W obronie sił specjalnych głos zabrał prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. „Pojawiają się spekulacje, dlaczego nie pojmano go żywcem. Popatrzcie, co stało się na (stambulskim stadionie piłkarskim) Besiktas, gdy próbowano złapać zamachowca żywego” - powiedział dziennikarzom.
10 grudnia bieżącego roku koło stadionu Besiktas eksplodowały bezpośrednio po meczu dwa ładunki wybuchowe, zabijając łącznie 44 ludzi - w większości policjantów. Drugi ładunek został zdetonowany przez terrorystę samobójcę w chwili, gdy otoczyła go policja.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W obronie sił specjalnych głos zabrał prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. „Pojawiają się spekulacje, dlaczego nie pojmano go żywcem. Popatrzcie, co stało się na (stambulskim stadionie piłkarskim) Besiktas, gdy próbowano złapać zamachowca żywego” - powiedział dziennikarzom.
10 grudnia bieżącego roku koło stadionu Besiktas eksplodowały bezpośrednio po meczu dwa ładunki wybuchowe, zabijając łącznie 44 ludzi - w większości policjantów. Drugi ładunek został zdetonowany przez terrorystę samobójcę w chwili, gdy otoczyła go policja.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320482-turecka-prokuratura-bada-dlaczego-zamachowiec-z-ankary-nie-zostal-ujety-zywcem-erdogan-broni-sluzb?strona=2