"Washintgton Post" wskazuje na odpowiedzialność USA za problem IS. "Cięcia przyczyniły się do pogorszenia się irackich sił bezpieczeństwa"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Radykalna redukcja amerykańskich programów wzmocnienia sił bezpieczeństwa Iraku z inicjatywy Białego Domu po wycofaniu wojsk USA z tego kraju przyczyniła się do powstania Państwa Islamskiego (IS) - podaje wtorkowy „Washington Post”.

Po ewakuacji wojsk amerykańskich z Iraku w grudniu 2011 r. administracja prezydenta Baracka Obamy miała przystąpić do realizacji kilkudziesięciu programów pomocy w walce z terroryzmem, m.in. poprzez szkolenie policji irackiej, służb specjalnych i tworzenie sieci placówek wywiadu w głównych miastach.

Programy, na które przeznaczono ponad 1,6 miliarda dolarów z budżetu Departamentu Stanu, mieli realizować cywilni eksperci z militarnym lub policyjnym doświadczeniem. Wkrótce jednak zaczęto obcinać te fundusze, ponieważ doradcy Obamy w Białym Domu i Kongres sceptycznie zapatrywali się na możliwość bezpiecznego działania amerykańskiego personelu bez ochrony wojskowej.

Redukcji programów pomocy, z czasem 90-procentowej, dokonano mimo obiekcji dowódców wojsk USA, którzy ostrzegali, że uniemożliwi to wgląd rządu amerykańskiego w to, co dzieje się w Iraku.

Wśród zlikwidowanych programów był m.in. program pomocy Irakijczykom w rozwiązywaniu konfliktów między sunnitami a szyitami, który poprzednio zaowocował porozumieniami między zwaśnionymi frakcjami i klanami w tym kraju.

Byli oficerowie, którzy uczestniczyli w realizacji programów, mówią, że cięcia przyczyniły się do stopniowego pogorszenia się irackich sił bezpieczeństwa przed atakiem sił Państwa Islamskiego w 2014 r.

— pisze „Washington Post”.

W wyniku ataku na Mosul latem 2014 r. siły IS zdobyły wielkie ilości nowoczesnej broni i sprzętu wojskowego, które Irak otrzymał od USA, i opanowały jedną trzecią terytorium Iraku, a następnie część terenów w północnej Syrii.

Atak poprzedziła rosnąca fala przemocy i samobójczych zamachów bombowych na tle sekciarskiego konfliktu między sunnitami a szyitami, która wezbrała natychmiast po wycofaniu się z Iraku wojsk amerykańskich.

Hillary Clinton, która była wtedy sekretarzem stanu, starała się nie dopuścić do praktycznej eliminacji programów pomocowych, ale nie była w stanie przezwyciężyć oporu ze strony wiceprezydenta Joe Bidena, prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Kongresu.

Clinton chciała wcześniej pozostawienia w Iraku po 2011 roku ograniczonego kontyngentu wojsk amerykańskich, jako gwarancji utrzymania stabilizacji. Wycofanie wojsk do końca 2011 roku przewidywała umowa między Irakiem a administracją b. prezydenta George’a W. Busha, ale potem powszechnie oczekiwano renegocjacji tego porozumienia w celu pozostawienia w Iraku części wojsk.

Nie doszło do tego wskutek załamania się rozmów rządu USA z rządem premiera Nuriego al-Malikiego. Waszyngton żądał w nich, by wojska nie podlegały jurysdykcji irackiej, na co Maliki się nie zgodził.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych