Ambasadorowie 10 krajów zostali w niedzielę wezwani do MSZ Izraela w związku z poparciem przez ich państwa przyjętej w piątek rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która żąda wstrzymania żydowskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformował izraelski MSZ.
Za rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ głosowało 14 krajów; przedstawicieli dziesięciu spośród nich - Wielkiej Brytanii, Chin, Rosji, Francji, Egiptu, Japonii, Urugwaju, Hiszpanii, Ukrainy i Nowej Zelandii - izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało w niedzielę, aby, jak pisze Reuters, udzielić im reprymendy.
AFP podaje jednak, że rzecznik izraelskiego MSZ Emmanuel Nahshon poinformował, iż przedstawiciele wszystkich tych krajów, oprócz USA, będą oczekiwani w ministerstwie w Jerozolimie.
Podczas piątkowego głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ USA wstrzymały się od głosu i dzięki temu rezolucja żądająca od Izraela wstrzymania budowy osiedli na okupowanych terytoriach palestyńskich została przyjęta.
Nahshon miał wyjaśnić, że nie wezwano ambasadora USA, ponieważ kraj ten nie poparł w głosowaniu rezolucji.
Jednak premier Izraela Benjamin Netanjahu, który w mocnych słowach już wcześniej skrytykował decyzje RB ONZ oraz USA, powiedział podczas niedzielnego posiedzenia jego gabinetu, że Waszyngton porozumiał się z Palestyńczykami i naciskał na przyjęcie rezolucji.
Dzięki informacjom, które posiadamy, nie mamy wątpliwości, że administracja (prezydenta Baracka) Obamy zainicjowała (rezolucję), stała za nią (…) i domagała się, by została przyjęta
— powiedział Netanjahu.
Biały Dom zaprzeczył tym oskarżeniom.
Przez dekady amerykańskie administracje i rządy Izraela nie zgadzały się w kwestii (żydowskich) osiedli, ale zgadzaliśmy się, co do tego, że Rada Bezpieczeństwa nie jest miejscem, w którym należy rozwiązywać ten problem
— dodał izraelski premier.
W przyjętym w piątek dokumencie RB ONZ podkreślono, że osiedla żydowskie są „pozbawione mocy prawnej i stanowią rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego”.
W sobotę premier Izraela oznajmił, że uważa tę rezolucję za „stronniczą i haniebną”.
We wcześniejszej reakcji na stanowisko Stanów Zjednoczonych Netanjahu podkreślił także, iż „z niecierpliwością czeka na współpracę z prezydentem elektem Donaldem Trumpem i wszystkimi naszymi przyjaciółmi w Kongresie, zarówno Demokratami, jak i Republikanami, aby przeciwdziałać szkodliwym konsekwencjom tej absurdalnej rezolucji”.
Do tej pory USA, choć sprzeciwiały się budowie nowych osiedli, nigdy nie poparły działań godzących w interesy państwa żydowskiego. W 2011 roku, gdy w Radzie Bezpieczeństwa próbowano przeforsować rezolucję potępiającą osadnictwo na Zachodnim Brzegu, przedstawiciel USA w Radzie skorzystał z prawa weta.
Tuż po piątkowym głosowaniu Izrael zadeklarował, że nie będzie przestrzegać warunków rezolucji.
Zdaniem wspólnoty międzynarodowej żydowskie osadnictwo na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu jest nielegalne i stanowi przeszkodę dla pokoju na Bliskim Wschodzie.
lw, pAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320915-reprymenda-od-izraela-po-rezolucji-rady-bezpieczenstwa-onz-ambasadorowie-10-krajow-wezwani-do-msz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.