Kulisy relacji pomiędzy byłym prezydentem Gruzji a obecnym Ukrainy ujawnił na portalu Ukraińska Prawda człowiek dobrze poinformowany, mianowicie deputowany z Bloku Petro Poroszenki – Serhij Leszczenko. Otóż powiedział on, iż Poroszenko chciał wykorzystać pozycję Saakaszwilego, który według wszystkich sondaży uznawany jest za najpopularniejszego i najbardziej wiarygodnego polityka na Ukrainie. Zaproponował mu więc stanięcie na czele Bloku Petro Poroszenki podczas najbliższych wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć przedterminowo. Gruzin jednak kategorycznie odmówił, oświadczając, że nie chce mieć nic wspólnego ze skorumpowanymi politykami z kręgu władzy i nie ma zamiaru uwiarygadniać ich swoją osobą.
Zdaniem Leszczenki, od tego momentu Poroszenko zaczął postrzegać Saakaszwilego jako swojego politycznego przeciwnika i zwalczać go. Deputowany Bloku Petro Poroszenki potwierdził, iż obecny prezydent zaczął stwarzać problemy odeskiemu gubernatorowi, by uniemożliwić mu przeprowadzenie reform w regionie. W tej sytuacji rzeczywiście nie było innego wyjścia niż rozstanie.
Dymisja Saakaszwilego stwarza zupełnie nową sytuację na Ukrainie. Z jednej strony mamy coraz mniej popularnego prezydenta, obwinianego o brak reform, tolerowanie korupcji i sprzyjanie oligarchom. Z drugiej strony zaś wyłania się najbardziej popularny polityk w kraju, opromieniony sukcesami w walce z korupcją w Gruzji i mający wizerunek samotnego szeryfa, tropiącego złodziei oraz łapówkarzy, lecz tępionego przez swoich zwierzchników. Powstanie nowej partii, na czele której stanie Saakaszwili, jest tylko kwestią czasu. Tym bardziej, że po ostatnich wyborach parlamentarnych w Gruzji, jego powrót do ojczyzny jest wykluczony.
Zdaniem Leszczenki, dotychczasowy gubernator Odessy jest w stanie skupić wokół siebie środowiska reformatorskie i antykorupcyjne, dążące do zmniejszenia wpływów oligarchii i budowy normalnego państwa prawa. Według niego, obecna ekipa Poroszenki porzuciła te plany, czego wyrazem jest zdymisjonowanie kompetentnych i walczących z korupcją ministrów oraz doradców z zagranicy, takich jak Jaresko z USA, Abromavicius z Litwy czy Sakwarelidze z Gruzji.
Na ich miejsce – na wezwanie Poroszenki – przybył już do Kijowa nowy zaciąg z zagranicy: Leszek Balcerowicz, Jerzy Miller i Sławomir Nowak.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kulisy relacji pomiędzy byłym prezydentem Gruzji a obecnym Ukrainy ujawnił na portalu Ukraińska Prawda człowiek dobrze poinformowany, mianowicie deputowany z Bloku Petro Poroszenki – Serhij Leszczenko. Otóż powiedział on, iż Poroszenko chciał wykorzystać pozycję Saakaszwilego, który według wszystkich sondaży uznawany jest za najpopularniejszego i najbardziej wiarygodnego polityka na Ukrainie. Zaproponował mu więc stanięcie na czele Bloku Petro Poroszenki podczas najbliższych wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć przedterminowo. Gruzin jednak kategorycznie odmówił, oświadczając, że nie chce mieć nic wspólnego ze skorumpowanymi politykami z kręgu władzy i nie ma zamiaru uwiarygadniać ich swoją osobą.
Zdaniem Leszczenki, od tego momentu Poroszenko zaczął postrzegać Saakaszwilego jako swojego politycznego przeciwnika i zwalczać go. Deputowany Bloku Petro Poroszenki potwierdził, iż obecny prezydent zaczął stwarzać problemy odeskiemu gubernatorowi, by uniemożliwić mu przeprowadzenie reform w regionie. W tej sytuacji rzeczywiście nie było innego wyjścia niż rozstanie.
Dymisja Saakaszwilego stwarza zupełnie nową sytuację na Ukrainie. Z jednej strony mamy coraz mniej popularnego prezydenta, obwinianego o brak reform, tolerowanie korupcji i sprzyjanie oligarchom. Z drugiej strony zaś wyłania się najbardziej popularny polityk w kraju, opromieniony sukcesami w walce z korupcją w Gruzji i mający wizerunek samotnego szeryfa, tropiącego złodziei oraz łapówkarzy, lecz tępionego przez swoich zwierzchników. Powstanie nowej partii, na czele której stanie Saakaszwili, jest tylko kwestią czasu. Tym bardziej, że po ostatnich wyborach parlamentarnych w Gruzji, jego powrót do ojczyzny jest wykluczony.
Zdaniem Leszczenki, dotychczasowy gubernator Odessy jest w stanie skupić wokół siebie środowiska reformatorskie i antykorupcyjne, dążące do zmniejszenia wpływów oligarchii i budowy normalnego państwa prawa. Według niego, obecna ekipa Poroszenki porzuciła te plany, czego wyrazem jest zdymisjonowanie kompetentnych i walczących z korupcją ministrów oraz doradców z zagranicy, takich jak Jaresko z USA, Abromavicius z Litwy czy Sakwarelidze z Gruzji.
Na ich miejsce – na wezwanie Poroszenki – przybył już do Kijowa nowy zaciąg z zagranicy: Leszek Balcerowicz, Jerzy Miller i Sławomir Nowak.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/314596-saakaszwili-i-poroszenko-koniec-przyjazni-to-juz-wojna-co-takiego-nastapilo-ze-staneli-po-dwoch-stronach-barykady?strona=2