Europarlament przekazał 600 tys. euro Sojuszowi na Rzecz Wolności i Pokoju (APF - Alliance for Peace and Freedom). Partia mająca siedzibę w Brukseli podejrzewana jest o neonazizm i rasizm. Jak informuje RMF FM, jest to proputinowska partia, która na stronie internetowej afiszuje się zdjęciami z manifestacji pod hasłem „Stop rusofobii” i organizuje konferencję pod tytułem „Zjednoczeni przeciwko imigracji i terroryzmowi”.

Jak zauważa belgijskie radio RTBF, partia AFP ma dostęp do finansowania z unijnego budżetu. Dzięki tym funduszom, może finansować konferencje w „przyjacielskich” krajach takich jak Rosja, czy konferencje neonazistowskie.

APF otrzymał w 2016 r. 400 tys. euro, a jego fundacja „Europa Terra Nostra” prawie 200 tys.

Na wniosek czterech największych grup politycznych Parlament Europejski wszczął dochodzenie. To pierwszy tego typu przypadek w historii europarlamentu. Sprawdzane będą konta i przeznaczenie pieniędzy.

Szefem APF jest włoski polityk Roberto Fiore, lider Forza Nuova, włoskiej partii neofaszystowskiej.

Do APF należą także między innymi politycy z greckiej partii neonazistowskiej Złoty Świt, która w przeszłości w swoim logo nawiązywała do niemieckiej swastyki.

W szeregach APF znajdują się również politycy niemieckiej NPD. W swoim programie postulują oni rewizję polskich granic.

W APF jest także poseł Kukiz’15 Jacek Wilk, który wcześniej związany był z Januszem Korwin-Mikkem.

wtk/interia.pl