Fillon jest gaullistą. De Gaulle uważał, że liczy się przede wszystkim strategiczna autonomia Francji, która króluje nad jakąkolwiek solidarnością Zachodu. Współgra to z doktryną głoszoną przez Fillona, że świat jest obecnie w najlepszym przypadku wielobiegunowy, a w najgorszym chaotyczny, dlatego Francja musi grać we własną grę
— mówi w rozmowie z portalem „wPolityce.pl” Cyrille Bret, politolog z Instytutu Nauk Politycznych (IEP) w Paryżu, ekspert EurAsia Prospective i publicysta portalu „Atlantico.fr”.
wPolityce.pl: Były premier François Fillon wygrał prawybory na prawicy. Oznacza to, że zmierzy się w maju przyszłego roku w wyborach prezydenckich z Marine Le Pen. Na pierwszy rzut oka niewiele go od szefowej FN różni. W każdym razie jeśli chodzi o stosunek do Rosji. Jeśli zostanie prezydentem, Fillon dokona radykalnego zwrotu w polityce zagranicznej Francji?
Cyrille Bret: Fillon to bynajmniej nie to samo co Le Pen, jednak w dalszej perspektywie będzie on próbował – jak zresztą zapowiadał podczas prawyborów – nadać francuskiej polityce zagranicznej inny kierunek, mniej atlantycki, dodając do niego wektor wschodni. Nie nastąpi to od razu, choćby w kwestii sankcji nałożonych na Rosję, bo wymaga to koordynacji z pozostałymi członkami UE. W styczniu europejscy przywódcy będą toczyli rozmowy ws. przedłużenia sankcji i myślę, że zostaną one przedłużone na kolejne 6 miesięcy, za zgodą Francji. Wybory prezydenckie odbędą się bowiem dopiero w maju. Jeśli Fillon je wygra pierwsze zmiany nastąpią zapewne latem przyszłego roku. Francja pod przywództwem Fillona będzie się starała o zniesienie, choćby częściowe, sankcji. Fillon uważa, że Krym nie jest wart pogorszenia relacji z Kremlem. Jeśli nie uda mu się przekonać do tego pozostałych partnerów europejskich, Paryż pewnie zdejmie sankcje z Rosji jednostronnie. Fillon zmniejszy także zapewne zaangażowanie Francji w ochronę państw Bałtyckich w ramach NATO (na Litwie i w Estonii stacjonują bataliony NATO z udziałem Francji - red.). Możemy się także spodziewać inicjatywy zbliżenia militarnego między Francją a Rosją na teatrze wojennym w Syrii.
To zła wiadomość dla Polski i państw Bałtyckich, które są bezpośrednio zagrożone przez Rosję. Jak możemy temu przeciwdziałać?
Jedyna możliwość, którą widzę, to zbliżenie z Francją oraz ożywienie wspólnie z Paryżem i Berlinem Trójkąta Weimarskiego, tak aby stał się efektywnym narzędziem dyplomacji. Niestety relacje między Polską a Francją się znacznie pogorszyły za sprawą Caracali. Utracone zaufanie należy jak najszybciej odbudować, jeśli Polska chce mieć jakikolwiek wpływ na kierunek francuskiej polityki zagranicznej.
Widzę tu także potencjał konfliktu z Berlinem. Kanclerz Niemiec Angela Merkel prowadzi politykę raczej krytyczną i ostrożną wobec Kremla.…
Zgadza się. Tandem francusko-niemiecki zacznie poważnie zgrzytać jeśli Fillon rzeczywiście przystąpi do realizacji tego, co obiecał w kampanii i zbliży się do Rosji. Jeśli. Należy bowiem odróżniać między obietnicami z kampanii a realną polityką. Oczywiście wciąż istnieje możliwość, że to Marine Le Pen wygra wybory prezydenckie. Jest to jednak mało prawdopodobne, bowiem obecna dynamika przemawia zdecydowanie za zwycięstwem Fillona. Francuska centroprawica wyraźnie przesunęła się w prawo, przejmując część haseł FN. Wszystko nie jest jednak jeszcze stracone. Zmiana kierunku w polityce zagranicznej nie przyjdzie bowiem Fillonowi łatwo. Pojawi się opór na poziomie aparatu państwa i nie tylko. Chodzi o zarządzanie siecią sojuszy. Więzi transatlantycki są silne, i obejmują Francję. Te więzi transatlantyckie zastępują wspólną politykę obronną UE, której nie ma. Jest też problem tzw. solidarności europejskiej, której brak Paryż lubi wytykać innym. Tego nie da się tak przeskoczyć, zmienić przez noc. Podobnie jest z sojuszami, które Francja zawiązała w Zatoce Perskiej (Fillon uważa, że główne zagrożenie na Bliskim Wschodzie wywodzi się z państw sunnickich - red.). Te sojusze są bardzo silne i będą grały przeciwko zbliżeniu Francji z Rosją. Nie będzie szybkiego zwrotu w polityce zagranicznej, o 180 stopni.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Fillon jest gaullistą. De Gaulle uważał, że liczy się przede wszystkim strategiczna autonomia Francji, która króluje nad jakąkolwiek solidarnością Zachodu. Współgra to z doktryną głoszoną przez Fillona, że świat jest obecnie w najlepszym przypadku wielobiegunowy, a w najgorszym chaotyczny, dlatego Francja musi grać we własną grę
— mówi w rozmowie z portalem „wPolityce.pl” Cyrille Bret, politolog z Instytutu Nauk Politycznych (IEP) w Paryżu, ekspert EurAsia Prospective i publicysta portalu „Atlantico.fr”.
wPolityce.pl: Były premier François Fillon wygrał prawybory na prawicy. Oznacza to, że zmierzy się w maju przyszłego roku w wyborach prezydenckich z Marine Le Pen. Na pierwszy rzut oka niewiele go od szefowej FN różni. W każdym razie jeśli chodzi o stosunek do Rosji. Jeśli zostanie prezydentem, Fillon dokona radykalnego zwrotu w polityce zagranicznej Francji?
Cyrille Bret: Fillon to bynajmniej nie to samo co Le Pen, jednak w dalszej perspektywie będzie on próbował – jak zresztą zapowiadał podczas prawyborów – nadać francuskiej polityce zagranicznej inny kierunek, mniej atlantycki, dodając do niego wektor wschodni. Nie nastąpi to od razu, choćby w kwestii sankcji nałożonych na Rosję, bo wymaga to koordynacji z pozostałymi członkami UE. W styczniu europejscy przywódcy będą toczyli rozmowy ws. przedłużenia sankcji i myślę, że zostaną one przedłużone na kolejne 6 miesięcy, za zgodą Francji. Wybory prezydenckie odbędą się bowiem dopiero w maju. Jeśli Fillon je wygra pierwsze zmiany nastąpią zapewne latem przyszłego roku. Francja pod przywództwem Fillona będzie się starała o zniesienie, choćby częściowe, sankcji. Fillon uważa, że Krym nie jest wart pogorszenia relacji z Kremlem. Jeśli nie uda mu się przekonać do tego pozostałych partnerów europejskich, Paryż pewnie zdejmie sankcje z Rosji jednostronnie. Fillon zmniejszy także zapewne zaangażowanie Francji w ochronę państw Bałtyckich w ramach NATO (na Litwie i w Estonii stacjonują bataliony NATO z udziałem Francji - red.). Możemy się także spodziewać inicjatywy zbliżenia militarnego między Francją a Rosją na teatrze wojennym w Syrii.
To zła wiadomość dla Polski i państw Bałtyckich, które są bezpośrednio zagrożone przez Rosję. Jak możemy temu przeciwdziałać?
Jedyna możliwość, którą widzę, to zbliżenie z Francją oraz ożywienie wspólnie z Paryżem i Berlinem Trójkąta Weimarskiego, tak aby stał się efektywnym narzędziem dyplomacji. Niestety relacje między Polską a Francją się znacznie pogorszyły za sprawą Caracali. Utracone zaufanie należy jak najszybciej odbudować, jeśli Polska chce mieć jakikolwiek wpływ na kierunek francuskiej polityki zagranicznej.
Widzę tu także potencjał konfliktu z Berlinem. Kanclerz Niemiec Angela Merkel prowadzi politykę raczej krytyczną i ostrożną wobec Kremla.…
Zgadza się. Tandem francusko-niemiecki zacznie poważnie zgrzytać jeśli Fillon rzeczywiście przystąpi do realizacji tego, co obiecał w kampanii i zbliży się do Rosji. Jeśli. Należy bowiem odróżniać między obietnicami z kampanii a realną polityką. Oczywiście wciąż istnieje możliwość, że to Marine Le Pen wygra wybory prezydenckie. Jest to jednak mało prawdopodobne, bowiem obecna dynamika przemawia zdecydowanie za zwycięstwem Fillona. Francuska centroprawica wyraźnie przesunęła się w prawo, przejmując część haseł FN. Wszystko nie jest jednak jeszcze stracone. Zmiana kierunku w polityce zagranicznej nie przyjdzie bowiem Fillonowi łatwo. Pojawi się opór na poziomie aparatu państwa i nie tylko. Chodzi o zarządzanie siecią sojuszy. Więzi transatlantycki są silne, i obejmują Francję. Te więzi transatlantyckie zastępują wspólną politykę obronną UE, której nie ma. Jest też problem tzw. solidarności europejskiej, której brak Paryż lubi wytykać innym. Tego nie da się tak przeskoczyć, zmienić przez noc. Podobnie jest z sojuszami, które Francja zawiązała w Zatoce Perskiej (Fillon uważa, że główne zagrożenie na Bliskim Wschodzie wywodzi się z państw sunnickich - red.). Te sojusze są bardzo silne i będą grały przeciwko zbliżeniu Francji z Rosją. Nie będzie szybkiego zwrotu w polityce zagranicznej, o 180 stopni.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/317234-nasz-wywiad-francuski-politolog-fillon-bedzie-probowal-prowadzic-polityke-prorosyjska-pojawi-sie-jednak-opor-na-poziomie-aparatu-panstwa?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.