Złowrogi znak nadchodzących wydarzeń: prezydent Władimir Putin wydał 16 listopada 2016 roku dekret wycofujący ze skutkiem natychmiastowym podpis Federacji Rosyjskiej spod traktatu o nazwie Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunał Karnego – traktatu będącego jednocześnie najpełniejszym i najbardziej precyzyjnym na świecie kodeksem karnym zbrodni ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości.
Kodeks opracowała Organizacja Narodów Zjednoczonych. W przyszłości Międzynarodowy Trybunał Karny może sądzić również zbrodnię agresji. Nie wiadomo, do jakich działań w których częściach świata Kreml dziś oczyszcza sobie drogę.
Rosja uspokaja, że wycofanie jej podpisu nie ma znaczenia, bo Statut Rzymski tylko podpisała, ale go nigdy nie ratyfikowała, więc nie stał się dla niej obowiązujący. To dezinformacja, bo zgodnie z uniwersalną zasadą prawa międzynarodowego, ujętą w Konwencji Wiedeńskiej o Prawie Traktatów – artykuł 18 – państwo, które złożyło podpis pod traktatem, ale nie dopełniło ratyfikacji, musi powstrzymywać się od działań, które udaremniłyby przedmiot i cel traktatu. Wycofanie podpisu zwalnia z tego zobowiązania. Dodatkowo bywa mocnym sygnałem politycznym i cywilizacyjnym. W przypadku dzisiejszej Rosji – odbudowującej supermocarstwo i imperium – odrzucenie Statutu Rzymskiego jest także alarmem dla reszty Europy i świata. Alarmu nie łagodzi to, że już wcześniej swoje podpisy wycofały Izrael, Stany Zjednoczone Ameryki i Sudan. A Białoruś, Kazachstan, Chiny, Indie, Wietnam, Korea Północna i Kuba, oraz niektóre kraje arabskie i islamskie odmówiły samego podpisania. Złe wzory.
Nawet bez podpisów trzech stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ – Rosji, Chin i USA – pod Statutem Rzymskim, zbrodnie nim objęte pozostaną zbrodniami. Część tych zbrodni jest zdefiniowana mniej lub bardziej w różnych innych traktatach – głównie Konwencjach Genewskich o prawie wojny – podpisanych i ratyfikowanych również przez Rosję i inne państwa odrzucające Statut Rzymski. Lecz tylko część, daleko od całości. Prawo międzynarodowe uznaje równorzędnie normy traktatowe i zwyczajowe oraz inne źródła, utrudniając państwom dowolność i anarchię. Ale każde osłabienie Statutu Rzymskiego osłabia rozwój międzynarodowego prawa karnego. Zarazem słabnie Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze (często mylony z Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i innymi sądami międzynarodowymi o siedzibach w tym samym holenderskim mieście). A dekret Putina może wkrótce okazać się zaraźliwy.
Niszczenie prawa międzynarodowego i instytucji międzynarodowych ma wszędzie licznych zwolenników. Chcą systemu absolutnej suwerenności państwowej i swobodnie zmiennych sojuszy, bez zewnętrznych ograniczeń. Taki system słabego i dziurawego prawa, oraz słabych lub żadnych instytucji, istniał w Europie i na świecie do połowy XX wieku, ale Polska w nim dwa razy zginęła – w latach 1795 i 1939. Do trzech razy sztuka?
CZYTAJ TAKŻE: Międzynarodowy Trybunał Karny wychodzi z Afryki i zaczyna być groźny
Pentagon nie uznał amerykańskiego nalotu na szpital za zbrodnię wojenną. Zły wzór dla Rosji i świata
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/315727-rosja-wycofuje-sie-z-globalnego-kodeksu-zbrodni-ludobojstwa-zbrodni-wojennych-i-zbrodni-przeciw-ludzkosci