Kiedy jesienią 2015 szlakiem bałkańskim ruszyła fala uchodźców na północ Europy, do Niemiec dotarli nie tylko uchodźcy z Syrii, Afganistanu i Iraku. Z falą tą przybyło także wielu Irańczyków uciekających przed reżymem mułłów – pisze portal „Deutsche Welle”.
Jak podaje Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), w bieżącym roku do listopada wnioski o azyl złożyło ponad 25 tys. osób z Islamskiej Republiki Iranu. Szansę na to, że dostaną azyl w Niemczech, ocenia się na pięćdziesiąt procent.
Dla porównania, w okresie od stycznia do listopada 2015 roku wniosków takich było niecałe 4500.
Jedną z osób ubiegających się wtedy o udzielenie schronienia był wtedy 31-letni Elia, nauczyciel sportu z Teheranu. Z pomocą przemytnika udało mu się dotrzeć szlakiem bałkańskim do Niemiec, gdzie postanowił konwertować. Otrzymał chrzest w jednej z ewangelickich parafii w Nadrenii Północnej-Westfalii
—pisze „DW” dalej. W sierpniu 2016 roku, po ośmiu miesiącach oczekiwania, miał pierwszą rozmowę w BAMF.
Byłem szczęśliwy, że mogę swobodnie rozmawiać. W tej rozmowie wyjaśniłem, że ktoś z grona nauczycielskiego mojej szkoły doniósł na mnie tajnej policji, że chodzę na chrześcijańskie nabożeństwa
—opowiada Elia. Według „DW” na pracowniku niemieckiego urzędu opowieść ta najpierw nie zrobiła większego wrażenia. Poradził on Irakijczykowi, żeby przeprowadził się do innego miasta w Iranie, co jednak dla Elii nie wchodzi w rachubę.
Tajna służba w Iranie jest gorsza niż KGB w sowieckiej Rosji. Wszędzie cię znajdą
—wyjaśniał niemieckiemu urzędnikowi. Bojąc się, że także tu dosięgnie go ramię irańskiego reżymu, unika nawet w Niemczech kontaktów z rodakami. Jak twierdzi, z religią muzułmańską w swojej ojczyźnie już skończył.
Rząd w Teheranie wciąż głosi, że islam jest najlepszą religią na świecie. Ale islam nie daje grzesznikom żadnej szansy naprawienia błędów. A najcięższym grzechem jest odwrócenie się od islamu; za to grozi kara śmierci. Chrześcijanie natomiast potrafią przebaczać
—podkreśla Irańczyk. Stale rosnąca liczba irańskich konwertytów wywołuje wprawdzie radość w niemieckich Kościołach. Lecz w urzędzie BAMF i urzędach ds. cudzoziemców przeważa sceptycyzm.
W przypadku konwertytów chodzi przede wszystkim o to, żeby wnioskodawca mógł wiarygodnie udowodnić, że swoją nową religię będzie praktykował powróciwszy dla swojej ojczyzny, i że z tego powodu grozi mu tam prześladowanie. A to jest podstawą do wystąpienia z wnioskiem o azyl
—wyjaśnia BAMF na zapytanie Deutsche Welle. Urzędnik podejmujący decyzję w procedurze azylowej musi ocenić, czy zmiana wyznania wnioskodawcy jest podyktowana względami taktycznymi, by uzyskać azyl, czy jego religijnością.
W zależności od kraju związkowego, oceny niemieckich urzędników wypadają różnie
—mówi ekspert ds. azylowych Jens Dieckmann. Na przykład w Nadrenii-Palatynacie ludzi nie pyta się o żadne treści religijne. Natomiast w Nadrenii Północnej-Westfalii i Dolnej Saksonii uchodźcy muszą wykazać się wiedzą o dziejach chrześcijaństwa.
Podczas innych rozmów wymagano od uchodźców wyrecytowania wyznania wiary, odmówienia „Ojcze Nasz” i przepytywano z Biblii. Musieli oni odpowiadać na pytania: jak nazywał się syn marnotrawny z Nowego Testamentu, co odróżniało Ezawa od Jakuba i kiedy urodził się Marcin Luter.
Takie testy z ogólnej wiedzy religijnej odbywające się w czasie rozpraw przed sądami administracyjnymi i w urzędach ds. cudzoziemców krytykuje Kościół ewangelicki. Na krajowym synodzie Kościoła ewangelicko-luterańskiego pod koniec listopada w Bad Reichenhall w Bawarii krytykowano obecną praktykę administracyjną. Władze Kościoła m.in. krytycznie oceniają katalog pytań testujących wiedzę religijną.
Mimo najsroższych kar w krajach muzułmańskich, konwersji w niemieckich kościołach jest coraz więcej. W kościele Świętej Trójcy w berlińskiej dzielnicy Steglitz chrzest przyjęło już 1200 muzułmanów pochodzących z Iranu i Afganistanu. Większość nie otrzymała azylu w Niemczech.
Dokładnych danych, ilu muzułmanów przeszło na chrześcijaństwo nie ma, ale wiadomo, że chodzi nie o setki, lecz o tysiące osób. Niedawno niemiecka publiczna telewizja ARD transmitowała na żywo chrzest 70 muzułmanów. Odbywał się na terenie miejskiego basenu, by dla wszystkich wystarczyło miejsca.
W 2014 roku niemiecki Kościół katolicki opuściło 200 tys. osób, z kościoła ewangelickiego odeszło 270 tys. wiernych.
Przeczytaj więcej na portalu Deutsche Welle
Ryb, Deutsche Welle
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320975-chrzest-jako-sposob-na-azyl-tysiace-muzulmanow-ktorzy-uciekli-do-niemiec-przechodzi-na-chrzescijanstwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.