Kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdobył 62.979.636 głosów wyborców, a kandydatka Partii Demokratycznej Hillary Clinton zdobyła 65.844.610 głosów – o 2.864.974 głosów więcej. W liczbach względnych wynik Trumpa to 46,0 procent ważnych głosów, a wynik Clinton to 48,1 procent – o 2,1 punktów procentowych więcej (wyniki kandydatów wielkich partii nie sumują się do 100 procent, bo kandydowali także politycy mniejszych partii i niezależni).
Po policzeniu wszystkich głosów Amerykanów, bezwzględna przewaga Clinton wzrosła sześciokrotnie w stosunku do wyników niepełnych, na podstawie których napisałem, bezpośrednio po dniu głosowania, artykuł „O pół miliona więcej głosów miała Clinton, niż Trump – to przewaga jak Dudy nad Komorowskim”. Przedstawiłem unikalny system amerykańskich wyborów prezydenckich i wyjaśniłem, dlaczego średnie sondaży zapowiadały zwycięstwo wyborcze kandydatki Demokratów. Dziś już wiadomo, że zwycięstwo Clinton w głosowaniu powszechnym sondaże zapowiedziały z wielką dokładnością. Kandydat Republikanów zostanie prezydentem, bo zwyciężył w Kolegium Elektorów. Ale zacznie prezydenturę mając przeciw sobie o blisko trzy miliony więcej aktywnych – głosujących – obywateli, niż za sobą. Trump wygrał walkę o władzę w supermocarstwie, lecz Trumpizm przegrał walkę o myśli i emocje narodu amerykańskiego.
System wyborczy przetworzył 48,1 procent głosów zdobytych przez Hillary Clinton w głosowaniu powszechnym na 43,1 procent elektorów, a 46,0 procent głosów Donalda Trumpa na wygrywającą większość 56,9 procent elektorów. Trump twierdzi, że to jedna z najwyższych przewag w Kolegium Elektorów w historii USA – ale w rzeczywistości jest poniżej średniej i blisko dołu tabeli. Od XVIII wieku do teraz, prezydenta wybierano 58 razy, a w rankingu przewagi mierzonej procentem elektorów Trump ma miejsce 46. Wielu Republikanów uważa Trumpa za nowego Ronalda Reagana – lecz w tym samym rankingu przewag elektorskich Reagan znajduje się na miejscu 5 za wybory 1984 roku i miejscu 9 za wybory 1980 roku, gdy zdobył odpowiednio 97,6 procent i 90,9 procent elektorów, a 58,8 procent i 50,7 procent głosów Amerykanów. Tylko George Washington miał 100 procent Kolegium Elektorów. Reagan nie był Trumpem, Trump nie jest Reaganem.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320269-o-trzy-miliony-wiecej-glosow-miala-clinton-niz-trump-pelne-wyniki-wyborow-i-miara-nastroju-usa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.