Kończący się rok odsłonił wiele problemów borykających brukselskich polityków. Problemy te są jednak wynikiem celowego objęcia kursu myślowego, który zdaniem europejskich elit jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Tymczasem brak racjonalizmu skonfrontowanego ze zmianami dokonującymi się w Europie jest największym grzechem europejskich polityków. Elity ślepo uwierzyły, że posiadają monopol na rozstrzyganie, co jest demokratyczne, proeuropejskie, a co nie mieści się w kanonie tak zwanych „wartości europejskich”.
Warto zwrócić uwagę, z jaką pogardą w Brukseli patrzy się na Wielką Brytanię po głośnym Brexitcie. Godnymi politowania są również Polska, czy Węgry, będące drugorzędnymi pionkami w grze, w której metą jest europejska jednomyślność. Rzekomy pluralizm poglądowy lansowany przez europejski establishment jest pozorny i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Politycy rządzący Europą zniszczą każdego, kto ośmieli się myśleć inaczej, wyznawać inny system wartości i dążyć do celów, które nie mieszczą się w katalogu liberalnych priorytetów europejskich. Kto nie przyłączy się do europejskiego „chóru rozpoznania dobra”, podlega ośmieszeniu, dyskryminacji, bezprawnej procedurze debaty o złamaniu zasad demokracji, nagonce medialnej, zastraszeniu wykluczeniem finansowym.
Nie możemy liczyć, że nastawienie UE do polskiego rządu, do „głupich Polaków wybierających PiS”, do odmiennej polityki wobec uchodźców w najbliższej przyszłości się zmieni. Kreatorzy europejskiej polityki nie zaakceptują nikogo, kto myśli inaczej niż oni. Tak naprawdę nie liczą się z głosem różności światopoglądowej; pozostają zamknięci na racjonalne argumenty i rzetelną polemikę. Ich buta światopoglądowa przerodziła się w pogardę do ludzi, którzy ponad wszystko cenią rozum i odpowiedzialność za przyszłość europejskiego domu. Ośmieszeniem i obskurantyzmem próbują wyeliminować tych, którzy ośmielają się myśleć.
Zapoczątkowane jednak zmiany w krajach przyprawiających Brukselę o kłopot, niosą nadzieję, że podobna rewitalizacja w końcu dotknie samą Unię Europejską. Pozostaje wierzyć, że rządzące Europą nieprzerwanie od wielu lat liberalno-lewicowe siły, ulegną zmianie i zastąpione zostaną przez ludzi, którzy racjonalnie rozpoznali współczesne przemiany europejskie i w duchu uczciwości skonfrontowali je z dziedzictwem chrześcijańskiej Europy budowanej na cywilizacji Grecji i Rzymu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/321370-europa-nie-wyciagnela-lekcji-z-mijajacego-roku-2016-slepo-przyjmuje-obcych-a-lekcewazy-swoich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.