„Uchodźcy z Somalii przywieźli do Europy nieznaną tu odmianę odpornej na leki gruźlicy. Przypadki zakażeń tę odmianą gruźlicy odnotowano w czterech krajach UE, w których choroba ta uchodziła za wytępioną” - pisze niemieckie pismo medyczne „Deutsches Aerzteblatt”, powołując się na raport Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC).
Według pisma gruźlica wielolekooporna „silnie rozwinęła się w Somalii w ostatnich latach”.
W Szwajcarii odnotowano między lutym a sierpniem siedem przypadków tego typu gruźlicy wśród imigrantów z Somalii, Etiopii oraz Erytrei, przebywających w miejscowych ośrodkach dla uchodźców
—pisze „Deutsches Aerzteblatt”. Według pisma „od tego czasu odnotowano kolejne 9 przypadków zachorowań, z tego 6 w Niemczech, dwa w Austrii i jeden w Szwecji. ECDC wychodzi z założenia, że zarażonych jest o wiele więcej imigrantów z Afryki wschodniej, u większości „choroba nie daje jednak żadnych objawów, więc ciężko jest ich wychwycić”.
Jak donosi niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, powołując się na Federalny Urząd ds. Zdrowia (GA) w 2015 r. „ok. 1 procent nieletnich uchodźców, którzy przybyli do Niemiec, chorował na gruźlicę”.
Liczba zakażeń była jednak o wiele wyższa. Prawie 20 proc. młodych imigrantów okazało się nosicielami prątków gruźlicy
—pisze „FAZ”. Na początku grudnia w szkole podstawowej w Heringen w Hesji wybuchła panika, po tym jak u jednej z uczennic, pochodzącej z Syrii, stwierdzono gruźlicę. Dziewczynka wcześniej przebywała wraz z rodzicami w ośrodku dla azylantów.
Imigranci chorują nie tylko na gruźlice płuc, ale także na gruźlicę wątroby albo mają tasiemca czy inne, słabo znane w Europie pasożyty
—pisze gazeta. W innych częściach Niemiec, szczególnie Nadrenii-Westfalii, panuje według „FAZ” za to „średnich rozmiarów epidemia świerzbu”.
Tylko w ostatnim miesiącu miałem 40 nowych pacjentów ze świerzbem
—mówi w rozmowie z „FAZ” dermatolog Herbert Kirchesch z Pulheim koło Kolonii. Według niego „to ogólny trend, dotyczący całego kraju”.
Świerzb roznoszą uchodźcy z Bliskiego Wschodu i Bałkanów
—twierdzi Kirchesch. Jak zaznacza dr. Philipp Solbach z Wyższej Szkoły Medycznej w Hanowerze uchodźcy cierpią także często na żółtaczkę typu B, która jest wysoce zakaźna.
W Niemczech ok. 0,7 proc. ludności jest zakażona żółtaczką typu B. Wśród uchodźców jest to co najmniej 2,3 proc. W 2015 r. mieliśmy 27 tys. nowych przypadków żółtaczki typu B wśród uchodźców. Ich leczenie kosztowało niemieckich podatników między 1,3 a 1,6 mld euro
—zaznacza dr Solbach. Należy przypomnieć, że gdy w ubiegłym roku prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o występowaniu „chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie wśród uchodźców” został okrzyknięty przez „GW”, „TVN” oraz niemieckie media „rasistą”. W TVN24 porównano jego wypowiedź nawet do narracji niemieckich nazistów.
JJW, faz.net, euractiv.com, Deutsches Aerzteblatt, welt.de
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/321910-gdy-kaczynski-mowil-o-chorobach-uchodzcow-oskarzono-go-o-rasizm-teraz-niemieccy-lekarze-przyznaja-20-proc-imigrantow-jest-zarazonych-gruzlica