Zamachowiec z Berlina chciał uderzyć we Włoszech?- pyta „Fakt” na swoich łamach. To pytanie ma również nie dawać spokoju służbom z Półwyspu Apenińskiego, które sprawdzają wszystkie tropy związane z 24-letnim Anisem Amrim, który został zastrzelony podczas próby zatrzymania w Mediolanie.
„Fakt” przypomina, że wciąż nie wiadomo, czy ktoś pomagał Amriemu, zarówno podczas samego zamachu, jak i już po nim, gdy 24-latek uciekał z Niemiec. Kamery monitoringu zarejestrowały Amriego zarówno w Turynie, jak i w Mediolanie. Na ujęciach mężczyzna jest sam.
Nie wiadomo, czy był sam na całej trasie ucieczki, ani dlaczego wysiadł w Turynie, choć we Francji zakupił bilet bezpośredni do Mediolanu. Francuski monitoring na niewiele się zdał - nie uchwycił mężczyzny w Chambery
—pisze „Fakt”.
Amri, który uciekał do Włoch przez Francję miał przy sobie ponad tysiąc euro. Za bilety płacił gotówką. Nie wiadomo, dlaczego udał się do Włoch, ani dlaczego to właśnie Mediolan był celem jego wyprawy. Jedna z hipotez zakłada, że mężczyzna mógł planować zamach we Włoszech. Niezależnie od tego, jakie były jego plany, przerwała je śmierć. Amri został zastrzelony przez włoskich policjantów podczas próby zatrzymania.
pc/fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320816-zamachowiec-z-berlina-planowal-uderzyc-we-wloszech-sluzby-z-polwyspu-apeninskiego-sprawdzaja-wszystkie-tropy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.