, co związane jest z „ideą Noworosji”. To najprawdopodobniej z rąk rosyjskich służb giną w zamachach kolejni polowi komendanci i politycy separatystyczni. Ci, których można było podejrzewać o jakieś własne ambicje, samodzielność i skłonność do niesubordynacji wobec Kremla. A do tych separatystów, którzy znaleźli się na terytorium Rosji, którzy jeszcze dwa lata temu przedstawiani byli przez kremlowskie media jako bohaterowie i niemal inkarnacje ruskich witezi sprzed tysiąclecia, władze odnoszą się skrajnie cynicznie. Separ zrobił swoje, separ może odejść.
A co z cudowną papachą „Motoroli”? Otóż w całym tym zamieszaniu zaginęła. Nie wiadomo, czy ukradł ją któryś z policjantów, czy spotkało ją coś innego. Ale jeśli uznać ją za relikwię, to trzeba przypomnieć, że losy relikwii bywają tajemnicze. Może, zdegustowana moralnym upadkiem zdradzającej Noworosję Moskwy uznała, że nie może swoim autorytetem żyrować tej obrzydliwej sytuacji i postanowiła się protestacyjnie zdematerializować, by pojawić się kiedyś w jakimś zupełnie nieoczekiwanym miejscu…?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/329877-tajemnicze-znikniecie-cudownej-papachy-czyli-noworosja-i-petersburska-strzelanina?strona=2