Do zagrożeń demokracji zaliczył też nierówności ekonomiczne, podziały rasowe i zamykanie się różnych warstw społecznych w enklawach, w których opinie „nie są oparte na zwykłych faktach”.
Obama podziękował za poświęcenie swojej rodzinie - żonie Michelle i córkom o imionach Malia i Sasha. W tym momencie prezydent nie mógł - jak zauważyli widzowie - ukryć wzruszenia wycierając łzy chusteczką. Podziękował też wiceprezydentowi Joe Bidenowi, który - jak powiedział - był doskonałym wyborem. Podkreślił, że wybierając Chicago na miejsce swojego pożegnalnego wystąpienia chciał powrócić „tam, gdzie się wszystko zaczęło”.
W ocenie amerykańskiej agencji Associated Press Obama, który 20 stycznia przekaże władzę Donaldowi Trumpowi, starał się napełnić otuchą kraj stojący w obliczu radykalnych i gwałtownych przemian ekonomicznych, stałych zagrożeń bezpieczeństwa i niewiadomych wynikającymi z wyboru na prezydenta Donalda Trumpa.
Obama rozpoczynał swoją karierę polityczną właśnie w Chicago i w tym mieście wygłosił pierwsze przemówienie po zwycięstwie wyborczym w 2008 r.
Według sondażu Associated Press i NORC Center for Public Affairs, Obama odchodząc z Białego Domu cieszy się poparciem 57 proc. Amerykanów podobnie jak Bill Clinton.
Bilety wstępu na widownię audytorium McCormick Place były początkowo rozdawane za darmo, jednak na krótko przed wystąpieniem prezydenta sprzedawano je w internecie za ponad 1000 dolarów.
Pożegnalne przemówienia ustępujących prezydentów należą od dawna w USA do tradycji politycznej. George W. Bush i Bill Clinton wygłosili je z Białego Domu a George Bush senior wybrał na tę okazję akademię wojskową West Point.
(PAP)/ems
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do zagrożeń demokracji zaliczył też nierówności ekonomiczne, podziały rasowe i zamykanie się różnych warstw społecznych w enklawach, w których opinie „nie są oparte na zwykłych faktach”.
Obama podziękował za poświęcenie swojej rodzinie - żonie Michelle i córkom o imionach Malia i Sasha. W tym momencie prezydent nie mógł - jak zauważyli widzowie - ukryć wzruszenia wycierając łzy chusteczką. Podziękował też wiceprezydentowi Joe Bidenowi, który - jak powiedział - był doskonałym wyborem. Podkreślił, że wybierając Chicago na miejsce swojego pożegnalnego wystąpienia chciał powrócić „tam, gdzie się wszystko zaczęło”.
W ocenie amerykańskiej agencji Associated Press Obama, który 20 stycznia przekaże władzę Donaldowi Trumpowi, starał się napełnić otuchą kraj stojący w obliczu radykalnych i gwałtownych przemian ekonomicznych, stałych zagrożeń bezpieczeństwa i niewiadomych wynikającymi z wyboru na prezydenta Donalda Trumpa.
Obama rozpoczynał swoją karierę polityczną właśnie w Chicago i w tym mieście wygłosił pierwsze przemówienie po zwycięstwie wyborczym w 2008 r.
Według sondażu Associated Press i NORC Center for Public Affairs, Obama odchodząc z Białego Domu cieszy się poparciem 57 proc. Amerykanów podobnie jak Bill Clinton.
Bilety wstępu na widownię audytorium McCormick Place były początkowo rozdawane za darmo, jednak na krótko przed wystąpieniem prezydenta sprzedawano je w internecie za ponad 1000 dolarów.
Pożegnalne przemówienia ustępujących prezydentów należą od dawna w USA do tradycji politycznej. George W. Bush i Bill Clinton wygłosili je z Białego Domu a George Bush senior wybrał na tę okazję akademię wojskową West Point.
(PAP)/ems
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/322854-pozegnalne-przemowienie-obamy-przed-usa-wciaz-stoja-liczne-problemy?strona=2