W odpowiedzi na lipcową uchwałę Sejmu w sprawie Wołynia na początku sierpnia w Radzie Najwyższej zarejestrowano projekt rezolucji upamiętniającej „ofiary ludobójstwa dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951”. Jej autorem jest niezrzeszony deputowany Ołeh Musij.
We wtorek grupa ukraińskich intelektualistów i polityków, w tym były prezydent Leonid Krawczuk, zwróciła się do parlamentu w Kijowie z apelem o ustanowienie aż trzech dni pamięci - jak to określono - ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom.
W ich petycji zaproponowano, by parlament ogłosił trzy daty upamiętniające ofiary konfliktu ukraińsko-polskiego: 23 września jako „Dzień (pamięci) polskich represji wobec autochtonicznej ludności ukraińskiej Galicji”, 25 grudnia jako „Dzień pamięci ludobójczego wyniszczenia przez polskie podziemie autochtonicznie ukraińskiej ludności na odwiecznie ukraińskich ziemiach” oraz 25 kwietnia jako „Dzień pamięci Ukraińców, którzy padli ofiarą przymusowej deportacji, dokonanej przez państwo polskie”.
Komentując apel grupy ukraińskich intelektualistów i polityków, szef sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS) powiedział we wtorek PAP, że wielu ukraińskich polityków walczy nie o prawdę, lecz o zyski polityczne; postrzegają relacje z Polską jako konfrontację.
Dworczyk nawiązał do wywiadu, którego udzielił deputowany do parlamentu Ukrainy Jurij Szuchewycz, który - jak zaznaczył Dworczyk - „pokazuje prawdziwą twarz nacjonalizmu ukraińskiego, polityków, którzy są ukraińskimi nacjonalistami i są niechętnie nastawieni do Polski”.
Szuchewycz w wywiadzie zamieszczonym w ostatnim „Magazynie Świątecznym” „Gazety Wyborczej” stwierdził m.in.:
Nie można być prawdziwym ukraińskim patriotą, odrzucając Banderę. OUN był jedynym prawdziwie niepodległościowym niezależnym nurtem politycznym, dla którego wolność Ukrainy była wartością najwyższą, i jest to rzecz niepodlegająca dyskusji.
Powiedział też: „Towarzysze mojego ojca z UPA często mi opowiadali, że gdy oni walczyli z Sowietami albo Niemcami, to AK tylko czekała, żeby zadać im cios od tyłu”.
Jak zaznaczył Dworczyk, wielu polityków na Ukrainie widzi relacje z Polską jako „rodzaj konfrontacji”.
Walka jest nie o prawdę, a o zyski polityczne
— dodał.
Ten apel jest kontynuacją takich działań. Pan prezydent Krawczuk, który do niedawna podpisywał różnego rodzaju apele o pojednanie, pokazuje również swoją prawdziwą twarz, udowadniając, że poprzednie działania były rodzajem obłudy i gry politycznej obliczonej na partykularne polityczne interesy
— powiedział Dworczyk.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W odpowiedzi na lipcową uchwałę Sejmu w sprawie Wołynia na początku sierpnia w Radzie Najwyższej zarejestrowano projekt rezolucji upamiętniającej „ofiary ludobójstwa dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951”. Jej autorem jest niezrzeszony deputowany Ołeh Musij.
We wtorek grupa ukraińskich intelektualistów i polityków, w tym były prezydent Leonid Krawczuk, zwróciła się do parlamentu w Kijowie z apelem o ustanowienie aż trzech dni pamięci - jak to określono - ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom.
W ich petycji zaproponowano, by parlament ogłosił trzy daty upamiętniające ofiary konfliktu ukraińsko-polskiego: 23 września jako „Dzień (pamięci) polskich represji wobec autochtonicznej ludności ukraińskiej Galicji”, 25 grudnia jako „Dzień pamięci ludobójczego wyniszczenia przez polskie podziemie autochtonicznie ukraińskiej ludności na odwiecznie ukraińskich ziemiach” oraz 25 kwietnia jako „Dzień pamięci Ukraińców, którzy padli ofiarą przymusowej deportacji, dokonanej przez państwo polskie”.
Komentując apel grupy ukraińskich intelektualistów i polityków, szef sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS) powiedział we wtorek PAP, że wielu ukraińskich polityków walczy nie o prawdę, lecz o zyski polityczne; postrzegają relacje z Polską jako konfrontację.
Dworczyk nawiązał do wywiadu, którego udzielił deputowany do parlamentu Ukrainy Jurij Szuchewycz, który - jak zaznaczył Dworczyk - „pokazuje prawdziwą twarz nacjonalizmu ukraińskiego, polityków, którzy są ukraińskimi nacjonalistami i są niechętnie nastawieni do Polski”.
Szuchewycz w wywiadzie zamieszczonym w ostatnim „Magazynie Świątecznym” „Gazety Wyborczej” stwierdził m.in.:
Nie można być prawdziwym ukraińskim patriotą, odrzucając Banderę. OUN był jedynym prawdziwie niepodległościowym niezależnym nurtem politycznym, dla którego wolność Ukrainy była wartością najwyższą, i jest to rzecz niepodlegająca dyskusji.
Powiedział też: „Towarzysze mojego ojca z UPA często mi opowiadali, że gdy oni walczyli z Sowietami albo Niemcami, to AK tylko czekała, żeby zadać im cios od tyłu”.
Jak zaznaczył Dworczyk, wielu polityków na Ukrainie widzi relacje z Polską jako „rodzaj konfrontacji”.
Walka jest nie o prawdę, a o zyski polityczne
— dodał.
Ten apel jest kontynuacją takich działań. Pan prezydent Krawczuk, który do niedawna podpisywał różnego rodzaju apele o pojednanie, pokazuje również swoją prawdziwą twarz, udowadniając, że poprzednie działania były rodzajem obłudy i gry politycznej obliczonej na partykularne polityczne interesy
— powiedział Dworczyk.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/306884-prezes-ukrainskiego-ipn-o-symetrycznej-odpowiedzi-na-uchwale-ws-wolynia-takim-samym-bledem-bedzie-nazwanie-dzialan-ak-ludobojstwem?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.