Merkel powiedziała, że tak jak przeważająca większość obywateli nie chce, by powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku, gdy do Niemiec przyjechały „setki tysięcy” imigrantów. Zaznaczyła, że podnoszony przez część obywateli postulat „zamknięcia granic dla obcych, szczególnie dla muzułmanów” jest sprzeczny z niemiecką konstytucją i międzynarodowymi zobowiązaniami Niemiec oraz etycznym fundamentem CDU, a także jej osobistymi przekonaniami”.
Ani ja, ani CDU nie możemy pójść tą drogą
— podkreśliła Merkel.
Zapewniła, że Niemcy wyjdą z kryzysu uchodźczego wzmocnione.
Niemcy ulegną zmianie, ale fundamenty kraju pozostały nienaruszone - podkreśliła. Wskazała na brak solidarności innych krajów UE.
Merkel po raz kolejny sprzeciwiła się ustaleniu maksymalnej liczby imigrantów, których Niemcy mogą przyjąć w ciągu roku. Taka „sztywna granica” nic nie da - zastrzegła. Ograniczenia liczby imigrantów do 200 tys. rocznie domaga się bawarska CSU, tworząca wraz z CDU i SPD centralny rząd w Berlinie.
Pomimo licznych pytań dziennikarzy Merkel i tym razem nie powiedziała, czy będzie się ubiegać o reelekcję. Powtórzyła, że zrobi to „we właściwym czasie”. Zdaniem komentatorów deklaracja o przyszłości politycznej musi paść najpóźniej na początku grudnia - przed zjazdem CDU, na którym dojdzie do wyboru władz partii.
Politolog Karl-Rudolf Korte, komentując konferencję pani kanclerz dla kanału informacyjnego Phoenix, uznał wystąpienie szefowej rządu za „ofensywne, a nawet bojowe”. Merkel „złożyła samokrytykę, ale wskazała też etyczne granice, których nie może przekroczyć” - powiedział.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Merkel powiedziała, że tak jak przeważająca większość obywateli nie chce, by powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku, gdy do Niemiec przyjechały „setki tysięcy” imigrantów. Zaznaczyła, że podnoszony przez część obywateli postulat „zamknięcia granic dla obcych, szczególnie dla muzułmanów” jest sprzeczny z niemiecką konstytucją i międzynarodowymi zobowiązaniami Niemiec oraz etycznym fundamentem CDU, a także jej osobistymi przekonaniami”.
Ani ja, ani CDU nie możemy pójść tą drogą
— podkreśliła Merkel.
Zapewniła, że Niemcy wyjdą z kryzysu uchodźczego wzmocnione.
Niemcy ulegną zmianie, ale fundamenty kraju pozostały nienaruszone - podkreśliła. Wskazała na brak solidarności innych krajów UE.
Merkel po raz kolejny sprzeciwiła się ustaleniu maksymalnej liczby imigrantów, których Niemcy mogą przyjąć w ciągu roku. Taka „sztywna granica” nic nie da - zastrzegła. Ograniczenia liczby imigrantów do 200 tys. rocznie domaga się bawarska CSU, tworząca wraz z CDU i SPD centralny rząd w Berlinie.
Pomimo licznych pytań dziennikarzy Merkel i tym razem nie powiedziała, czy będzie się ubiegać o reelekcję. Powtórzyła, że zrobi to „we właściwym czasie”. Zdaniem komentatorów deklaracja o przyszłości politycznej musi paść najpóźniej na początku grudnia - przed zjazdem CDU, na którym dojdzie do wyboru władz partii.
Politolog Karl-Rudolf Korte, komentując konferencję pani kanclerz dla kanału informacyjnego Phoenix, uznał wystąpienie szefowej rządu za „ofensywne, a nawet bojowe”. Merkel „złożyła samokrytykę, ale wskazała też etyczne granice, których nie może przekroczyć” - powiedział.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/308844-merkel-rozczarowana-wynikami-wyborczymi-swojej-partii-niemcy-popelnily-w-przeszlosci-szereg-bledow-w-polityce-migracyjnej?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.