W Stanach Zjednoczonych aborcja jest legalna bez ograniczeń od lat 70., ale w kraju obowiązuje zakaz handlu ludzkimi tkankami, także pochodzącymi z tzw. aborcji. Za jego złamanie grozi kara 10 lat więzienia lub wysokie kary finansowe. Co z tego. W przemyśle aborcyjnym dochodzi do wielu nadużyć.

Komisja śledcza amerykańskiego Kongresu złożyła 15 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa ws. nadużyć przemysłu aborcyjnego. Ogłoszono liczący 500 stron raport dotyczący m.in. handlu tkankami dzieci abortowanych. Zarzuty dotyczą organizacji Planned Parenthood i kilku firm biotechnologicznych i instytucji badawczych.

USA: Fundacja handlująca tkankami płodów - będzie nadal dofinansowywana przez państwo

Jak opisuje „Nasz Dziennik” chodzi m.in. o przekazywanie tkanek zabitych dzieci ośrodkom badawczym, firmom biotechnologicznym i uniwersytetom, które płacą za odpowiednie przeprowadzenie aborcji.

Kongresmeni po zapoznaniu się z raportem wzywają do skutecznego mechanizmu ścigania zakazanej w USA tzw. aborcji przez częściowy poród i morderstwa dzieci, którym udało się przeżyć aborcje

—czytamy.

Raport zasadniczo potwierdza istnienie szeroko zakrojonego procederu komercyjnego wykorzystywania tkanek pochodzących z aborcji przez Plenned Parenthood

—informuje „Nasz Dziennik”.

Bioetyk, ks. prof. Paweł Bortkiewicz w rozmowie z Radiem Maryja zaznaczył, że mamy do czynienia z moralną degradacją społeczeństwa na olbrzymią skalę.

To jest zjawisko, które musi budzić niepokój, bo mamy tutaj do czynienia ze swoistym sprzężeniem – z jednej strony zabijania ludzkiego życia, a z drugiej komercjalizacji tego zabijania i utylizacji efektów. To jest sprzężenie bardzo niebezpieczne, które potwierdza to, o czym wielokrotnie mówił Jan Paweł II, a mianowicie, że mamy do czynienia nie tylko z kulturą śmierci, ale z totalnym spiskiem przeciw życiu

—powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

CZYTAJ TEŻ:

Dziesiątki tysięcy Amerykanów protestują przed klinikami aborcyjnego giganta Planned Parenthood

ann/”Nasz Dziennik”/radiomaryja.pl