Surowe kary nie odstraszają zatwardziałych negacjonistów. W listopadzie 2015 roku na 10 miesięcy więzienia skazana została 87-letnia Ursula Haverbeck. Ze względu na recydywę sąd nie zgodził się na zawieszenie wyroku. „Nazistowska babcia”, jak nazywają ją media, trafiła za kratki.
W wywiadzie udzielonym telewizji publicznej ARD Haverbeck powiedziała, że Holokaust jest „największym i najdłużej utrzymującym się kłamstwem” w historii Niemiec, a Auschwitz był jedynie obozem pracy.
Nie ma żadnych dowodów na Holokaust
— mówiła podczas procesu Haverbeck wspierana na sali sądowej przez grupę działaczy neonazistowskiej NPD.
Haverbeck i jej towarzysze uaktywnili się w związku z procesem byłego strażnika niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz Oskara Groeninga, który rok temu skazany został na cztery lata więzienia.
Haverbeck należy do założycieli Stowarzyszenia ds. Rehabilitacji Prześladowanych za Negowanie Holokaustu (VRBHV) - organizacji wspierającej, także finansowo, osoby ścigane przez wymiar sprawiedliwości. Inny znany przedstawiciel negacjonizmu, były lewicowy terrorysta Frakcji Czerwonej Armii - Horst Mahler odsiaduje obecnie karę więzienia. Czas pobytu w więzieniu wykorzystał na napisanie antysemickiego pamfletu.
Niezależnie od sankcji prawnych, osoby negujące Holokaust muszą się liczyć ze społecznym ostracyzmem, a antysemickie wypowiedzi oznaczają najczęściej definitywny koniec ich kariery politycznej. Ostatnio doświadczył tego działacz prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) z Badenii-Wirtembergii, Wolfgang Gedeon. Musiał opuścić klub parlamentarny AfD po wyjściu na jaw, że jest autorem książki zawierającej uznane za antysemickie akcenty.
Niektórzy publicyści uważają, że polemika z osobami negującymi Holokaust powinna odbywać się w przestrzeni publicznej, a nie na sali sądowej. Ze względu na niemiecką przeszłość i czujną postawę zagranicy, pilnie obserwującej wszystkie przejawy antysemityzmu i ksenofobii, należy raczej oczekiwać dalszego zaostrzenia przepisów, a nie ich poluzowania.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Surowe kary nie odstraszają zatwardziałych negacjonistów. W listopadzie 2015 roku na 10 miesięcy więzienia skazana została 87-letnia Ursula Haverbeck. Ze względu na recydywę sąd nie zgodził się na zawieszenie wyroku. „Nazistowska babcia”, jak nazywają ją media, trafiła za kratki.
W wywiadzie udzielonym telewizji publicznej ARD Haverbeck powiedziała, że Holokaust jest „największym i najdłużej utrzymującym się kłamstwem” w historii Niemiec, a Auschwitz był jedynie obozem pracy.
Nie ma żadnych dowodów na Holokaust
— mówiła podczas procesu Haverbeck wspierana na sali sądowej przez grupę działaczy neonazistowskiej NPD.
Haverbeck i jej towarzysze uaktywnili się w związku z procesem byłego strażnika niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz Oskara Groeninga, który rok temu skazany został na cztery lata więzienia.
Haverbeck należy do założycieli Stowarzyszenia ds. Rehabilitacji Prześladowanych za Negowanie Holokaustu (VRBHV) - organizacji wspierającej, także finansowo, osoby ścigane przez wymiar sprawiedliwości. Inny znany przedstawiciel negacjonizmu, były lewicowy terrorysta Frakcji Czerwonej Armii - Horst Mahler odsiaduje obecnie karę więzienia. Czas pobytu w więzieniu wykorzystał na napisanie antysemickiego pamfletu.
Niezależnie od sankcji prawnych, osoby negujące Holokaust muszą się liczyć ze społecznym ostracyzmem, a antysemickie wypowiedzi oznaczają najczęściej definitywny koniec ich kariery politycznej. Ostatnio doświadczył tego działacz prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) z Badenii-Wirtembergii, Wolfgang Gedeon. Musiał opuścić klub parlamentarny AfD po wyjściu na jaw, że jest autorem książki zawierającej uznane za antysemickie akcenty.
Niektórzy publicyści uważają, że polemika z osobami negującymi Holokaust powinna odbywać się w przestrzeni publicznej, a nie na sali sądowej. Ze względu na niemiecką przeszłość i czujną postawę zagranicy, pilnie obserwującej wszystkie przejawy antysemityzmu i ksenofobii, należy raczej oczekiwać dalszego zaostrzenia przepisów, a nie ich poluzowania.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/305031-dobry-przyklad-z-niemiec-za-negowanie-holokaustu-grozi-tam-5-lat-wiezienia-dlaczego-w-polsce-dopiero-teraz-penalizuje-sie-zwrot-polski-oboz?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.