Jaki był cel waszej podróży?
Pojechaliśmy tam jako Salezjański Wolontariat Misyjny – Młodzi Światu zorganizować pomoc dla salezjan prowadzących oratorium w Aleppo, którzy przez całą wojnę pomagali mieszkańcom tego miasta, szczególnie dzieciom i młodzieży. Codziennie autobus przemierzał ulice Aleppo, zabierał młodych ludzi i przywoził ich do ośrodka, gdzie przynajmniej przez kilka godzin mogli zapomnieć o wojnie. Kiedy byliśmy w oratorium salezjańskim, dyrektor pokazał nam swoje biurko. Miał na nim mnóstwo odłamków z rakiet, bomb. Powiedział, że to wszystko spadło na ich podwórko. Nie mogłem uwierzyć, że mimo ogromnego zagrożenia pracowali z dziećmi i młodzieżą. Odpowiedzieli, że nie mogą zostawić tych dzieciaków samych sobie, bo dla nich to jedyna odskocznia od wojny. W zachodnim Aleppo nie było nalotów, ale i tak czasami spadały tam bomby i ginęli ludzie, tak zginął jeden z dzieciaków czekających na salezjański autobus
Jedną z wolontariuszek w salezjańskim ośrodku w Aleppo jest Rita, która była w Polsce na Światowych Dniach Młodzieży.
Tak, spotkaliśmy się tam z nią i z czwórką młodzieży, która przyjechała na ŚDM z ramienia syryjskich salezjanów. Do salezjańskiego ośrodka w Aleppo przychodzi codziennie tysiąc dzieciaków, zakonników jest tylko trzech, Rita i kilkoro młodych ludzi pomaga im zajmować się dziećmi i młodzieżą, robią im katechezę.
Kiedy piątka z Aleppo przyjechała na ŚDM, mogli pierwszy raz, przez tydzień żyć bez koszmaru wojny. Zaproponowano im pozostanie w Polsce, powiedzieli, że wracają. Dla mnie to było mocne świadectwo. Rita powiedziała, że wzięli na serio to, co w Krakowie powiedział papież Franciszek o wstaniu z kanapy i realizowaniu miłosierdzia w życiu codziennym. Stwierdziła, że musi wrócić do Aleppo i przekazywać Dobrą Nowinę oraz wypływające z niej wartości jak pokój, dobro i miłosierdzie. W Syrii miłosierdzie jest bardzo potrzebne, nie tylko dzieciom trudno zrozumieć, że muszą żyć w koszmarze wojny. Jeszcze trudniej jest w takich warunkach pojąć istotę chrześcijaństwa. Jeden z Syryjczyków, którego synek zginął, a jego żona straciła wzrok, mówił mi, że po ludzku nie może tego wybaczyć, ale jak pomyśli, że Chrystus umarł za nas na krzyżu, wie, że należy wybaczyć.
Kiedy Rita była na ŚDM podkreślała, że ludzie w Aleppo przede wszystkim potrzebują naszej modlitwy.
„Po prostu się za nas módlcie”. Przejmujący apel młodej syryjskiej chrześcijanki
Ludzie, z którymi tam rozmawialiśmy też to podkreślali, prosili, żebyśmy w Polsce i w Europie pamiętali o nich w modlitwie. Jedna z dziewczyn powiedziała mi, że nawet jakbym jej teraz dał milion dolarów to nie zapewni jej to bezpieczeństwa. Stwierdziła, że może za to zbudować dom, ale za chwilę może on zostać zbombardowany. Zrobiliśmy z Darkiem Malejonkiem na Facebooku akcję #PRAYERCHALLENGE. Myślę, że jakoś przyczyniła się do tego, że teraz w Aleppo jest pokój. Oprócz akcji modlitewnej chcemy im pomóc finansowo, prowadzimy zbiórkę przez stronę Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego – Młodzi Światu.
Powstanie projekt muzyczny, który ma wesprzeć działania salezjan w Aleppo.
Nagrają na niego utwory znani muzycy, m. in. Darek Malejonek, z którym byliśmy w Syrii. Muniek Staszczyk napisał piosenkę o Asi Bibi, dołączyli się też bracia Golcowie, Sebastian Karpiel Bułecka, Natalia Niemen, Mietek Szcześniak, raper Arkadio, ks. Kuba Bartczak, zespół Nie ma go tu. Płyta ma ukazać się w marcu lub kwietniu. Planujemy w Wielkim Poście zrobić duży koncert w Muzeum Powstania Warszawskiego oraz pokazać zdjęcia z Aleppo, żeby porównać to z tym, co wydarzyło się w Warszawie w 1944 r. Salezjanie w Aleppo chcą odbudowywać swój ośrodek i pomagać przy odbudowie miasta, ostatnio mi wspominali, że nadzieją na odbudowę są młodzi ludzie, którzy mimo wojny nie wyemigrowali do Europy. Młodzi chcą odbudowywać to miasto, pragną, żeby znowu tętniło życiem.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jaki był cel waszej podróży?
Pojechaliśmy tam jako Salezjański Wolontariat Misyjny – Młodzi Światu zorganizować pomoc dla salezjan prowadzących oratorium w Aleppo, którzy przez całą wojnę pomagali mieszkańcom tego miasta, szczególnie dzieciom i młodzieży. Codziennie autobus przemierzał ulice Aleppo, zabierał młodych ludzi i przywoził ich do ośrodka, gdzie przynajmniej przez kilka godzin mogli zapomnieć o wojnie. Kiedy byliśmy w oratorium salezjańskim, dyrektor pokazał nam swoje biurko. Miał na nim mnóstwo odłamków z rakiet, bomb. Powiedział, że to wszystko spadło na ich podwórko. Nie mogłem uwierzyć, że mimo ogromnego zagrożenia pracowali z dziećmi i młodzieżą. Odpowiedzieli, że nie mogą zostawić tych dzieciaków samych sobie, bo dla nich to jedyna odskocznia od wojny. W zachodnim Aleppo nie było nalotów, ale i tak czasami spadały tam bomby i ginęli ludzie, tak zginął jeden z dzieciaków czekających na salezjański autobus
Jedną z wolontariuszek w salezjańskim ośrodku w Aleppo jest Rita, która była w Polsce na Światowych Dniach Młodzieży.
Tak, spotkaliśmy się tam z nią i z czwórką młodzieży, która przyjechała na ŚDM z ramienia syryjskich salezjanów. Do salezjańskiego ośrodka w Aleppo przychodzi codziennie tysiąc dzieciaków, zakonników jest tylko trzech, Rita i kilkoro młodych ludzi pomaga im zajmować się dziećmi i młodzieżą, robią im katechezę.
Kiedy piątka z Aleppo przyjechała na ŚDM, mogli pierwszy raz, przez tydzień żyć bez koszmaru wojny. Zaproponowano im pozostanie w Polsce, powiedzieli, że wracają. Dla mnie to było mocne świadectwo. Rita powiedziała, że wzięli na serio to, co w Krakowie powiedział papież Franciszek o wstaniu z kanapy i realizowaniu miłosierdzia w życiu codziennym. Stwierdziła, że musi wrócić do Aleppo i przekazywać Dobrą Nowinę oraz wypływające z niej wartości jak pokój, dobro i miłosierdzie. W Syrii miłosierdzie jest bardzo potrzebne, nie tylko dzieciom trudno zrozumieć, że muszą żyć w koszmarze wojny. Jeszcze trudniej jest w takich warunkach pojąć istotę chrześcijaństwa. Jeden z Syryjczyków, którego synek zginął, a jego żona straciła wzrok, mówił mi, że po ludzku nie może tego wybaczyć, ale jak pomyśli, że Chrystus umarł za nas na krzyżu, wie, że należy wybaczyć.
Kiedy Rita była na ŚDM podkreślała, że ludzie w Aleppo przede wszystkim potrzebują naszej modlitwy.
„Po prostu się za nas módlcie”. Przejmujący apel młodej syryjskiej chrześcijanki
Ludzie, z którymi tam rozmawialiśmy też to podkreślali, prosili, żebyśmy w Polsce i w Europie pamiętali o nich w modlitwie. Jedna z dziewczyn powiedziała mi, że nawet jakbym jej teraz dał milion dolarów to nie zapewni jej to bezpieczeństwa. Stwierdziła, że może za to zbudować dom, ale za chwilę może on zostać zbombardowany. Zrobiliśmy z Darkiem Malejonkiem na Facebooku akcję #PRAYERCHALLENGE. Myślę, że jakoś przyczyniła się do tego, że teraz w Aleppo jest pokój. Oprócz akcji modlitewnej chcemy im pomóc finansowo, prowadzimy zbiórkę przez stronę Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego – Młodzi Światu.
Powstanie projekt muzyczny, który ma wesprzeć działania salezjan w Aleppo.
Nagrają na niego utwory znani muzycy, m. in. Darek Malejonek, z którym byliśmy w Syrii. Muniek Staszczyk napisał piosenkę o Asi Bibi, dołączyli się też bracia Golcowie, Sebastian Karpiel Bułecka, Natalia Niemen, Mietek Szcześniak, raper Arkadio, ks. Kuba Bartczak, zespół Nie ma go tu. Płyta ma ukazać się w marcu lub kwietniu. Planujemy w Wielkim Poście zrobić duży koncert w Muzeum Powstania Warszawskiego oraz pokazać zdjęcia z Aleppo, żeby porównać to z tym, co wydarzyło się w Warszawie w 1944 r. Salezjanie w Aleppo chcą odbudowywać swój ośrodek i pomagać przy odbudowie miasta, ostatnio mi wspominali, że nadzieją na odbudowę są młodzi ludzie, którzy mimo wojny nie wyemigrowali do Europy. Młodzi chcą odbudowywać to miasto, pragną, żeby znowu tętniło życiem.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/321597-nasz-wywiad-co-robi-teraz-syryjka-znana-z-sdm-wolontariusz-stwierdzila-ze-musi-wrocic-do-aleppo-i-przekazywac-dobra-nowine-wideo?strona=2