Tylko 1 na 10 chrześcijańskich uchodźców nie doświadczył prześladowań z powodu swojej wiary w obozach dla uchodźców w Niemczech - wynika z najnowszego raportu międzynarodowej organizacji chrześcijańskiej „Open Doors”.

Badanie przeprowadzono na 734 osobach przebywających głównie w ośrodkach na terenie Niemiec. Wyniki wskazują, że aż 91 proc. chrześcijańskich uchodźców było prześladowanych. Ostatni raport tej organizacji informował o ok. 80 proc.

WIĘCEJ: Open Doors ujawnia: W obozach dla uchodźców chreścijanie są szykanowani przez muzułmanów

Przemoc, jakiej w obozach doświadczają uchodźcy, to przede wszystkim pogróżki, straszenie śmiercią, pobicia, napastowanie seksualne

— zaznacza TVP Info.

Raport „Open Doors” zawiera też wstrząsające wypowiedzi chrześcijan:

Kobieta z Macedonii zaatakowała mnie nożem, obrażając i krzycząc: – „nie możesz wejść do kuchni i tu gotować, bo jesteś obrzydliwą, jedzącą wieprzowinę niewierną. Nie możesz tu wchodzić, jeżeli jeszcze raz cię tu zobaczę, zabiję cię”

– mówi zacytowana chrześcijańska Syryjka.

Muzułmanie odkryli, że jestem chrześcijaninem, bo czytałem Biblię. Z tego powodu otrzymywałem pogróżki. Chcieli, żebym przeszedł na islam. Szef ośrodka powiedział, że nic nie może zrobić

– to z kolej słowa uchodźcy z Iraku.

Co więcej, niewielu prześladowanych uchodźców - zaledwie 17 proc. - decyduje się zgłosić atak pracownikom socjalnym lub policji. Prawie połowa z nich (48 proc.) obawia się, że ataki będą się powtarzać, a 36 proc., że sytuacja będzie jeszcze trudniejsza. W przypadku 14 proc. osób problemem jest bariera językowa.

Autorzy raportu podkreślają że mniejszości religijne w niemieckich obozach dla uchodźców nie są odpowiednio chronione.

lap/TVP Info